fbpx

Drugi tydzień rywalizacji w Rajdzie Dakar 2025 rozpoczął się na dobre i niemalże od razu zebrał spore żniwo. Z rywalizacji wycofali się mistrzowie świata W2RC w klasach RallyGP oraz Rally2, a prowadzenie powiększa tymczasem liderem Daniel Sanders.

Już w pierwszym tygodniu rywalizacji w Rajdzie Dakar 2025 organizatorzy postawili przed uczestnikami szereg wyzwań, w tym etapy 48h Chrono oraz maratoński. Po dniu odpoczynku w Ha’il, w sobotę stawka wróciła do ścigania się i udała się do Al Duwadimi. Jak się okazało – drugi tydzień najtrudniejszego rajdu świata wcale nie jest łatwiejszy. Sobota rozpoczęła się od długiego, szybkiego fragmentu na płaskowyżu, po którym motocykliści wjechali w kamieniste partie. Był to jednocześnie najdłuższy odcinek specjalny Dakaru 2025 – 605 km pomiaru czasu plus 224 km dojazdówek. W niedzielę tymczasem organizatorzy z powodów bezpieczeństwa skrócili OS z 455 do 412 km, a uczestnicy po początkowej jeździe po twardym podłożu, wjechali w piach oraz wydmy.

W sobotę z dalszą rywalizacją pożegnać musieli się urzędujący mistrzowie świata W2RC – Ross Branch (klasa RallyGP) oraz Bradley Cox (kategoria Rally2). Już po stu metrach od rozpoczęcia szóstego etapu Cox upadł, ale kontynuował jazdę. Na 48. kilometrze zatrzymał się jednak i wezwał na pomoc medyków. Jako że tym razem zarejestrował się on w klasie RallyGP, nie był w stanie kontynuować rywalizacji i musiał wycofać się z Dakaru. Po przejechaniu 48 kilometrów upadł z kolei Ross Branch, który po pierwszym badaniu medycznym, udał się do helikoptera i tym samym – zakończył udział w tegorocznym Dakarze. „Szkoda, że tak to się skończyło, bo ciężko pracowałem przez cały rok, by mieć tutaj szanse. Niestety, taki jest ten sport. Cieszę się, że jestem w jednym kawałku i teraz skupiam się na rekonwalescencji, by wrócić na następną rundę w Abu Zabi” – mówił Branch, który przed wypadkiem zajmował trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Ross Branch odpada z Rajdu Dakar i jego szansę na obronę mistrzostwa W2RC drastycznie maleją. Jeszcze nikt w historii nie zdobył tytułu po tym, jak z Dakaru wyjechał z pustymi rękoma.

Tymczasem tempa nie zwalnia Daniel Sanders, który wygrał już pięć z siedmiu rozegranych etapów. Dzięki temu po przejechaniu ponad 3500 km odcinków pomiarowych, Australijczyk ma już kwadrans zapasu nad najbliższym rywalem. Co ciekawe, „Chucky” stał się przy okazji pierwszym zawodnikiem od czasu Toby’ego Price’a w 2016 roku, który wygrał pięć OS-ów w jednej edycji Rajdu Dakar. Dwukrotny triumfator Dakaru w tym roku przesiadł się z motocykla na samochód, a jego pilotem został inny były zwycięzca maratonu – Sam Sunderland. Załoga zaliczyła kraksę na 5. etapie, po którym Sunderland miał wstrząśnienie mózgu. Po dniu odpoczynku, duet ten wrócił do rywalizacji, ale po kolejnym mocnym uderzeniu po skoku – problemy Sama wróciły i przez chwilę miał nawet problemy ze wzrokiem. Ze względów zdrowotnych duet Price-Sunderland wycofał się z dalszej rywalizacji.

 

Więcej o tegorocznym Rajdzie Dakar:

Daniel Sanders wygrał już pięć etapów Rajdu Dakar 2025.

