15-latek z Warszawy, który w tym sezonie rywalizuje także w bardzo technicznej serii LEM (Liga Española de Motociclismo), tegoroczne starty w mistrzostwach Hiszpanii zainaugurował dwa tygodnie temu od pierwszej rundy serii Pre-Moto3, która rozpoczęła się dla niego… w szkole. Podczas gdy jego rywale brali udział w piątkowych treningach przed wyścigiem na znanym z MotoGP torze […]

15-latek z Warszawy, który w tym sezonie rywalizuje także w bardzo technicznej serii LEM (Liga Española de Motociclismo), tegoroczne starty w mistrzostwach Hiszpanii zainaugurował dwa tygodnie temu od pierwszej rundy serii Pre-Moto3, która rozpoczęła się dla niego… w szkole.

Podczas gdy jego rywale brali udział w piątkowych treningach przed wyścigiem na znanym z MotoGP torze w Walencji, Biesiekirski zdawał w Polsce egzamin gimnazjalny, prosto ze szkoły udając się na lotnisko i dołączając do konkurentów dopiero w trakcie sobotnich kwalifikacji. Niedzielny wyścig upłynął pod znakiem rozgrzewki przed debiutem w mistrzostwach Hiszpanii Supermoto Road, który miał miejsce tydzień później w Alcarras.

Po przesiadce z Moriwaki Pre-Moto3 na Hondę CRF 450R w specyfikacji Supermoto w barwach Euvic Mototek, jedyny Polak w szybkiej stawce przez cały miniony weekend w trakcie swojego debiutu robił systematyczne postępy i podkręcał tempo. Ostatecznie swój najlepszy czas zawodów poprawił w drugim wyścigu względem pierwszego, czwartkowego treningu wolnego aż o trzy sekundy.

Biesiekirski finiszował także na solidnym siódmym i szóstym miejscu, choć póki co wciąż startuje zupełnie nowym dla siebie motocyklem, w którym dokonana została jedynie część z zaplanowanych modyfikacji. Po debiucie w mistrzostwach Hiszpanii Supermoto Road 15-latek zajmuje wysoką, szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej.

Kolejne zawody czekają młodego Polaka już za dwa tygodnie, ponownie w Alcarras. Tym razem w ramach Mistrzostw Katalonii.

„Byłem bardzo ciekawy debiutu w zawodach Supermoto, który miał dać nam odpowiedzi na wiele pytań dotyczących mojego tempa oraz poziomu i muszę przyznać, że przebiegł on bardzo obiecująco – podsumował Piotr Biesiekirski. – Bardzo dobrze czułem się na samych zawodach, które atmosferą i klimatem przypominają serię LEM, w której po dwóch rundach zajmuję drugie miejsce w generalce. Dobrze czułem się także na motocyklu, choć musimy jeszcze dokonać wielu przeróbek i modyfikacji. Póki co spowalnia nas jednak kwestia dostępności niektórych części. Jesteśmy zadowoleni nie tylko z samego wyniku w Alcarras, ale przede wszystkim z tego, że przez cały weekend robiliśmy postępy, które mimo zbliżonej pozycji na mecie były wyraźnie widoczne także pomiędzy pierwszym a drugim wyścigiem. Przy okazji nie brakowało ostrej walki na łokcie, która jest jednym z najbardziej ekscytujących i charakterystycznych aspektów Supermoto. Taka nauka z pewnością przyda się w przyszłości. Cieszę się także, że w Alcarras pomagał mi mój starszy brat Krzysiek, który sam startuje w mistrzostwach Hiszpanii w motocrossie, doskonale mnie rozumie i jest dla mnie dużym wsparciem. Dobrze jest mieć kogoś, kto żyje takimi samymi marzeniami, z kim można się pośmiać, podyskutować o tym, co można poprawić i na koniec dnia pozmywać razem naczynia obok zespołowego namiotu.”

Więcej informacji o Piotrze Biesiekirskim na jego oficjalnym profilu pod adresem

.

KOMENTARZE