fbpx

Wysokiej klasy quad 4×4 wyposażony w blokadę przedniego dyfra, seryjną wyciągarkę, do tego z możliwością rejestracji za kwotę poniżej trzydziestu tysięcy złotych? Tak, to możliwe.

Jakiś czas temu pierwszy raz przejechałem się quadem Kymco 500 4×4. Pamiętam, że była to miła przygoda, bo sprzęt jak utarło się mówić „robił w terenie”. Minął czas, a na rynku pojawił się pojazd, w którym tajwański producent dokonał kilku istotnych zmian. Dzięki nim z jeszcze większą chęcią podążyłem na testy. Kymco MXU 500 IRS został mi przedstawiony jako pogromca bezdroży. Doskonale się złożyło, że teren udostępniony do jazd obfitował we wszystkie możliwe utrudnienia.

Jako osoba uczulona na szczegóły wykonania pojazdów na początek przystąpiłem do oględzin zupełnie nowego egzemplarza. Styliści z Tajwanu popisali się i dzieło można spokojnie uznać za ładne. Widać nieco w całym pojeździe inspiracje czerpane z wielu japońskich wzorców, jednak nie można zarzucić Kymco wzorowania się na czymś konkretnym. Plastiki są wykonane całkiem nieźle i pasowanie ich nie budzi zastrzeżeń. Podczas intensywnych jazd w terenie nic się nie rozkręcało, więc można robotę firmy na tym polu uznać za sukces. Próbując porównać do czegoś standardy wykonania tajwańskiego produktu, można by je spokojnie zaszufladkować razem z takimi markami jak koreański Cectek czy nawet amerykański Polaris. Nie wspominam o produktach Arctic Cat, gdyż firma ta korzysta z tej samej fabryki co Kymco. Do japońskiego wykończenia jeszcze odrobinę brakuje, ale niewiele.

Sprzęt jest oczywiście sprzedawany z homologacją, więc znajdziemy na nim również lusterka, kierunkowskazy i nawet przemyślnie wypinany hak holowniczy. Schowek przed prawym kolanem i gniazdo zapalniczki do podłączenia ewentualnego szperacza lub GPS potęguje zadowolenie. Jest wszystko, czego potrzeba terenowemu globtroterowi. Swoje potrzeby nasz rumak wyrażać będzie za pomocą czytelnego ciekłokrystalicznego wyświetlacza.

Najistotniejsze zmiany znajdziemy jednak niewiele powyżej ziemi. W tylnym zawieszeniu w oczy rzucają się poprzeczne wahacze. Ich wprowadzenie wydatnie przyczyniło się do podniesienia komfortu jazdy jak również prześwitu pod tylną osią. Drugą zmianą wpływającą na diametralne poprawienie osiągów w terenie jest pełna blokada przedniego dyferencjału sterowana za pomocą przycisku na kierownicy. Jeśli przecenimy możliwości swoje lub pojazdu, możemy sięgnąć do również seryjnie montowanej wyciągarki. Będąc przy własnościach terenowych, zwracamy zawsze uwagę na opony. W Kymco zastosowano kompromisowe rozwiązanie wymagane przepisami homologacyjnymi. Można się zastanowić, czy taka guma w ogóle pracuje w terenie. Tradycyjnie do przepraw trzeba będzie się pokusić o lepszą trakcję, jednak podczas jazd quad ani razu nie stanął z powodu opon. Żeby go zatrzymać, z powodzeniem używałem hamulców tarczowych. W przednim układzie wyposażonym nawet w przewody o stalowym oplocie. Tył przypomina rozwiązanie Hondy, gdzie pojedyncza tarcza jest umieszczona poprzecznie na wale napędowym.

Odpalamy. Sprzęt ma jeszcze gaźnik, więc najpierw ssanie.Dotyk i silnik odpala. Pracując, wykazuje się wysokim poziomem kultury. Pojemność 498 ccm i moc na poziomie 35 KM to parametry, którymi możemy dysponować. Jeśli kiedyś nie będziemy mieli możliwości uruchomienia silnika za pomocą rozrusznika, mamy do dyspozycji cięgno linkowe, od którego producenci coraz częściej odchodzą. Napęd z silnika jest odbierany przez pasową przekładnię CVT, czyli standard w klasie. Przełożenia też tak, jak u większości konkurentów, czyli: szybkie, reduktor, wsteczny i parking. Na początek wybieram szybkie i ruszam z włączonym tylko napędem tylnej osi. Pierwsze metry od razu wykazują, że mamy do czynienia z pojazdem dość sporym i stosunkowo ciężkim. Przede wszystkim układ kierowniczy zmusza do użycia dużej siły. Śmiem twierdzić, że tyle ile przy prowadzeniu ciężkiego pojazdu klasy 800 ccm. Wrażenie obcowania z ciężkim pojazdem ma również zalety płynące z poczucia stabilności sprzętu. Korzystając z szybkich przełożeń, możemy swobodnie poruszać się w umiarkowanym terenie, a wyjazdy na asfalt nie powodują odczucia, że dosiadamy zawalidrogę. Prędkości bliskie stu kilometrom na godzinę zdają się być realne.