Prowadzący wśród motocyklistów Sanders ma z kolei 15 minut przewagi nad Toschą Schareiną i 26 minut nad Adrienem van Beverenem (obaj ze składu Monster Energy Honda HRC). Czwarty jest kolejny z zawodników japońskiego producenta Ricky Brabec, który był najszybszy na szóstym etapie. W niedzielę jednak triumfator Rajdu Dakar 2024 sporo stracił, przez co od lidera dzieli go już ponad pół godziny. Piątkę zamyka z kolei Luciano Benavides, tracący pięć minut do Brabeca. Po pierwszym tygodniu Dakaru z dalszej rywalizacji wycofał się jego starszy brat Kevin Benavides, który na rajd przyjechał nie w pełni sił po kontuzjach z ubiegłego roku. Na półmetku rywalizacji dwukrotny triumfator Rajdu Dakar zajmował 26. miejsce i przyznawał, że nie był jeszcze w pełni sił fizycznych. „Trudno było patrzeć, jak rywale mi odjeżdżają, bo po prostu fizycznie nie jestem jeszcze w stanie utrzymać tempa czołówki” – przyznawał.

Kevin Benavides nadal nie doszedł do siebie po czerwcowym wypadku i wycofał się z Dakaru po pierwszym tygodniu rywalizacji.

Niezwykle ciekawie jest też w klasie Rally2, gdzie liderem pozostaje tegoroczny debiutant Edgar Canet. 19-letni Hiszpan zszokował wszystkich swoim tempem na siódmym etapie, na którym zajął drugie miejsce w klasyfikacji łącznej i wygrał w swojej kategorii. W „generalce” Rally2 Canet prowadzi z przewagą 21 minut nad Tobiasem Ebsterem i ponad godziny nad trzecim Romainem Dumontierem. Na siódmą lokatę w Rally2 awansował z kolei Konrad Dąbrowski. 23-latek w drugim tygodniu rywalizacji narzucił bardzo dobre tempo i po czwartej lokacie na piątym etapie, odcinki numer sześć i siedem kończył na siódmej pozycji. Coraz szybciej jedzie też drugi (i ostatni) z polskich motocyklistów startujących w tegorocznym Dakarze Bartłomiej Tabin, który awansował na 39. miejsce w Rally2 i jednocześnie jest drugi wśród Weteranów!

Konrad Dąbrowski umacnia się w TOP10 klasyfikacji generalnej Rally2.

Bartek Tabin jest drugi w klasyfikacji Weteranów.

Do końca Rajdu Dakar 2025 pozostało jeszcze pięć etapów i 2627 kilometrów do przejechania, z czego 1323 km stanowić będą odcinki z pomiarem czasu. 

Klasyfikacja generalna (motocykle) Rajdu Dakar 2025 po 7. etapie:

  # Zawodnik Team Czas Strata
1 4 Daniel Sanders Red Bull KTM Factory Racing 39:29.22  
2 68 Tosha Schareina Monster Energy Honda Team 39:44.55 +00:15.33
3 42 Adrien van Beveren Monster Energy Honda Team 39:55.29 +00:26.07
4 9 Ricky Brabec Monster Energy Honda Team 40:02.41 +00:33.19
5 77 Luciano Benavides Red Bull KTM Factory Racing 40:06.54 +00:37.32
6 10 Skyler Howes Monster Energy Honda Team 40:08.10 +00:38.48
7 7 Pablo Quintanilla Monster Energy Honda Team 40:15.41 +00:46.19
8 11 Jose Ignacio Cornejo Hero Motorsport Team Rally 40:22.05 +00:52.43
9 15 Lorenzo Santolino Sherco Rally Factory 40:48.17 +01:18.55
10 (1*) 73 Edgar Canet Red Bull KTM Factory Racing 40:49.57 +01:20.35
         
18 (7*)   26 Konrad Dąbrowski Duust Rally Team 42:42.36 +03:13.14
52 (39*) 59 Bartłomiej Tabin Moto Racing Group (MRG) 55:37.50 +16:08.28

* klasa Rally2


Zdjęcia: Red Bull Content Pool, KTM, Monster Energy

KOMENTARZE