fbpx

Zespół podróżuje nowym  Boeingiem 747-400 Jumbo Jet. Maszynę, w której mieści się całe wyposażenie sceniczne, pilotuje oczywiście Bruce Dickinson, bo to przecież nie tylko znakomity muzyk, ale od lat równie doskonały pilot.   Zespół świętował niedawno czterdziestolecie swego pierwszego koncertu, który odbył się w londyńskim Poplar, gdzie zaprezentował swoją interpretację brytyjskiej new wave of heavy […]

Zespół podróżuje nowym  Boeingiem 747-400 Jumbo Jet. Maszynę, w której mieści się całe wyposażenie sceniczne, pilotuje oczywiście Bruce Dickinson, bo to przecież nie tylko znakomity muzyk, ale od lat równie doskonały pilot.

Iron Maiden Jet

 

Zespół świętował niedawno czterdziestolecie swego pierwszego koncertu, który odbył się w londyńskim Poplar, gdzie zaprezentował swoją interpretację brytyjskiej new wave of heavy metal.

Doskonale pamiętam pierwszy występ Iron Maiden. Było to w sierpniu 1984 roku. Wówczas zagrali u nas pięć fantastycznie przyjętych koncertów. Byłem na jednym z nich na warszawskim Torwarze. To był pierwszy w Polsce występ zachodniego artysty  z pełną koncertową scenografią, gigantycznym nagłośnieniem oraz  oświetleniem.

Iron Maiden wielokrotnie gościli w naszym kraju, zawsze gromadząc komplety publiczności. Chłopcy zawsze też byli w świetnej formie. Nic dziwnego, że na ich występy przybywa już kilka pokoleń fanów ciężkiego grania.

Żelazna dziewica słusznie zasiada na tronie brytyjskiej (i nie tylko) muzyki – zdobyła setki nagród, wymieniając choćby Grammy Awards i jej odpowiedniki w wielu krajach, Brit Awards 2009 oraz Ivor Novello Awards – za wybitne osiągnięcia na arenie międzynarodowej i wkład w muzykę brytyjską, ma na koncie ponad 450 złotych i platynowych płyt oraz 35 srebrnych.

Iron Maiden zachwycają niepowtarzalnym brzmieniem. Lider formacji  Steve Harris w charakterystyczny „klekoczący” sposób gra na basie, a Bruce Dickinson to wciąż jeden z najlepszych rockowych wokalistów świata. Brzmienie trzech gitar prowadzących daje niesamowity efekt. Iron Maiden mogą się pochwalić też charakterystycznym logo, a od 1979 roku zespołowi towarzyszy też upiorna maskotka Eddie The Head, która przybiera coraz wymyślniejsze i monstrualne rozmiary.

Nie może Was tam zabraknąć, więcej informacji pod tym

KOMENTARZE