Załączamy napęd 4×4 i ruszamy sprawdzić, co może zatrzymać pojazd. Najpierw ostrożnie trawersy, podjazdy i zjazdy. Wszędzie bardzo sprawnie. Kymco dzielnie wspina się na kolejne wzniesienia. W końcu udaje mi się znaleźć takie, na którym trakcja kończy się pod wpływem nachylenia. Czas załączyć blokadę. Kliknięcie prawym kciukiem i wszystkie koła kręcą się z tą samą prędkością, wciągając pojazd na szczyt. Czynność powtarzamy kilka razy. Sprzęt spisuje się podczas prób wzorowo. Po każdorazowym pokonaniu przeszkody zawsze pamiętamy o zalecanym wyłączeniu blokady dyfra, ponieważ z blokadą siła potrzebna do kierowania jest jeszcze większa.

Czas na przeprawy wodno-błotne i wyciągarkę. Pakuję się śmiało do wody, krusząc cienki lód i nawet nie przechodzi mi przez myśl, żeby pojazd nie dał rady. Balansem wychodzimy niemal z każdej opresji. Dopiero podłoże bez dna powoduje wklejenie brzuchem na dębowo. Zanim ostatecznie zamarł kręcąc bezradnie kołami, próby wyjazdu przód-tył pokazały, że przełożenia można wybierać precyzyjnie i bez niesmacznych odgłosów. Wreszcie jest okazja rozwinąć linę. Może nie należy nazwać tego szybką akcją, bo nie jest to produkt ze sportowej półki, jednak amator poradzi sobie z powodzeniem.

Ociekającego biedaka oglądamy od spodu  i stwierdzamy, że plastikowe osłony mimo obcowania z wieloma ciałami stałymi nie uległy uszkodzeniom. Na rajdy trzeba będzie założyć coś z metalu, ale normalna eksploatacja nie zagraża im praktycznie wcale.Kymco po raz kolejny udowadnia nam, że jest producentem godnym uwagi. Zastosowane zmiany pozwalają myśleć poważnie o startach w przeprawowych imprezach. Właściciel MXU może bez kompleksów umawiać się w teren z kolegami na japońskich 4×4 z górnych klas pojemnościowych. Można mieć nadzieję, że sprzęt będzie długo służył, czego dowodem są liczne wypożyczalnie quadów zaopatrzone w pojazdy Kymco. Czekamy na kolejne pokazy siły producenta.

Dane techniczne Kymco MXU 500 IRS

Silnik

Typ:    1-cylindrowy, 4-suwowy,Pojemność skokowa:    498,5 ccmChłodzenie:    ciecząŚrednica x skok:    tłoka 92mm x 75mmStopień sprężania:    10,5:1Moc maksymalna:    35,5 KM przy 6500 obr/min.Moment obrotowy:    BDUkład zasilania:    gaźnik Rozruch:    elektryczny i ręcznySkrzynia biegów:    bezstopniowa przekładnia paskowa CVT z reduktorem

Wymiary i masy

Długość:    2200 mmSzerokość:    1210 mmWysokość całkowita:    1260 mmRozstaw osi:    1275 mmPrześwit:    260 mmMasa własna:    312 kg

Podwozie

Zawieszenia przód:    niezależne, podwójne wahacze „A”Zawieszenie tył:    niezależne, podwójne wahacze „A”Hamulce przód:    hydrauliczne tarczowe, średnica 190 mmHamulce tył:    hydrauliczny, tarczowy, średnica 200 mmOpony przód:    25 x 8 – 12Opony tył:    25 x 10-12Zbiornik paliwa:    17lObciążenie bagażnika przód:    45 kgObciążenie bagażnika tył:    85 kgDopuszczalna masa przyczepy:    150 kg

Tekst i zdjęcia Michał Mazurek

ZOBACZ TAKŻE:

Access Motor SP 400S

Polaris Scrambler

Motocykle – ogłoszenia

KOMENTARZE