Tegoroczny Rajd Dakar zakończył się zwycięstwem francuskiego motocyklisty Cyrila Despresa, a dwójka naszych reprezentantów dotarła do mety tuż za pierwszą dziesiątką. Rywalizację na trasie przyćmiły jednak dwie tragedie, w wyniku których z grona zawodników ubyły dwa kolejne nazwiska.

 

Jedna z najtrudniejszych na świecie imprez w sportach motorowych tym razem rozpoczynała się w Barcelonie. 31 grudnia zawodnicy wyruszyli na trasę prologu rozpoczynającego kolejną edycję samochodowo-motocyklowego maratonu do Dakaru. Po trzech etapach w Hiszpanii karawana została przetransportowana promem na kontynent afrykański, gdzie trasa biegła przez Maroko, Mauretanię, Mali oraz Senegal. Zawodnicy mieli do pokonania 8956 km, z czego na 5431 km zaplanowano odcinki specjalne. Najlepsi, najbardziej wytrzymali i ci, co mieli najwięcej szczęścia, dotarli do Dakaru 16 stycznia.

My już tradycyjnie najbardziej liczyliśmy na duet ORLEN Teamu – Jacka Czachora i Marka Dąbrowskiego, którzy po zdobyciu tytułów pierwszego i drugiego wicemistrza świata już po raz kolejny startowali w najbardziej prestiżowym rajdzie sezonu. Nasi rozpoczęli planowo, to znaczy starali się jechać tak, aby nie stracić kontaktu z czołówką, jednocześnie pamiętając o rozłożeniu sił na cały długi maraton. Zgodnie z oczekiwaniami prawdziwe ściganie i pierwsze dramaty rozpoczęły się po wjechaniu na kontynent afrykański.

Bezlitosny Dakar

Niestety, Dakar pochłonął kolejne dwie ofiary – hiszpański motocyklista Jose Manuel Perez zmarł cztery dni po wypadku na trasie do Tichit, natomiast słynny Włoch Fabrizio Meoni zmarł podczas 11 etapu. 

41-letni Jose Manuel Perez po raz czwarty uczestniczył w słynnym afrykańskim maratonie. Podczas siódmego etapu rozgrywanego na terenie Mauretanii Hiszpan upadł i prawdopodobnie na skutek uderzenia w kierownicę doznał bardzo poważnych obrażeń wewnętrznych. Po operacji w Zoueracie zawodnik trafił drogą lotniczą do Dakaru, a następnie został przetransportowany do szpitala w Alicante, gdzie mimo wysiłków lekarzy nie udało się uratować jego życia.

Na czele klasyfikacji moto widniał Francuz Cyril Despres, którego ścigał Fabrizio Meoni (obaj KTM 660). 47-letni Włoch przewrócił się jednak na 184. kilometrze etapu z Attaru do Kiffy. Jak się okazało, zawodnik najprawdopodobniej doznał ataku serca i po 45-minutowej reanimacji lekarze stwierdzili zgon dwukrotnego zwycięzcy Rajdu Dakar.

Mimo tragedii karawana samochodów i motocykli podążała dalej. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor mieli już ponad trzy godziny straty do lidera i po 11. etapie zajmowali 11. i 12. miejsca. Na szczęście sędziowie okazali wyrozumiałość Dąbrowskiemu i anulowali nałożoną wcześniej karę 15 minut za zgubienie urządzenia GPS podczas jednego z etapów.

Pech do samego końca

Mimo problemów technicznych, które dotykały zwłaszcza Marka, Polacy w komplecie pojawili się na mecie w stolicy Senegalu, nie bez trudu kończąc jedną z najtrudniejszych i najniebezpieczniejszych imprez w sporcie motorowym.

Po tragicznej śmierci José Manuela Pereza i Fabrizio Meoniego lista ofiar tegorocznego Dakaru jeszcze się wydłużyła. Na niewiele ponad 100 km przed metą ciężarówka wpadła na grupę belgijskich kibiców poruszających się na motocyklach, z których dwóch zginęło. Dzień później pod kołami serwisowego traka poniosła śmierć pięcioletnia dziewczynka.

Mimo żałoby w karawanie – czarne opaski motocykliści założyli na rękawy, a „samochodziarze” na klamki drzwi – i pogłosek o wycofaniu się czołówki w kategorii moto – Cyril Despres, Marc Coma i Alfie Cox postanowili dokończyć rajd, ponieważ jak oświadczyli, tego z pewnością życzyłby sobie niezapomniany Fabrizio.

Marek Dąbrowski i Jacek Czachor ostatecznie nie zdołali awansować do czołowej dziesiątki, ale 11. i 12. lokata w tak trudnym rajdzie ujmy im nie przynosi.

Warto przypomnieć, że na czterech kołach klasą dla siebie był inny Francuz Stephane Peterhansel, który już po raz ósmy wygrał Dakar, z tym że aż sześciokrotnie wygrywał na motocyklu.

 

José Manuel Perez ur. 05.11.1963

Startujący na KTM 660 rajdowiec amator z hiszpańskiego Pinoso, na co dzień właściciel firmy chemicznej. W tym sezonie zamierzał zaliczyć swój czwarty i – jak obiecał żonie – ostatni Dakar…

Fabrizio Meoni ur. 31.12.1957

W rajdach motocyklowych zadebiutował w 1989 r. Zdobył Puchar Świata w 2000 r., wygrał Rajd Dubaju (1999), czterokrotnie triumfował w Rajdzie Tunezji (1997, 2000, 2001, 2003) i pięciokrotnie w Egipcie (1996, 1998, 1999, 2000, 2001). Dwukrotnie wpisał się na listę zwycięzców Rajdu Dakar (2001, 2002). Od lat zaliczany do ścisłej światowej czołówki w tej dyscyplinie. Już podczas ubiegłorocznej wyprawy do stolicy Senegalu mówił o zakończeniu kariery, ale bardzo chciał jeszcze raz tu wygrać. Podobnie jak Perez pozostawił żonę i dwoje dzieci.

KLASYFIKACJA 27. RAJDU DAKAR

1. Cyril Despres (F) KTM 660 47:27.31

2. Marc Coma (E) KTM 660 +9.17

3. Alfie Cox (ZA) KTM 660 +11.29

4. Isidre Esteve Pujol (E) KTM 660 +11.51

5. David Fretigne (F) Yamaha WR450F +33.36

6. Andy Caldecott (AUS) KTM 660 +48.11

11. Marek Dąbrowski (PL) KTM 660 +3:51.32

12. Jacek Czachor (PL) KTM 660 +4:16.39

KOMENTARZE