Posłowie partii Kukiz’15 są przeciwni używania wideorejestratorów na drogach. Według nich dokonywanie pomiaru w systemie, który obecnie istnieje jest niedokładne i łamie prawa kierowców
Sprawą zajęli się posłowie partii Kukiz'15, którzy kwestionują legalność pomiarów wykonywanych przez urządzenia zamontowane w radiowozach. Zdaniem posłów pomiary wideorejestratorów są zbyt niedokładne, aby jednoznacznie wskazać wartość przekroczenia prędkości.
Prędkość pojazdu pobierana jest z czujników znajdujących się na kołach radiowozu
Problemy z jednoznacznym ustaleniem prędkości wynikają z tego, że radiowóz jadący za kontrolowanym pojazdem, co prawda nagrywa tor jazdy, ale nie mierzy jego prędkości. Ta z kolei mierzona jest na podstawie prędkości radiowozu. Pomiar ten według posłów Kukiz'15 nie może być dokładny.
Według instrukcji pomiaru prędkości, radiowóz powinien utrzymywać stałą odległość od mierzonego pojazdu. Niestety nie istnieją żadne urządzenia analizujące zmniejszanie, bądź zwiększanie odległości między pojazdami. Problem jest tym większy, że pomiar często odbywa się w odległości 100, a nawet 200 metrów – błąd pomiaru może wynieść nawet kilka procent!
Dodatkowo wideorejestrator uzyskuje informację o prędkości z kół radiowozu, która nie może być jednoznacznym punktem odniesienia – ten wynik bywa często zawyżany. Na zakrzywienie rzeczywistego odbioru prędkości ma wpływ zmiana wielkości kół, wysokości opon czy w skrajnych przypadkach nawet zmiana wysokości bieżnika w skutek zużycia opony.
Oczywiście są to nadal wartości minimalne, ale czy powinny decydować o tym, czy ktoś straci prawo jazdy na trzy miesiące, a co za tym idzie w skrajnych przypadkach nawet pracę?