Jeśli jakikolwiek motocykl miałby być uznany za wąsko wyspecjalizowany, a przy tym nieco dziwny i interesujący z wyglądu, to musiałby to być ów przeznaczony do sprintu 'Sprintbeemer’, należący do francuskiego motocyklowego ekscentryka Sébastiena Lorentza, aka 'Sonic Séb’. Ale, cokolwiek przyjdzie ci do głowy, nie uważaj Seba za 'ekscentryka’ w kategoriach umysłowego standardu – w rzeczywistości […]
Jeśli jakikolwiek motocykl miałby być uznany za wąsko wyspecjalizowany, a przy tym nieco dziwny i interesujący z wyglądu, to musiałby to być ów przeznaczony do sprintu 'Sprintbeemer’, należący do francuskiego motocyklowego ekscentryka Sébastiena Lorentza, aka 'Sonic Séb’. Ale, cokolwiek przyjdzie ci do głowy, nie uważaj Seba za 'ekscentryka’ w kategoriach umysłowego standardu – w rzeczywistości jest autentycznym fanatykiem motocykli, pasjonatem prędkości, customowych maszyn i perfekcyjnej mechaniki. Zdarzyło się mu też pilotować Sprintbeemera podczas sprinterskich wyścigów, i to nie raz.
Niektóre z najbardziej prestiżowych tytułów i osiągnięć Séb wraz ze Sprintbeemerem zdobyli podczas ostatnich trzech lat, w tym drugie miejsce w klasie retro-zmodyfikowanych podczas AMD World Championship na Custom Bike Building 2014, zwycięstwo sprintu StarrWars na festiwalu Glemseck 101 w 2013 r. i ponownie, rok później, zwycięstwo BMW Motorrad Classic Boxer Sprint 2014
„SprintBeemer z założenia nie był zbudowany jako motocykl wystawowy, który po prostu weźmie udział w mistrzostwach customizowanych motocykli, lecz raczej jako rasowy motocykl wyścigowy” – mówi Séb Lorentz. „Cały wysiłek skierowaliśmy właśnie na to, ale wydaje mi się, że zarówno konkursowemu jury jak i innym konstruktorom detale również wydają się całkiem akceptowalne. Na przykład sfrezowaliśmy każdy z łbów śrub, żeby były lżejsze i lepiej się prezentowały. Czułem się zaszczycony wspaniałymi reakcjami innych konstruktorów, gdy ujrzeli motocykl i stwierdzili, że to dobra robota. Jestem dumny z zespołu The Lucky Cat Garage i szczęśliwy, że te wszystkie godziny ciężkiej pracy przyniosły efekt.”
Ciężka praca wszystkich zaangażowanych w zespole The Lucky Cat Garage opłaciła się jeszcze raz ostatnio, gdy Sprintbeemer osiągnął fantastyczny wynik na odbywającej się we francuskim Biarritz imprezie Wheels & Waves. Będący wyzwaniem wyścig górski Punks Peak sprawił problemy w 2014, ale w 2015 misja została wykonana i Sprintbeemer wywalczył pierwsze miejsce.
„Punks Peak podczas Wheels and Waves jest naprawdę specyficznym wyścigiem. Start z lewą ręką na własnym kasku i zakręty czynią ten sprinterski wyścig naprawdę wyjątkowym, wręcz unikatowym, również dzięki przepięknemu otoczeniu. To poważny wyścig, naprawdę dobrze zorganizowany, ale jednocześnie nie tak do końca na poważnie, po prostu ma podobać się ludziom i ich bawić! W 2014 r. strefa hamowania była zdecydowanie zbyt krótka, więc nie dało się trzymać w pełni odkręconego gazu aż do linii mety. W tegorocznych zawodach na trasie były za to wyraźne wyboje i zakręty. Konkurenci także okazali się szybsi niż przed rokiem, ale Sprintbeemer był naprawdę cholernie szybki. Myślę że za każdym razem, gdy jeździmy na tej bestii, zdobywamy nowe doświadczenia.”
Jak to więc jest dosiadać Sprintbeemera w pełnym pędzie? Według Seba, człowieka za sterami, prowadzenie motocykla jest naprawdę dobre dzięki nisko umieszczonemu środkowi ciężkości. Moc przygotowanego przez Edelweiss Motorsport silnika jest naprawdę fascynująca, nawet bez wspomagania NOS (tlenku azotu). Tuning silnika i układu przeniesienia napędu sprawia, że motocykl jest naprawdę, naprawdę szybki. Największa trudność to znalezienie tego punktu otwarcia przepustnicy, który zapewni optymalny napęd, nie dopuszczając do buksowania tylnego koła ani do niekontrolowanego uniesienia przedniego. W sumie jest to kawał jeżdżącego potwora z mocą przekraczającą 100 KM!
