Benelli X49 Quatro Nove X | Chińsko-włoska mieszanka

Benelli X49 Quatro Nove X jest jak makaron ryżowy, ale o smaku włoskiej ?pasty?: choć produkowane w Chinach, zachowuje włoski styl.

Na skróty:

Sportowe detale

Umiędzynarodowienie firm to nie pomysł ostatnich dekad. Już w roku 1929 Opel został przejęty przez General Motors i stał się amerykański. Obie najbardziej luksusowe, brytyjskie marki samochodowe (Bentley i Rolls Royce), a także kultowe Mini mają właścicieli w Niemczech. W motocyklowej branży działo się podobnie. Na przykład włoska fabryka motocykli Aermacchi w 1960 roku stała się częścią Harleya-Davidsona i dopiero po dwudziestu latach wróciła do ojczyzny jako Cagiva.

Podobnie stało się z upadającą finansowo firmą Benelli. W 2005 roku stała się ona własnością chińskiego koncernu QianJiang, do którego należy też marka Keeway. W zasadzie powinniśmy już przywyknąć, że niezależnie od marki, skutery i motorowery są wyprodukowane w Państwie Środka (lub innych azjatyckich krajach).

Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Chińskie Benelli nic nie straciło ze swego włoskiego charakteru. Styl QuatroNove jest utrzymany w klimacie skuterów sportowych (wszak historia Benelli obfituje w sukcesy wyczynowych motocykli). Zaokrąglona mordka z szelmowsko uśmiechniętym, soczewkowym reflektorem budzi sympatię. Poniżej nowoczesnych, LED-owych tylnych świateł i kierunkowskazów znajduje się atrakcyjnie wyglądający, ażurowy uchwyt tablicy rejestracyjnej. Sportowy charakter podkreśla tarcza hamulcowa typu wave, pomalowana na czerwono sprężyna tylnego elementu resorująco-tłumiącego oraz sportowo wyglądający tłumik.

Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Jak na sportowy skuter, ma on spore możliwości załadunkowe. W panelu przednim symetrycznie rozmieszczono dwa schowki. W każdym zmieści się puszka z napojem, portfel i np. telefon. Pod kanapą, oprócz kasku integralnego, da się upchnąć jeszcze przeciwdeszczówkę, rękawice i woreczek drobiazgów.

Potrzebne długie nogi

Taki skuterek jak Quatro Nove X może się wydawać jeździdełkiem dla młodzieży. W tym przypadku nie jest to takie oczywiste. Skuter ewidentnie nie jest przeznaczony dla osób o krótkich nogach. Siedzenie jest stosunkowo wysoko, więc osoba o wzroście poniżej 164 cm będzie miała kłopoty z pewnym podparciem stopami o podłoże po zatrzymaniu. Natomiast wyżsi docenią obszytą czerwoną nicią, bardzo wygodną kanapę. Dobrze dobrana odległość kanapy do podestów i kierownicy gwarantuje ergonomiczną pozycję podczas jazdy. Ta cecha będzie pasowała również niższym skuterzystom.

Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Kierujący ma przed sobą czytelny zestaw wskaźników z tradycyjnym obrotomierzem i wyświetlaczem, na którym odczytamy prędkość, przebieg dzienny i całkowity, poziom paliwa w baku i godzinę. Na pochwałę zasługują lusterka. Może nie są najbardziej urodziwe, ale dają dobry wgląd w sytuację za plecami.

Źródłem napędu skutera nie jest już silnik Minarelli, jak za czasów produkcji we Włoszech, ale dobrze znana z innych skuterów Keewaya, dwusuwowa jednostka napędowa chłodzona powietrzem, generująca całe 4 KM. Fakt ten nie martwi mnie, gdyż ma ona dobrą opinię. Może nie zapewnia rakietowych osiągów, ale podobno odwzajemnia się trwałością i niską awaryjnością.

Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

O własnościach trakcyjnych X49 QuatroNove X można mówić jedynie w samych superlatywach. Prowadzi się wzorcowo, zakręty można nim bez żadnych sensacji pokonywać w głębokich pochyleniach, zachowując pełną kontrolę. Przekładanie rollera z jednego pochylenia w drugie jest dziecinnie proste. Również podczas jazdy na wprost jest bardzo stabilny.

Zawieszenie jest twardawe. Przydałaby się trochę lepsza progresja, gdyż na nierównościach za bardzo trzęsie. Mimo to w porównaniu do innych skuterów o podobnej cenie, można go i tak zaliczyć do wygodniejszych.

Jakby go gonili

Silnik testowanego skutera był pozbawiony blokady. Do kodeksowych 45 km/h przyspieszał, jakby go ktoś gonił. Potem miał chwilę zastanowienia – do około 50 km/h. Po przekroczeniu tej bariery przypominał sobie, że jest sportowym skuterem i znów żwawo przyspieszał do 70 km/h. Do prędkości maksymalnej zachowywał się już spokojniej. Na pochwałę zasługują świetnie działające hamulce. Ich skuteczność i możliwość dozowania siły hamowania zasługuje na dobrą ocenę.

Na jednej szali wagi ocen mamy sporo zalet, ale druga szala też nie jest pusta. Okazuje się, że dynamiczna jazda nie należy do ekonomicznych. Skuterek bez problemu potrafi spalić co najmniej 4 litry na 100 km. To można zaakceptować tylko w mieście i tylko, gdy porównywać z jazdą samochodem. Wówczas żal po przepalanym paliwie osładza nieco świadomość, że zyskujemy na czasie.

Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Drugą łyżkę dziegciu dodaje do beczki miodu beznadziejna ochrona przed błotem zarzucanym przez tylne koło. Mały błotniczek nad nim niestety nie spełnia swego zadania. Po przejażdżce po mokrym asfalcie nie tylko plecy, ale nawet kask miałem ochlapany błotem z ulicy.

Benelli w chińskim wydaniu jest ciekawą propozycją głównie dla osób młodych, lubiących sportowe klimaty. Wygląda atrakcyjnie, jego wykończenie nie budzi zastrzeżeń. Skuter jest dynamiczny, bardzo zwrotny, jego prowadzenie daje poczucie bezpieczeństwa. Drobne niedogodności rekompensuje atrakcyjna cena skutera.

Dane techniczne Benelli 49 Quatro Nove X

SILNIK

Typ: dwusuwowy, chłodzony powietrzem

Układ: jednocylindrowy

Pojemność skokowa: 49,2 ccm

Średnica / skok tłoka: 40 x 39,2 mm

Moc maksymalna: 2,9 kW (4 KM) przy 6250 obr/min

Zasilanie: gaźnik

Rozruch: elektryczny/nożny

Przeniesienie napędu: automatyczne bezstopniowe

PODWOZIE

Rama: stalowa, rurowa

Zawieszenie przednie: teleskopowe

Zawieszenie tylne: wahacz wleczony

Hamulec przedni: tarczowy, 190 mm

Hamulec tylny: tarczowy

Ogumienie: bezdętkowe, przód / tył: 120/70-12 / 130/70-12

WYMIARY I MASY

Długość: 1780 mm

Szerokość: 710 mm

Wysokość: 1185 mm

Wysokość siedzenia: 800 mm

Masa pojazdu: 96 kg

Zbiornik paliwa: 6 l

DANE EKSPLOATACYJNE

Prędkość maksymalna: 45 km/h, w teście licznikowe 73 km/h

średnie zużycie paliwa: 4 l/100 km

CENA:5499 zł.

Tekst Jacek Gradomski | Zdjęcia Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Publikacja: Świat Motocykli 1/2014.