fbpx

To nie pierwszy raz kiedy zawodnicy Yamahy walczą z ogromnym shimmy po wyjściu z zakrętu. Już podczas GP Assen Fabio Quartararo mierzył się z ogromnymi problemami związanymi właśnie z wpadaniem motocykla w shimmy. Problem ten niejako wykluczył Francuza z walki o zwycięstwo.

Nie inaczej było tym razem. W trakcie ostatniego GP, a w zasadzie przed wyścigami w trakcie FP3 doszło do naprawdę niebezpiecznej sytuacji. Motocykl Fabio Quartarato wpadł w shimmy przy prędkości 262 km/h. Wyglądało to przerażająco!

 

Shimmy to bardzo niebezpieczne zjawisko, które niejednokrotnie pokonało najlepszych zawodników na całym świecie. Polega ono tam tym, że motocykl w trakcie przyspieszania traci stabilności i wpada w niekontrolowane drgania. Objawia się to tym, że kierownica traci swój kierunek i może nawet zacząć obijać się o ograniczniki. W przypadku motocykli wyścigowych winę wpadania w shimmy ponosi nie tylko częściowa utrata przyczepności przedniego koła w trakcie przyspieszania, ale również skręcanie ramy, praca zawieszenia czy wahacza tylnego. To nie wszystko! Shimmy może również Was zaskoczyć w trakcie opadania przedniego koła np. po gwałtownym przyśpieszaniu, bądź gumowaniu.

Jest metoda

Co zrobić zatem kiedy motocykl wpada w shimmy? Według zawodowców należy mimo wszystko trzymać otwarty gaz.  Dzięki temu odciążymy przednie koło, a to spowoduje rozproszenie energii. Oczywiście łatwo powiedzieć, szczególnie kiedy wychodzisz z zakrętu, a na liczniku masz 262 km/h.

Na szczęście Quartararo ogarnął tą „niedogodność”, niestety ogromna siła spowodowała wybicie barku. Trzeba przyznać, że Francuz ma pecha. Kilka tygodni temu podczas MotoGP Assen, zawodnik jechał z kontuzją przedramienia, a teraz do kolekcji dołączyła kontuzja barku. Trzymamy kciuki za szybko rekonwalescencje! 

 

KOMENTARZE