fbpx

Flagowy model Keewaya to skuter dla tych, którym znudziły się pięćdziesiątki.

Z prawem jazdy A1

Keeway Silverblade 125

W Polsce wciąż nie wszyscy wiedzą o istnieniu prawa jazdy A1, dzięki któremu szesnastolatek może prowadzić jednoślad napędzany silnikiem o pojemności skokowej 125 ccm. Popularność tej kategorii, wprowadzonej w połowie lat 90., była niewielka. Młodzi adepci jednośladowej motoryzacji najwyraźniej woleli pojeździć motorowerem po tuningu i ubiegać się od razu o prawo jazdy kategorii A. Dopiero ostatnio – jak twierdzą właściciele szkół nauki jazdy – sytuacja ulega zmianie i szesnastolatkowie zaczynają doceniać A1, które pozwala prowadzić motocykl lub skuter z silnikiem 125 ccm i mocą do 11 kW. A w tej klasie jednośladów naprawdę jest w czym wybierać. Należy do niej Keeway Silverblade 125. Flagowy model tej chińskiej marki jest właściwie średniej wielkości maksiskuterem. Jego wielkość sugeruje, że pod plastikowym nadwoziem kryje się dużo większy silnik, niż w rzeczywistości.

Sylwetka jest smukła i jednocześnie dostojna, ale bez zbędnej ociężałości. Dominują w niej raczej ostre linie, lekko załamujące się na czaszy i wokół kanapy. Bardzo uważnie sprawdziłem wszelkie szczegóły wykończenia i montażu. W Silverblade jedynie faktura plastikowego pokrycia wokół zestawu wskaźników nie przypadła mi do gustu. Wygląda jak plastiki z recyklingu w samochodach sprzed dekady, gdy w ten sposób firmy chwaliły się ochroną środowiska. Połączenia elementów plastikowych są wykonane prawidłowo, bez szczelin. Wizualnie skuter robi dobre wrażenie.

Kompromis nie do końca

Keeway Silverblade 125

Szerokie owiewki oraz szyba Keewaya Silverblade’a powinny prawidłowo spełnić swoja rolę, natomiast osłona dłoni kierowcy jest niewielka. Jeśli chodzi o możliwości spakowania się, to nie można narzekać. Do dyspozycji jest jeden, niewielki schowek w panelu oraz drugi, mieszczący dwa kaski pod kanapą.

Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Keeway Silverblade 125Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Ponieważ ani kanapa, ani kierownica w skuterach nie jest regulowana (niewielkie możliwości dostosowania pewnych elementów to rzadkość i tylko w modelach z najwyższej półki), projektant musi znaleźć kompromis, dzięki któremu niski skuterzysta będzie w stanie prowadzić pojazd, a bardzo wysoki zmieści się za kierownicą. Z tego punktu widzenia, prezentowany roller ma kanapę umieszczoną na rozsądnej wysokości. Jednak jej szerokość sprawia, że chcąc się podeprzeć obiema stopami, należy szeroko rozstawić nogi. Tu niżsi kierujący mogą mieć problemy z solidnym oparciem stóp na ziemi. Natomiast wysocy skuterzyści będą zadowoleni, gdyż wysoko umieszczona kierownica nawet podczas pełnego skrętu nie zaczepi o uda kierowcy.

Jak z pasażerem

Keeway Silverblade 125

Skuter tej wielkości nie może należeć do najlżejszych. Niestety, Keeway Silverblade 125 waży całe 172 kg. Gdy dodamy do tego masę kierowcy i pasażera, mamy ponad 300 kg. To dużo, biorąc pod uwagę, że napędza go 12-konny silniczek. Co prawda ten sam silnik napędza również dynamiczny skuter Outlook 125, ale ten waży o ponad 40 kg mniej.

Początkowo, startując Silverbladem spod sygnalizatora, miałem wrażenie, że jadę z pasażerem. To dawała o sobie znać nadwaga maszyny. Mimo to okazywało się, że i tak byliśmy w czołówce ruszających pojazdów. Cicha praca chłodzonego cieczą silnika i równie cichy wydech pogłębia wrażenie, że przyspieszenia Keewaya są umiarkowane.

