Klub Avia Świdnik był przez lata kuźnią motocyklowych talentów. Co najmniej kilkunastu wywodzących się z niego zawodników weszło do ścisłej czołówki polskich rajdów, motocrossu i wyścigów. Był wśród nich Stanisław Grześ, człowiek niepozorny z wyglądu, odznaczający się jednak ogromnym talentem i sercem do walki.

Urodził się w 1937 roku w Białymstoku. Stosowne prawo jazdy uzyskał w wieku 16 lat, ale motocyklami jeździł już wcześniej. Kilka lat temu, w wywiadzie dla „Głosu Świdnika”, Stanisław Grześ wspominał swoje pierwsze doświadczenia motocyklowe:

(…) Miałem 12 lat, pożyczałem od ciotecznego brata „dekawkę” 250, w tajemnicy. Nakrył mnie dopiero za którymś razem. Później z kolegą Gienkiem kupiliśmy Harleya, za podwędzony mojej babci bimber, kiełbasę i chleb. Sprzedał go nam Rosjanin, który pilnował magazynów z samochodami i motocyklami, pozostałymi po Amerykanach, Niemcach i Rosjanach. Jeździliśmy nim chyba rok. Trzymaliśmy go w chlewiku u Gienka. Nawet jego ojciec nic o tym nie wiedział. W końcu jednak przyuważyło nas MO. Przyjechało UB i zarekwirowali motocykl na rzecz państwa. (…).

Z numerem 22 Jerzy Brendler, z numerem 33 Stanisław Grześ.

Po ukończeniu szkoły zawodowej Stanisław Grześ rozpoczął pracę w Lubelskiej Fabryce Samochodów Ciężarowych. Tam przez chwilę trenował boks, a następnie rozpoczął karierę sportową w kolarstwie. Dzięki pierwszym spektakularnym sukcesom w tej dyscyplinie zaproponowano mu przejście do WSK Świdnik i działającego przy zakładzie klubu kolarskiego. Grześ skorzystał z tej propozycji, rozpoczynając równocześnie z treningami pracę zawodową przy motocyklach WSK. Trafił do sekcji prób, gdzie objeżdżano nowe konstrukcje, dzięki czemu miał styczność z wieloma powstającymi w świdnickiej fabryce prototypami.

Rywalizację motocyklową rozpoczął na przełomie lat 50. i 60. od startów w rajdach i motocrossie. Po kilku latach Jerzy Brendler namówił go do zainteresowania się wyścigami, którym to Stanisław Grześ poświęcił się całkowicie od 1966 roku. Początkowo startował w formule A, czyli klasie pojemnościowej 125 cm³. Oto fragment relacji, która ukazała się w lubelskiej prasie w 1966 roku:

J. Brendler i St. Grześ zwyciężają w Olsztynie

20 tysięcy widzów zgromadzonych na trasie wyścigu ulicznego w Olsztynie (III tegoroczna eliminacja motocyklowych mistrzostw Polski) oglądało zwycięstwo pary świdnickich motocyklistów: J. Brendlera i St. Grzesia. W klasie maszyn 125 (formuła A) pozostawili oni poza sobą 28 zawodników. (…)

Wyścig zaczął się dla naszych zawodników bardzo niefortunnie. Nie najlepiej wystartował Stanisław Grześ, a już na drugim wirażu, na skutek motocyklowego karambolu na śliskiej i krętej trasie, spadł na ostatnią pozycję Jerzy Brendler. Obaj jednak szybko złapali drugi oddech i współpracując wzajemnie wyprzedzili wszystkich rywali. (…)

Mocnymi stronami Stanisława Grzesia w wyścigach były niewielka masa ciała (ważył zaledwie ok. 55 kg) oraz dobrze przygotowany technicznie motocykl. Dokonano w nim redukcji masy poprzez zastosowanie niektórych części wykonanych z aluminium zamiast stali. W ten sposób udało się „zrzucić” nawet kilkanaście kilogramów. Dodając do tego ogromny talent zawodnika i jego serce do walki, spektakularne sukcesy przychodziły jeden po drugim. W innej notce prasowej, też z 1966 roku, pisano:

(…) Młody zawodnik Avii – Grześ, jeżdżący od kilku lat z Brendlerem, odnotował największy sukces w dotychczasowej karierze sportowej, zwyciężając w Poznaniu wyścig o Puchar Dziennika Łódzkiego. (…) Sukces Grzesia jest tym ważniejszy, że wywalczony został na motocyklu fabrycznym WSK. Drugi na mecie Mankiewicz z Unii Poznań startował na wyścigowej MZ 125. (…) 

Stanisław Grześ na wyścigowym motocyklu WSK.

Pokonanie jadącego wyścigową MZ 125 Mankiewicza było nie lada wyczynem. Wspomniane w cytacie zawody nazywane były „Złotym Kaskiem Dziennika Łódzkiego”. Stanisław Grześ wygrał je dwukrotnie: w 1966 i 1967 roku. W kolejnych sezonach zawodnik brał udział w wyścigach motocyklowych w klasach 175 i 250, a latach 70. startował również motocyklami Yamaha.

Stanisław Grześ był wielokrotnym mistrzem i wicemistrzem Polski w rajdach i wyścigach motocyklowych. Sześciokrotnie brał udział w Rajdzie Tatrzańskim, którego trzy razy nie ukończył, a z trzech pozostałych edycji przywiózł brązowe medale. Karierę zawodniczą zakończył w 1983 roku. 

KOMENTARZE