Przed wami kolejna weekendowa trasa motocyklowa, która bierze udział w konkursie Harley-Davidson #DiscoverPoland 2015. Niebawem będziecie mogli głosować na najlepsze Waszym zdaniem trasy.
Na skróty:
Motocyklowy weekend w trasie
Dzieci „sprzedaliśmy” w piątek i wieczorem zaczęliśmy planować, co zrobić z nadchodzącym weekendem. Tak narodził się pomysł: krótka trasa motocyklem po Mazowszu, tylko we dwoje.
Pogoda zapowiadała się wyborna. Postanowiliśmy rozpocząć naszą przygodę od zastrzyku emocji. Ruszyliśmy z Brwinowa wcześnie rano.
Tor quadowy
W Żukówce znaleźliśmy fajny „torek” quadowy o powierzchni ponad 2 ha. Teren wygląda ciekawie. Pod okiem pana Leszka mogą tu poszaleć początkujący riderzy i ci, którzy wiedzą, z czym to się je. Do dyspozycji jest 6 pojazdów. Więcej na quadfun.pl.
Grodzisko w Chlebni
Po wyczerpującej zabawie na późne drugie śniadanie wybraliśmy miejsce nazywane u nas „Górami Szwedzkimi”. Podobno początki znajdującej się tu osady sięgają IX-X wieku a jej upadek (jako obronnej siedziby rycerskiej) datuje się na XIII w. Podczas spaceru po wałach kształt fortyfikacji można zobaczyć tylko oczyma wyobraźni. Po krótkiej przejażdżce znaleźliśmy się przy innym świadku historii Mazowsza – cmentarzu żydowskim.
Cmentarz żydowski
Nekropolia, zlokalizowana przy ul. Żydowskiej, w sąsiedztwie dworca kolejowego w Grodzisku Mazowieckim, powstała w drugiej połowie XVIII wieku. Jej burzliwe dzieje sprawiły, że do dziś przetrwało ponad dwieście macew. Aby dostać się na teren cmentarza, należy wziąć klucze z Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej przy ul. Sportowej 29.
Dworek Adama Chełmońskiego
Przy drodze do Żabiej Woli, w stronę szosy katowickiej, znajduje się wieś Adamowizna, która nazwę otrzymała od imienia Adama Chełmońskiego, brata słynnego malarza – Józefa. Krajobraz mazowieckiej wsi na pewno urzecze miłośników folkowych klimatów. Za szkołą podstawową, na niewielkim wzgórzu nad rzeką Mrowna stoi romantyczny, biały, drewniany dworek. Wzgórze – według legendy – usypali jeńcy tureccy w 1683 r. (po wiktorii wiedeńskiej), którzy jakoby wykopali pobliski staw.
Harley i zajazd
Termy w Mszczonowie
Po trudach zwiedzania postanowiliśmy odetchnąć w termach mszczonowskich. Do dyspozycji są baseny rekreacyjne i sportowe, zjeżdżalnie wodne, jacuzzi, sauna, lodowisko oraz baseny termalne z gorącą wodą wodorowo-węglanowo-wapniowo-sodową, wydobywaną z głębokości 1714 metrów. Podobno działa zbawiennie na układ kostny, samopoczucie, pomaga na reumatyzm, obniża stres i stabilizuje układ nerwowy, co może się przydać każdemu motocykliście. Rozleniwieni i uspokojeni udaliśmy się w dalszą podróż ku miejscom, skąd emanuje magia i dostojeństwo, czyli do Nieborowa i Arkadii.
Nieborów oraz Arkadia
Musicie zwiedzić barokowy pałac z manufakturą majoliki w Nieborowie oraz położony kilka kilometrów dalej romantyczny, tajemniczy park w Arkadii. Kręcono tu zdjęcia do takich filmów jak „Akademia pana Kleksa”, „Pan Samochodzik i niesamowity dwór” oraz serialu „W krainie Władcy Smoków”. Kręcone były tu również sceny jednego z odcinków amerykańsko-polsko-brytyjskiego serialu telewizyjnego „Sherlock Holmes and Doctor Watson”. To CV mówi samo za siebie. Miejsce jest niesamowite. Nim się zorientowaliśmy, pochłonięci kontemplacją piękna ogrodu, ostatnie promienie zachodzącego słońca prześwitywały przez korony drzew, dając nam znać, że pora szukać noclegu.
Zajazd „Pod Złotym Prosiakiem” (Nieborów 175, droga na Zygmuntów)
Między Nieborowem a Arkadią, na skraju Puszczy Bolimowskiej, znajduje się drewniana oberża „Pod Złotym Prosiakiem”. Tu się zatrzymaliśmy. Przy ogniu rozpalonym wieczorem w kominku wszystko smakuje wybornie. Łowicki klimat oberży dostrzeżemy również w pokojach gościnnych, urządzonych w regionalnym stylu. Jest też parking dla „rumaków”. Żal było się żegnać wcześnie rano z tym miejscem, ale zapowiadały się nowe emocje.
„Sosenka” – spływ kajakiem
Wśród rozległych lasów Puszczy Bolimowskiej, nad samym brzegiem rezerwatu wodnego, znajduje się Ośrodek Turystyki Kajakowej „Sosenka”. Postanowiliśmy podjąć ekstremalne wyzwanie: zmierzyć się z krętą i nieobliczalną rzeką, jaką jest Rawka. Piękno krajobrazu, dzikość otoczenia, powalone drzewa, meandry i naprawdę wartki nurt – wszystko to nas zachwyciło. Lecz to nie sielanka. Warto mieć zapasowe suche ubrania w kufrach. Naprawdę mogą się przydać. W Internecie znajdziecie więcej o ośrodku. Właściciele chętnie udzielą wszelkich informacji, zorganizują spływ i nocleg w domkach na terenie ośrodka.
Radziejowice i 4×4
Zaraz potem, pobudzeni adrenaliną wciąż płynącą w naszych żyłach, ruszyliśmy do Radziejowic. W żwirowni Adamów (popularnie zwanej Radziejkami) można spotkać grupy zapalonych endurowców oraz pasjonatów napędu 4×4. Piach, bagna, wzniesienia, doliny i leśne wiraże skumulowane na całkiem sporym terenie to nie lada gratka dla miłośników tego typu rekreacji. My, wyczerpani przygodami na wodzie, wybraliśmy park przy barokowo-klasycystycznym radziejowickim pałacu z XVII w. To prężny ośrodek kultury. Jego teren jest wypielęgnowany, jak w prywatnej posiadłości. Odbywają się tu liczne wystawy, spotkania i koncerty (np. sławny Letni Festiwal im. Jerzego Waldorffa, w tym roku od 4 do 11 lipca).
Muzeum motoryzacji i techniki w Otrębusach
Naszą wycieczkę postanowiliśmy zakończyć w miejscu, które znajduje się tuż za rogiem, a mimo to trudno znaleźć czas, by je zobaczyć. To niewielkie muzeum, gdzie nie ma takiego rygoru, jaki zwykle obowiązuje w podobnych przybytkach. Do każdego pojazdu można podejść, dokładnie mu się przyjrzeć, dotknąć go bez obawy, że za chwilę zaatakuje nas przyczajony gdzieś kustosz. Wśród eksponatów jest kilka perełek i wszyscy znajdą tu coś interesującego: od aut przez motocykle, rowery, wózki po telewizory.
Dawno tak dobrze się nie odstresowaliśmy.
Ale, ale? O nie! Czy oddaliśmy klucze od cmentarza?