fbpx

Bartosz Zmarzlik w najlepszym możliwym stylu rozpoczął walkę o swój szósty w karierze tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu. 30-latek wygrał inaugurację sezonu 2025 Speedway Grand Prix w niemieckim Landshut.

Rozpoczęcie nowego sezonu 2025 FIM Speedway Grand Prix przypieczętowało też wprowadzenie zmian w regulaminie. Sobota rozpoczęła się dla zawodników od dwóch sesji treningowych, po której rozegrano kwalifikacje w nowym formacie. Po pojedynkach jeden na jednego, do ścisłego finału trafiła czwórka zawodników – obrońca tytułu Bartosz Zmarzlik, debiutant Brady Kurtz, wicemistrz świata 2024 Robert Lambert i Łotysz Andrzej Lebiediew. W wyścigu sprinterskim z dużą przewagą triumfował Polak, zgarniając pierwsze w tym sezonie 4 punkty do klasyfikacji generalnej oraz zyskując prawo do wyboru numeru startowego. Problem w tym, że 5-krotny mistrz świata spóźnił się na ceremonię wyboru numerów startowych, prawdopodobnie przez konieczność udzielenia wywiadu (i wypełnienia obowiązku względem promotora SGP). Za karę Polaka przesunięto jednak na koniec kolejki i w ostateczności przypadł mu, teoretycznie najmniej korzystny, numer 3.

Wyraźnie podrażniony Zmarzlik postawił sobie jednak za punkt honoru, żeby nawet po takiej przygodzie – zaprezentować się z jak najlepszej strony. Bartek rozpoczął starty od pewnej wygranej w swoim pierwszym biegu. Z każdym kolejnym wyścigiem udowadniał, że w Landshut nawet pomimo słabszych startów – jednak da się wyprzedzać. 30-latek albo wyprzedzał przy samej kredzie, albo napędzał się pod płotem i bez większych problemów mijał rywali. Rundę zasadniczą zakończył jako zwycięzca z dorobkiem 13 punktów i mianem głównego pretendenta do wygranej.

W myśl nowych przepisów, w SGP zlikwidowano półfinały. Po rundzie zasadniczej bezpośredni awans do finału zapewnia sobie dwóch najlepszych zawodników, a uczestnicy z pozycji 3-10 walczą w dwóch biegach ostatniej szansy, z których tylko zwycięzca wchodzi do finału. W Landshut Zmarzlik jechał tak dobrze, że wraz z debiutującym na pełny etat Bradym Kurtzem zapewnili sobie awans już po czterech, a nie pięciu, biegach w rundzie zasadniczej. W pierwszym z nich triumfował Andrzej Lebiediew, wykorzystując atut pierwszego pola. W drugim „nie-półfinale” najszybszy był Dan Bewley, podczas gdy drugie miejsce zgarnął Dominik Kubera.

W finale Bartosz Zmarzlik świetnie wystartował, ale na przeciwległej prostej musiał zamykać napędzającego się Dana Bewleya. Od tego momentu Polak nie oglądał się za siebie, pomału budował przewagę i wpadł na metę jako zwycięzca. Dla 30-latka to już 27 wygrana w turnieju Grand Prix, czym śrubuje swój rekord. Jednocześnie z Landshut Zmarzlik wyjeżdża w roli lidera mistrzostw z kompletem 24 punktów. Drugi na finiszu był Brytyjczyk, a TOP3 uzupełnił Andrzej Lebiediew, dla którego to pierwsze podium w Grand Prix. Czwarty był Brady Kurtz.

“Jestem naprawdę szczęśliwy. Po kwalifikacjach byłem trochę zdenerwowany, ponieważ sytuacja nie była dla mnie łatwa. Ale może to dało mi trochę siły i dodatkowej motywacji na dzisiejszy wieczór” – mówił po zawodach Bartosz Zmarzlik. “Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ dzisiejszy dzień był udany. Po raz pierwszy w mojej karierze wygrałem sprint, wygrałem rundę zasadniczą, a także wygrałem finał. Jestem naprawdę szczęśliwy z tego powodu. Chcę podziękować wszystkim fanom – każdy z nich zapewnił nam, zawodnikom, wspaniałą noc i myślę, że fani też mieli dobry wieczór”.

Kolejna, druga runda sezonu FIM Speedway GP odbędzie się w sobotę 17 maja w Warszawie. Przed rokiem na PGE Narodowym triumfował Jason Doyle, przed Bartoszem Zmarzlikiem Robertem Lambertem.

SGP Landshut 2025 – wyniki:

  1. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 16 (3,1,3,3,3,3) – 20 pkt GP
  2. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 11+3 (2,0,2,3,2,2) – 18
  3. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 11+3 (2,1,1,3,3,1) – 16
  4. Brady Kurtz (Australia) – 13 (3,3,3,2,2,0) – 14
  5. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 8+2 (0,2,2,2,2) – 12
  6. Dominik Kubera (Polska) – 7+2 (1,2,3,0,1) – 11
  7. Max Fricke (Australia) – 8+1 (1,3,0,1,3) – 10
  8. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 8+1 (2,2,3,0,1) – 9
  9. Jack Holder (Australia) – 8+0 (3,1,1,2,1) – 8
  10. Anders Thomsen (Dania) – 9+d (3,3,2,1,0) – 7
  11. Martin Vaculik (Słowacja) – 7 (2,0,1,1,3) – 6
  12. Jan Kvech (Czechy) – 6 (1,0,u,3,2) – 5
  13. Mikkel Michelsen (Dania) – 4 (1,3,0,w,d) – 4
  14. Jason Doyle (Australia) – 4 (0,2,0,2,w) – 3
  15. Erik Riss (Niemcy) – 4 (0,1,1,1,1) – 2
  16. Kai Huckenbeck (Niemcy) – 2 (0,0,2,0,0) – 1
  17. Kevin Woelbert (Niemcy) – ns – 0
  18. Valentin Grobauer (Niemcy) – ns – 0

Zdjęcie główne: FIM Speedway

KOMENTARZE