Do 85 km/h jest stosunkowo dynamiczny, natomiast powyżej tej prędkości przyspieszenia spadają i maksymalną osiąga w wolniejszym tempie. Trzeba o tym pamiętać, gdy w tracie jazdy trzeba będzie kogoś wyprzedzić.

Spory zasięg

Keeway Silverblade 125

Dzięki wysokiemu komfortowi jazdy Keeway Silverblade 125 sprawdza się w mieście i w trasie. Stosunkowo miękko ustawione zawieszenie oraz koła o średnicy 14 cali bardzo skutecznie tłumią większość nierówności jezdni. W mieście okazało się, że nawet tej wielkości skuter może być bardzo zwrotny.

Jeżdżąc dynamicznie, przekonałem się, że silniczek zadowalał się tylko 3,4 l/100km, co przy pojemnym zbiorniku paliwa dawało zasięg 325 km. W czasie jazdy w trasie, z prędkością około 85 km/h, spalanie spadało poniżej trzech litrów na 100 km, dzięki czemu można było bez tankowania przejechać prawie 400 km. To doskonały wynik.

Natłok informacji

Keeway Silverblade 125

Żeby nie było za dobrze, muszę ponarzekać na pewien szczegół: prędkościomierz i obrotomierz są czytelne w każdych warunkach, jednak znajdujący się pod nimi wyświetlacz pozostawia wiele do życzenia. Na jego małej powierzchni upchnięto mnóstwo informacji (zegar, temperaturę otoczenia, silnika, poziom paliwa, licznik przebiegu dziennego i całkowitego – taka liczba funkcji jest zwykle podawana w skuterach większych i droższych), przez co można je dokładnie odczytać dopiero po zatrzymaniu się. Podczas jazdy ta sztuka udaje się, ale po dokładnym wpatrzeniu się. Lepiej jednak być przez pewien czas nieświadomym, jaka jest temperatura otoczenia, niż nie widzieć, dokąd się jedzie.

Keeway Silverblade 125 jest starannie wykonany, ma bardzo dobre hamulce, napędza go trwały i ekonomiczny silnik z wtryskiem paliwa. Komfort jazdy jest wysoki. Doskonale nadaje się jako pojazd miejski, jak też do wyjazdów w trasę. Istotnym atutem Silvera jest przystępna jak na tak duży skuter cena – 8499 zł.

Dane techniczne

SILNIK

Typ: czterosuwowy, chłodzony cieczą

Układ: jednocylindrowy

Pojemność skokowa: 124,6 ccm

Średnica x skok tłoka: 52,4 x 57,8 mm

Stopień sprężania: 11:1

Moc maksymalna: 8,9 kW (12,1 KM) przy 8000 obr/min

Moment maksymalny: 12,5 Nm przy 6000 obr/min

Zasilanie: wtrysk paliwa

Rozruch: elektryczny

Przeniesienie napędu: automatyczne bezstopniowe

PODWOZIE

Rama: stalowa rurowa

Zawieszenie przednie: teleskopowe

Zawieszenie tylne: wahacz wleczony

Hamulec przedni: tarczowy

Hamulec tylny: tarczowy

Ogumienie: bezdętkowe, przód/tył 120/70-14 / 140/60-14

WYMIARY I MASY

Długość: 2040 mm

Szerokość: 800 mm

Wysokość: 1410 mm

Masa pojazdu: 172 kg

Zbiornik paliwa: 11 l

DANE EKSPLOATACYJNE

Prędkość maksymalna realna: 105 km/h

Średnie zużycie paliwa: 3,4 l/100 km

Publikacja w numerze 1/2013 Świata Motocykli.

Zobacz także:

Yamaha T-Max | Skuter jak motocykl

Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Yamaha T-MaxFot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

KOMENTARZE