Jeżeli myśleliście, że do Hard Enduro nadają się tylko dwusuwowe trzysetki to jesteście w błędzie.
Utarło się, że do startu w najtrudniejszych zawodach Hard Enduro potrzebny jest duży dwusuw najlepiej wyposażony w masę tuningowych części ułatwiających zaliczanie stromych podjazdów, czy pokonywanie technicznych potoków i śliskich głazów.
Nasz bohater postanowił jednak złamać ten stereotyp i wystartować w Valleys Xtreme Enduro na małym dwusuwowym Fanticu 70cc. Tak, wiemy że według prawa to nie motorower, ale jesteśmy w stanie założyć, że może być zarejestrowany właśnie na kategorię AM. Zobaczcie sami, co można robić na takim małym enduro.
KOMENTARZE