15-latek z Warszawy w tym sezonie, swoim zaledwie drugim na motocyklowych torach, startuje m.in. w pełnym cyklu mistrzostw Hiszpanii Supermoto Road, w których zajmuje obecnie czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej. W ramach treningu zawodnik ekipy Euvic Mototek postanowił jednak w ostatniej chwili zgłosić się także do startu w rundzie mistrzostw Europy, która odbywała się w […]
15-latek z Warszawy w tym sezonie, swoim zaledwie drugim na motocyklowych torach, startuje m.in. w pełnym cyklu mistrzostw Hiszpanii Supermoto Road, w których zajmuje obecnie czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej. W ramach treningu zawodnik ekipy Euvic Mototek postanowił jednak w ostatniej chwili zgłosić się także do startu w rundzie mistrzostw Europy, która odbywała się w hiszpańskiej Albaidzie razem z prestiżowymi mistrzostwami świata.
Dosiadający Hondy CRF450 R, jedyny Polak w stawce imponował od początku zawodów, choć w przeciwieństwie do bardziej doświadczonych rywali opuścił trzydniowe, oficjalne treningi. Z uwagi na stracony czas Biesiekirski do wyścigów zakwalifikował się co prawda na odległej, przedostatniej pozycji, ale w obu wyścigach w widowiskowym stylu przebił się do pierwszej dziesiątki, najpierw finiszując na ósmym miejscu, a następnie walcząc w drugim o siódmą pozycję. Pojedynek ten przerwała wywrotka, po której Piotr minął linię mety na jedenastym miejscu, ale został wykluczony z wyników z powodu niedozwolonej przez regulamin pomocy sędziego wirażowego przy ponownym odpaleniu motocykla.
„To był dopiero mój piąty start w Supermoto, a mimo wszystko walczyłem z europejską czołówką, więc jestem bardzo zadowolony z naszego debiutu w mistrzostwach Europy – podkreśla Piotr Biesiekirski. – W pierwszym wyścigu wyprzedziłem nawet jednego z zawodników fabrycznych, co było nie lada powodem do dumy dla całego naszego zespołu. Decyzja o starcie w Albaidzie zapadła w ostatniej chwili, więc opuściłem trzy dni oficjalnych treningów, ale mimo wszystko byłem w stanie utrzymywać tempo zawodników z pierwszej dziesiątki, co bardzo mnie cieszy. Szczerze mówiąc nie martwię się wykluczeniem z wyników drugiego wyścigu, bo ważniejsza od pozycji była dla mnie nauka. Pod tym względem ten start zakończył się dla nas sukcesem. Przy okazji okazało się, że czołówka mistrzostw Europy to dokładnie ci sami zawodnicy, z którymi walczę w mistrzostwach Hiszpanii, a to dla nas bardzo dobry punkt odniesienia i prognoza na przyszłość.”
Więcej informacji o Piotrze Biesiekirskim na jego oficjalnym profilu pod adresem Facebook.com/PiotrekBiesiekirskiOfficial .