fbpx

W miniony weekend (8.02.2014) odbyły się III Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Skijoering.

W sobotni poranek na stadionie w Karpaczu spotkali się ludzie z pasją. Miłośnicy enduro i motocrossu, a także narciarze i snowboardziści. Zawodnicy zjechali nie tylko z całej Polski, ale także z zagranicy. Wszystko to aby wziąć udział w III Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Skijoering Devil Energy Cup 2014.

Skijoering to dyscyplina, która polega na rywalizacji dwuosobowych teamów. W skład zespołu wchodzi kierowca na motocyklu terenowym i ciągnięty za nim narciarz lub snowboarder. Wyścig po śniegu wymaga od zawodników niezłego zgrania, ale również nastawienia na pozytywną i fajna zabawę.

Rywalizacja rozpoczęła się od prologu, który ustalił kolejność startów i pogrupował teamy w pary. Zabawa zaczęła się od dzieci. Chłopcy poszli niczym torpedy. Zarówno spod kół motocykla, jak i spod nart sypał się śnieg. Po dzieciach na starcie stanęły panie. A po nich bezdyskusyjnie najliczniejsza grupa, czyli kierowcy z narciarzami. Panowie nie żałowali gazu nawet podczas prologu, więc od początku było na co popatrzeć. Na zakończenie pierwszej części imprezy wystartowali snowboarderzy.

Wreszcie ruszyła prawdziwa rywalizacja. Teamy startowały parami. Na deskach zwyciężył Relaks Team w składzie Magierowski/Piórko. Damska rywalizacja zakończyła się zwycięstwem Klaudii Magierowskiej i Agnieszki Szczepaniec. Panie pokonały nasz redakcyjny team (Katarzyna Bąk, Ewa Żmigrodzka), pozostawiając nam radość z pucharu i drugiego miejsca.

Rywalizacja narciarzy była bardzo emocjonująca. Upadki, zderzenia, adrenalina na najwyższym poziomie i pozytywne wibracje. Było na co popatrzeć i było na co czekać, gdyż w finale na starcie ustawiły się aż trzy ekipy. Tor był dość ciasny, więc skala trudności znacznie wzrosła. To była piękna walka. Zawodnicy dali z siebie wszystko, a kibice głośno ich dopingowali. Finał potoczył się w myśl powiedzenia ”gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta„. Po spektakularnym zderzeniu teamu Die Maskietin Grifer i Skivegas, na prowadzenie wypadł Sebastian Krywult z Kornelem Makarewiczem. Nie odpuścili ani na moment i korzystając z pecha rywali wygrali III Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Skijoering.

Kiedy jechaliśmy do Karpacza, w Polsce nie było już śniegu. Jednak dla organizatorów nie stanowiło to żadnego problemu. Zasługują na słowa uznania nie tylko jeśli chodzi o atmosferę, jaką potrafili stworzyć, ale przede wszystkim dokonali niemożliwego, zapewniając licznie przybyłym, pozytywnie zakręconym zajawkowiczom idealne warunki do rywalizacji. Powiedzieli, że zawody się odbędą i zrobili wszystko, żeby tak się stało. Śnieg potrzebny do stworzenia toru zwożono ciężarówkami. W sumie przywieziono dwadzieścia dwie wywrotki śniegu, z którego stworzono tor. Oby więcej takich imprez. Za rok też tam będziemy.

KOMENTARZE