Jak zwykle, gdy ma powstać unikatowa i budząca pożądanie maszyna, musi pojawić się jakaś inspiracja. Inspiracją dla zbudowania SprintBeemera, która zaczęła się od tylnego koła z kanciastym slickiem od dragstera i przypominającej kosz na śmieci pełnej owiewki Airtech Streamlining. „Chciałem zbudować zabytkowego dragstera, a nigdy nie miałem do czynienia z czymś takim jak motocykl napędzany dwuzaworowym boxerem BMW. Pytanie, na które trzeba było sobie odpowiedzieć, to: czy to dobry, czy zły pomysł? Żeby znaleźć odpowiedź zdecydowałem się zbudować Sprintbeemera.”
Inspiracje nieuchronnie prowadzą do podejmowania wyzwań i wyznaczania celów. Dla zespołu The Lucky Cat Garage było to zbudowanie szybkiego customowego drag bike’a o charakterystycznym stylu, takiego który ma wystarczające osiągi, żeby ścigać się w sprintach na jedną ósmą czy jedną czwartą mili. A co do 'charakterystycznego stylu’… pomijając silnik i wyścigowy osprzęt, malowania na owiewce ze wzorem podwójnych strzałek miały na celu zmącić wzrok konkurentów na miejscach startowych…
Séb w ciągu trzech lat poświęcił na budowę tego motocykla ponad 800 godzin i… jeszcze nie jest on gotowy. Albo, jak to ujął Séb: „Ten rodzaj custom racer’a wymaga mnóstwo czynności serwisowych i co każdy wyścig mamy super fajny pretekst żeby wypróbować nowe nastawy, by jechać jeszcze szybciej.” Wygrywanie nie jest jedyną nagrodą dla Seba i jego życzliwych, długo eksploatowanych przyjaciół/członków zespołu, partnerów i sponsorów, którzy wspierają bieżący projekt – Sprintbeemer został przedstawiony w szeregu ilustrowanych magazynów i blogów na całym świecie.
Wyścigowe życie Sprintbeemera trwa. Séb i jego zespół mechaników był na BMW Motorrad Days 2015 (3-5 lipca), żeby wystartować w Boxer Classic Sprint (4 lipca). Coroczna impreza Glemseck 101 we wrześniu także znalazła się w terminarzu The Lucky Cat Garage. 2015 jest rokiem dziesiątego jubileuszu tej świetnej imprezy i zespół bez wątpienia dołączy do licznego grona 'francuskich moto-szaleńców’. „Jesteśmy częścią francuskiego zespołu, który właśnie wygrał pierwszą walkę w Monthléry podczas Café Racer Festival. Jestem pewien, że niemiecki zespół także będzie mocny i będziemy wszyscy pracować tego lata, by nasze motocykle były szybsze i szybsze. Będzie fajnie…”
Tymczasem Séb oraz inni członkowie zespołu kreślą dalsze projekty Sprintbeemera. Wszyscy byliby zachwyceni biciem rekordów prędkości w przyszłości, ale taka decyzja jeszcze nie zapadła. Przedtem muszą ukończyć kilka projektów motocykli, a także wziąć udział w wyścigu Flat Track w Wielkiej Brytanii w końcu lipca. Sława niekoniecznie sprzyja szczęściu, ale uśmiechy zaangażowanych w to życzliwych osób, fanów i rodzin powinny wystarczyć.
Specyfikacja:
Przedni widelec: skrócony BMW R75/5 z połówkami kierownicy clip-on
Wskaźniki: prędkościomierz Scitsu, kontrolka zmiany biegu MSD, wskaźnik ciśnienia oleju Edelweiss Motorsport
Przednie koło: toczony BMW R60/5 hamulec bębnowy / 19-calowa czarna, anodyzowana aluminiowa obręcz Excel / opona Avon Speedmaster
Owiewka: zmodyfikowana Airtech Streamlining typu „kosz na śmieci” / malowanie Machine17 & AeroTech Nico
Wsporniki owiewki: wykonane jednostkowo
Rama: zmodyfikowana BMW R50/2 z wykonaną jednostkowo ramą pomocniczą i aluminiową podstawą siedzenia
Silnik: BMW R100RS przygotowany przez Edelweiss Motorsport + wtrysk NOS
Sprzęgło: lekki system z ceramicznym 4-płytkowym sprzęgłem
Skrzynia biegów: BMW R100R
Akumulator: BMW S 1000 RR
Instalacja elektryczna: wykonana jednostkowo
Inne: awaryjny zbiornik Mooneyes przerobiony na zbiornik oleju, sterownik ciśnienia Dynatek, elektryczno-pneumatyczny zmieniacz biegów Pingel
Wydech: wykonane jednostkowo rury wylotowe i tłumiki z pokryciem ceramicznym
Zbiornik paliwa: zmodyfikowany zbiornik Malagutti ze zintegrowanymi wskaźnikami temperatury oleju i ciśnienia paliwa
Wahacz: zmodyfikowany BMW R100/7
Tylne koło: przetoczona piasta BMW R90/6 / 18-calowa czarna, anodyzowana aluminiowa obręcz Morad / opona M&H Racemaster
Pozostałe: większość oryginalnych części BMW została znaleziona w stodole. Części montowane z myślą o wyścigach zakupiono w Edelweiss Motorsport, Pingel, Summit oraz Mombaerts Race & Resoration. Wszystkie wykonane jednostkowo części powstały w Lucky Cat Garage siłami tutejszych mechaników.