Sejm przegłosował ustawę, dzięki której karanie osób ingerujących w przebieg pojazdu będzie dotkliwsze. Zmiany w ustawie dadzą możliwość ukarania osoby celowo ingerującej w stan licznika, karą pozbawienia wolności w wymiarze od 3 miesięcy do 5 lat!
Nie mniej istotny wydaje się fakt, że taka kara będzie grozić nie tylko wykonującemu „korektę” licznika, ale również osoby zlecającej takie zadanie. To za pewne ukróci proceder tzw. „korekty wskazań licznika”, która w pewnym momencie zrobiła się w naszym kraju bardzo popularna.
Co ciekawe karze w wysokości 3 tysięcy złotych podlegać będą osoby, które nie zgłoszą w stacji kontroli pojazdów faktu wymiany licznika na nowy. Bardzo ciekawy wydaje się być fakt, że starsze motocykle, o klasycznych „przewijanych” zegarach często mają możliwość przejechania 99 999 kilometrów. Następnie licznik wraca do pozycji numer zero i zaczyna kilometry naliczać od nowa. Nasuwa się pytanie: czy w takich sytuacjach będzie konieczne pojawienie się w stacji kontroli pojazdów? Jeśli tak, to w którym momencie? Czy odpowiedni moment nastąpi przy końcowej ilości, czy już początkowej?
Jednogłośnie za!
Wątpliwości w trakcie głosowania nie mieli posłowie. Za zaostrzeniem kar i nowelizacją ustawy było 417 posłów z 600 głosujących. Nowelizacja ustawy została opracowana w ubiegłym roku. Do życia zostanie powołana w ciągu dwóch tygodni od jej przegłosowania. Nieścisłości wskazań stanu licznika będą mogły kontrolować praktycznie wszystkie służby, zaczynając od policji, idąc przez Straż Graniczną, ITD a kończąc na Żandarmerii Wojskowej. Bazą danych dla służb i odniesieniem do weryfikacji wskazań licznika będzie CEPIK.