Na różnych szczeblach władzy pojawiają się ostatnio wątpliwości dotyczące motocykli klasy cross i quadów, które nielegalnie poruszają się m.in. po lasach. Posłowie powołują się na tragiczny incydent ugodzenia motocyklisty nożem, jednocześnie postulując obowiązkową rejestrację tego typu pojazdów, a Ministerstwo Infrastruktury przerzuca winę na zbyt niskie kary i słabą edukację osób łamiących prawo.
Resort infrastruktury nie widzi problemu w niezarejestrowanych pojazdach, jednak co do dwóch spraw w pełni zgadza się z posłami: nieodpowiedzialni kierowcy mogą zagrażać bezpieczeństwu spacerowiczów, a jazda w terenie nieraz przeradza się w dewastację natury.
Obowiązkowa rejestracja quadów i crossów
Jak słusznie zauważają posłowie, duża część quadów i crossów spotykanych w lasach nie posiada świadectwa homologacji, co uniemożliwia rejestrację tych pojazdów. W efekcie legalne poruszanie się po drogach publicznych staje się niemożliwe. Według Doroty Niedzieli i Marka Sowy obecny stan rzeczy niejednokrotnie uniemożliwia weryfikację kierowców, szczególnie w przypadkach, kiedy oddalają się z miejsca kontroli lub decydują się na ucieczkę. To głównie z tych powodów posłowie apelują o wprowadzenie obowiązku rejestracji wszystkich pojazdów, które można spotkać na terenach zielonych.
Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, że funkcjonariusze Straży Parków i strażnicy leśni dysponują wszystkimi potrzebnymi narzędziami, aby skutecznie karać kierowców poruszających się w niedozwolonych miejscach. Według resortu istotą problemu nie jest kwestia rejestracji pojazdów, a jego rozwiązaniem jest dalsze nakładanie kar finansowych i lepsza edukacja społeczeństwa w zakresie korzystania z terenów leśnych i parków narodowych.
Z narracji resortu infrastruktury wynika, że w najbliższym czasie obowiązek rejestracji quadów i crossów nie zostanie wprowadzony. Jednak apelacja posłów pokazuje, że w tym temacie coś się dzieje i w przyszłości mogą zostać wprowadzone zmiany w prawie o ruchu drogowym.