Gdy silniki zdążyły już ostygnąć, a uczestnicy złapali nieco oddechu po zawodach, postanowiliśmy zadać kilka pytań nowym triumfatorom Beskid HERO:
Na skróty:
Gdy silniki zdążyły już ostygnąć, a uczestnicy złapali nieco oddechu po zawodach, postanowiliśmy zadać kilka pytań nowym triumfatorom Beskid HERO:
Piotr Arkit – I miejsce w klasie HOBBY MASTERS
Trzeciego dnia zawodów straciłeś niemal całą przewagę wypracowaną przez dwa wcześniejsze dni – co takiego się stało na trasie?
W niedzielę jechałem zdecydowanie bardziej zachowawczo po zmęczeniu z dnia poprzedniego. Od połowy pierwszego okrążenia jechałem z poluzowaną klamką sprzęgła co nie ułatwiało sprawy. Po ‘odwróceniu’ trasy pojawiły się odkryte korzenie i kamienie na trawersach, które nieźle dawały w kość. Na drugim okrążeniu przyspieszyłem tempa, ale.. zgubiłem kartę do naliczania checkpointów.
Biorąc pod uwagę fakt, że mimo wszystko stanąłeś na najwyższym stopniu podium, Twoja historia udowadnia, że warto walczyć do samego końca?
Jadąc pod prąd w poszukiwaniu kartki, jeden z mijanych zawodników krzyczał do mnie ‘co Ty wyprawiasz’. Chwilę później odnalazłem zgubę, a wspomniany uczestnik widząc wszystko zatrzymał się i powiedział ‘dawaj do przodu, byłeś pierwszy’. Z tego miejsca chciałem mu bardzo podziękować!
Czy fakt, że tylko 7 zawodników w Twojej kategorii zdołało przejechać pełną trasę zawodów (6 okrążeń) świadczy o tym, jak wymagające to były zawody?
Tegoroczna edycja była według mnie naprawdę wymagająca – przyczynił się do tego w znacznym stopniu ulewny deszcz. Drugiego dnia, po dotarciu na 5. checkpoint, gdy zdałem sobie sprawę, że muszę zaliczyć go jeszcze dwa razy, mocno zachwiało moją chęcią dalszej rywalizacji. Straciłem tam sporo energii, jednak jak widać nie poddałem się. Podsumowując, trasa z pewnością nie należała do łatwych, zwłaszcza dla kogoś z centralnej Polski. Duży ukłon i czapki z głów dla organizatorów za przygotowanie trasy i całą oprawę. Pozdrawiam!
Kacper Dudzic – I miejsce w klasie HOBBY
W kategorii Hobby pierwszą trójkę pod koniec rywalizacji dzieliło niespełna 5 minut. Jednym zdaniem – czy musiałeś zachować maksymalne skupienie do samej mety?
Tak, zacięta walka towarzyszyła nam do samego końca. Cały czas starałem się jechać bezbłędnie i być skoncentrowanym na 100% – wiedziałem, że chłopaki mnie gonią i nie mogłem odpuścić nawet na chwilę.
Który fragment trasy zaskoczył Cię najbardziej?
Najbardziej zaskoczył mnie najcięższy podjazd, na którym znajdowało się sporo luźnym kamieni.
Idąc za ciosem i tegorocznym triumfem, czy podczas kolejnej edycji zdecydujesz się na start w kategorii Expert?
Tak, zdecydowanie podczas kolejnej edycji będę chciał spróbować swoich w kategorii Expert.
Rafał Troszok – I miejsce w klasie EXPERT MASTERS
Na mecie zameldowałeś się z niemal półgodzinną przewagą do drugiego zawodnika w stawce. Czy możesz zatem mówić o ‘łatwej wygranej’ czy było wręcz przeciwnie?
Muszę szczerze przyznać, że ta wygrana nie należała do najłatwiejszych. Tegoroczna trasa była bardzo wymagająca, ale takie właśnie lubię. Mój główny rywal, Zdenek Cyprian, nie wstrzelił się z doborem opon i na trudniejszych sekcjach trochę się męczył, więc z tego powodu przewaga nad nim i pozostałymi uczestnikami była tak duża.
Co w tym roku było ważniejsze w walce o triumf – trzymanie na maksa odkręconej manetki czy ostrożna i skuteczna nawigacja?
By osiągnąć sukces podczas każdych zawodów trzymanie gazu i dobre nawigowanie muszą iść w parze. W zawodach tego typu startuję już od ponad dziesięciu lat i uważam, że doświadczenie ma tu również wielkie znaczenie.
Jakie rady miałbyś dla pozostałych zawodników, aby w przyszłości byli w stanie podążyć za Twoim tempem?
Aby cokolwiek w tym sporcie osiągnąć, podstawami są ciężki trening oraz ilość godzin spędzonych na motorze. Także Panie i Panowie – lecimy na stację po paliwo i na motor!
Dominik Olszowy – I miejsce w klasie EXPERT
Wygrana w najwyższej kategorii Beskid HERO, zwłaszcza przy tak mocnej stawce, to nie lada wyczyn. Który dzień zmagań był Twoim zdaniem najtrudniejszy i dlaczego?
Moim zdaniem najtrudniejszym etapem zawodów była sobota – trzeba było przejechać trzy okrążenia po naprawdę trudnym terenie, najeżonym podjazdami, rzekami oraz trawersami.
Do samego końca toczyłeś zaciętą walkę z Davidem Cyprianem. Ostatecznie na mecie po 3 dniach i 150 km trasy byłeś szybszy o niespełna minutę. Wygląda na to, że stoczyliście zaciekły pojedynek na trasie?
W piątek, podczas prologu David był szybszy o 4 sekundy. Następnego dnia startowałem z drugiej pozycji i dojechałem na metę z dwu-minutową przewagą nad Davidem. W niedzielę trasa została ‘odwrócona’, czekały nas dwa okrążenia, jednak tym razem wyścig zaczynałem z pierwszej pozycji. Niestety, niedzielną rywalizację zakończyłem ze startą do Davida, jednak przewaga z soboty zagwarantowała mi zwycięstwo. Walka z Davidem zdecydowanie nie należała do najłatwiejszych – obaj narzuciliśmy wysokie tempo i rywalizowaliśmy do ostatniej sekundy.
Beskid HERO 2018 – przeżyjmy to jeszcze raz:
Kolejna edycja Beskid HERO przeszła już do historii. Aby jeszcze choć przez chwilę, potrzymać kurz oraz emocje w powietrzu, zapraszamy Was do obejrzenia oficjalnej video relacji z drugiej odsłony międzynarodowych zawodów hard enduro.
Dziękujemy wszystkim startującym za udział w zawodach. Główną ideą wydarzenia jest organizowanie zawodów dla zawodników przez zawodników. Event ten organizaotr stworzył od zera, jednak nadal ekipa uczy się i stara się wyciągać ważne wnioski z każdej lekcji – widać to gołym okiem!
Let’s make hard, hard enduro!
Na koniec przypominamy wszystkim kibicom oraz uczestnikom zawodów – Beskid HERO to nie tylko rywalizacja na trasach, to także miesiące przygotowań. Pamiętajcie proszę, że z ogromnym trudem i wysiłkiem udało nam się pozyskać tereny górzyste pod organizację zawodów. Tereny są udostępnione dla motocyklistów tylko i wyłącznie na czas zawodów. Wszystkich zawodników oraz kibiców prosimy o uszanowanie naszych wysiłków i powstrzymanie się od jazdy po terenie zawodów po wydarzeniu.
Więcej informacji:
Wydarzenie:
Facebook:
Organizator – Agencja Sport UP: