fbpx

Lider mistrzostw Jorge Martin oraz Marc Marquez stoczyli świetny pojedynek w walce o wygraną w wyścigu MotoGP o GP Australii na kultowym torze Phillip Island. Emocji nie brakowało też w zmaganiach Moto2 i Moto3.

Po intensywnym, sobotnim sprincie wygranym przez Jorge Martina po starcie z pole position, w niedzielę w rozgrzewce najszybszy był Marc Marquez. Już rano okazało się, że w wyścigu nie wystartuje Pedro Acosta, który mocno obił bark w chwili upadku w sprincie i zdecydowano, że będzie pauzował. Tymczasem za incydent Marco Bezzecchiego i Mavericka Viñalesa, tego pierwszego ukarano koniecznością przejechania tzw. długiego okrążenia.

Ze startu wyścigu bezbłędnie Jorge Martin, które wystrzelił spod świateł i od razu uciekł rywalom. Problemy na polach startowych miał Marc Marquez, który przypalił tylną oponę i spadł poza TOP10. Na drugą pozycję przeskoczył za to Marco Bezzecchi, którego już na pierwszym kółku odważnie atakował go w czwórce Pecco Bagnaia, ale „Bez” skontrował w piątce. Za nimi jechali Franco Morbidelli, Brad Binder i szybko wyprzedzający rywali Marc Marquez, który za plecami miał swojego głównego rywala z „generalki” – Eneę Bastianiniego.

Co ciekawe, wkrótce wyszło na jaw, skąd kłopoty Marqueza. Pod tylne koło dostała się… zrywka z jego kasku, którą zdjął na polach startowych. Okazało się, że po prostu ruszył na niej i stąd problemy.

Początkowo wydawało się, że „Martinator” będzie uciekać, ale na pierwszych kółkach jego przewaga nie przekraczała pół sekundy. Zmieniło się to na czwartym kółku, gdy Bezzecchi przejechał tzw. długie okrążenie jako kara za sobotni incydent. Marco po odbyciu kary spadł na siódme miejsce, ale już na kolejnym kółku przewrócił się w czwartym zakręcie. Tymczasem przewaga lidera Martina nad drugim wtedy Bagnaią wynosiła około ośmiu dziesiątych.

Na szóstym okrążeniu Martin miał już sekundę przewagi nad Bagnaią, a na trzecią pozycję przedarł się Marquez i wydawało się, że będzie gonił liderów. Na ósmym kółku Hiszpan z ekipy Gresini Racing ustanowił nowy wyścigowy rekord toru, a na kolejnym jeszcze go poprawił, schodząc z wynikiem do czasu 1’27.900.

Dziewiąte kółko to kolejny rekord Marca, który poprawił wynik do 1’27.7 i znalazł się już tuż za Bagnaią. W międzyczasie przewaga Martina utrzymywała się na poziomie ośmiu dziesiątych. Widać było, że Marquez jest wyraźnie szybszy od Pecco zwłaszcza w szczycie zakrętu, więc atak był tylko kwestią czasu.

W międzyczasie duet ten dojeżdżał pomału do Martina, który na dwunastym okrążeniu słabiej przejechał przez pierwszy zakręt. Od razu wykorzystali to Bagnaia i Marquez, znajdując się tuż za nim. Pecco nie czekał i zaatakował w trzecim zakręcie, wychodząc na pozycję lidera! Już jednak w czwórce Jorge odważnie wcisnął mu się pod łokieć, a zamieszanie wykorzystał też Marc. W efekcie „Martinator” wrócił na pozycję lidera, Marquez był drugi, a Bagnaia w ułamku sekundy spadł na trzecie miejsce.

Nie minęło wiele czasu, a prowadzący duet zaczął nieco odjeżdżać od Pecco, zyskując nad nim pół sekundy przewagi. Wkrótce ta różnica zaczęła rosnąć jeszcze bardziej i na dziesięć kółek przed metą było to półtorej sekundy. Liderujący Jorge nie zamierzał odpuszczać i jechał po pełną pulę, ale tuż za nim znajdował się Marc i wyraźnie szykował się do ataku.

Na cztery okrążenia przed metą Marquez dopiął swego i wyprzedził Martina w czwrtym zakręcie! Nowy lider po kilku zakrętach wcale jednak nie uciekał rywalowi, a wszyscy zastanawiali się, czy lider mistrzostw odpuści i pojedzie po pewnych 20 punktów, czy powalczy o wygraną.

Odpowiedź poznaliśmy już chwilę później, gdy Martin skontrował rywala na wejściu w pierwszy zakręt na trzy kółka przed metą! Marc także nie odpuszczał i na wejściu w czwórkę odważnie wcisnął się pod Jorge, przestrzelił i obu wywiozło szeroko. Na dwa kółka przed metą, przejeżdżając przez prostą startową mechanicy pokazywali Martinowi, by zaczął myśleć. On sam próbował atakować lidera w drugim zakręcie, ale gdy się to nie udało – nieco odpuścił.

