Pomysł na trójkołowiec to znany patent. W wypadku Invadera ciekawe jest jednak to, że ma silnik z Suzuki Hayabusa.

Invader otrzymał lekką karoserię, nie ma drzwi i waży 703 kg. To w połączeniu z silnikiem z Suzuki Hayabusa o mocy 197 KM daje sporo frajdy z jazdy. Zresztą właściwie właśnie do tego przeznaczony jest ten pojazd. Nie ma w nim miejsca na bagaż, wycieraczek, a elektronika została zredukowana do niezbędnego minimum. Jedynym udogodnieniem jest bieg wsteczny dołożony do skrzyni biegów również z Haybusy.

Ciekawy jest również fakt, że w USA Invader jest sprzedawany jako motocykl, co oznacza, że w niektórych stanach kask jest wyposażeniem obligatoryjnym dla kierującego i pasażera.

Czy Invader ma sens? Zapewne niewielki. Nie można nim jeździć tak sprawnie jak motocyklem. nie wybierzecie się nim tez na zakupy jednak szczerze powiedziawszy bardzo chętnie przejechalibyśmy się tym pojazdem.

KOMENTARZE