Ostatecznie to Marc Marquez sięgnął po zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix Australii, na finiszu o blisko sekundę pokonując Jorge Martina. Na trzeciej lokacie finiszował z kolei obrońca tytułu Pecco Bagnaia, tracąc do swojego głównego rywala aż dziewięć sekund. Co ciekawe, niedzielny wyścig był aż o 51 sekund szybszy od zmagań w 2023 roku! To efekt nie tylko poprawionych motocykli, ale też nowego asfaltu na Phillip Island.

Zaledwie trzy sekundy za podium finiszował Fabio Di Giannantonio, który pokonał Eneę Bastianiniego. Włoski duet w końcówce wyraźnie odskoczył rywalom walczącym o szóste miejsce, z których najlepszy był Franco Morbidelli. Włoch na finiszu o zaledwie 0,016 sekundy wyprzedził Brada Bindera, Dopiero ósmy był Maverick Viñales, który przecież startował z pierwszej linii, a dziesiątkę zamknęli Fabio Quartararo Raul Fernandez. Jedenasty był lokalny faworyt Jack Miller, a dwunasty – najlepszy zawodnik Hondy Johann Zarco. Punkty zgarnęli jeszcze Alex Rins, świeżo upieczony tata Luca Marini oraz Alex Marquez.

W Moto2 po trzecie zwycięstwo w tym sezonie sięgnął Fermin Aldeguer, który jeszcze przed startem tegorocznej rywalizacji podpisał kontrakt na awans do MotoGP w sezonie 2025. Na ostatnich okrążeniach Hiszpan stoczył świetny pojedynek z Aronem Canetem. Podium uzupełnił z kolei jeden z lokalnych faworytów Senna Agius. Dla Australijczyka z teamu Intact GP to pierwszy finisz w TOP3 w karierze!

Z kolei pierwszy wyścig dnia – zmagania klasy Moto3 – padł łupem nikogo innego, jak tegorocznego mistrza świata Davida Alonso. Kolumbijczyk wygrał tym samym po raz jedenasty w tym roku i wyrównał rekord Valentino Rossiego z sezonu 1997! Biorąc pod uwagę formę 18-latka oraz fakt, że do końca pozostały jeszcze trzy wyścigi, może jeszcze uda mu się pobić ten rekord. Trzy sekundy za jego plecami doszło do świetnej walki o pozostałe miejsca na podium. Zresztą, zobaczcie sami zdjęcie z fotofiniszu! Ostatecznie drugie miejsce przypadło Danielowi Holgado, a trzeci był Adrian Fernandez.

Kolejna runda MotoGP odbędzie się już w przyszły weekend na torze Buriram w Tajlandii. Liderem klasyfikacji generalnej jest Jorge Martin, który ma już 20 punktów przewagi nad Pecco Bagnaią. Przed rokiem w Tajlandii to Hiszpan zgarnął pole position, a potem wygrał sprint i wyścig główny.

MotoGP Australia 2024 – wyniki wyścigu:

  ZAWODNIK KRAJ TEAM CZAS/STRATA
1 Marc Marquez SPA Gresini Ducati (GP23) 39m 47.702s
2 Jorge Martin SPA Pramac Ducati (GP24) +0.997s
3 Francesco Bagnaia ITA Ducati Lenovo (GP24) +10.100s
4 Fabio Di Giannantonio ITA VR46 Ducati (GP23) +12.997s
5 Enea Bastianini ITA Ducati Lenovo (GP24) +13.310s
6 Franco Morbidelli ITA Pramac Ducati (GP24) +15.434s
7 Brad Binder RSA Red Bull KTM (RC16) +15.450s
8 Maverick Viñales SPA Aprilia Racing (RS-GP24) +16.636s
9 Fabio Quartararo FRA Monster Yamaha (YZR-M1) +18.757s
10 Raul Fernandez SPA Trackhouse Aprilia (RS-GP24) +19.345s
11 Jack Miller AUS Red Bull KTM (RC16) +19.932s
12 Johann Zarco FRA LCR Honda (RC213V) +20.295s
13 Alex Rins SPA Monster Yamaha (YZR-M1) +22.210s
14 Luca Marini ITA Repsol Honda (RC213V) +24.239s
15 Alex Marquez SPA Gresini Ducati (GP23) +24.591s
16 Aleix Espargaro SPA Aprilia Racing (RS-GP24) +30.499s
17 Augusto Fernandez SPA Red Bull GASGAS Tech3 (RC16) +30.533s
18 Takaaki Nakagami JPN LCR Honda (RC213V) +30.765s
19 Marco Bezzecchi ITA VR46 Ducati (GP23) +45.393s
  Joan Mir SPA Repsol Honda (RC213V) DNF
  Lorenzo Savadori ITA Aprilia Racing (RS-GP24) DNF

 

KOMENTARZE