Pamiętacie naszą ulubioną ekipę uczniów z Sulmierzyc oraz projekt motocykla wyścigowego na bazie WFM? Prace trwają, a my postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda ich progres!

Ostatnio niewiele wspominaliśmy o ekipie z Sulmierzyc, a to z bardzo prostego powodu. Renowacja zabytkowych motocykli pochłania całą masę czasu, a jak każdy z nas dobrze wie, pośpiech wskazany jest tyko przy łapaniu pcheł. Prace przy motocyklach zabytkowych wymagają sporych nakładów pracy i cierpliwości – tylko wtedy możemy mówić o osiągnięciu pożądanego efektu.

A jeśli nie do końca pamiętacie lub nie wiecie o co chodzi, to zerknijcie na powyższy film – to idealne wprowadzenie do tematu.

Fakty pozostają takie: wyścigowa WFM-ka prosto z garażu Pana Włodzimierza Gąsiorka trafiła do przyszkolnego garażu Koła Motoryzacyjnego Sulmierzyce, gdzie pod czujnym okiem opiekuna Krzysztofa Osińskiego nabiera blasku i… mocy!

CHODZĄ DO SZKOŁY I UCZĄ SIĘ NAPRAWIAĆ ORAZ ODBUDOWYWAĆ MOTOCYKLE

Prace trwają powoli ponieważ są wykonywane z należytą starannością, przez uczniów i tylko w godzinach ich spotkań. Renowacja tego motocykla ma być przede wszystkim nauką i dobrą zabawą, dlatego o pośpiechu nie może być mowy. Z drugiej strony już kilka dni po dostarczeniu motocykla otrzymaliśmy zdjęcia prawie gołej ramy, a więc dzieje się!

Tak naprawdę każdy zdemontowany element wymagał renowacji. Chociaż mówimy o motocyklu sportowym, w którym wygląd powinien schodzić na drugi plan, to jednak jest to sprzęt ze wspaniałą historią, dlatego należy do niego podejść z należytym szacunkiem i pietyzmem.

W ostatnim czasie praktycznie każdego tygodnia, otrzymuje od Krzyśka zdjęcia z postępów prac. Demontaż był pierwszym krokiem, drugim było dokładne wyczyszczenie i zawiezienie poszczególnych elementów do piaskowania, chromowania czy malowania. To wszystko zabiera całą masę czasu. Dzisiaj, motocykl jest już praktycznie gotowy do składania, chociaż do zrobienia pozostało jeszcze kilka rzeczy. Na szczęście rama, zawieszenie czy silnik są już niemal gotowe, a całość prezentuje się naprawdę okazale.

Musimy pamiętać, że składając motocykl w swoim garażu, po prostu go składamy. W tym konkretnym przypadku chodzi o naukę i zbieranie cennego doświadczenia, dlatego z pozoru łatwe rzeczy wymagają poświęcenia dodatkowego czasu na dogłębne przeanalizowanie tematu. Z drugiej strony przyznajemy że mieliśmy okazję kilkukrotnie rozmawiać z młodymi motocyklistami i jesteśmy pewni, że byliby w stanie zagiąć nas w wielu kwestiach i bardzo dobrze!

Cieszy ogromnie fakt, że nasze zaprzyjaźnione koło otrzymało tak duże wsparcie od Was i sponsora: marki Richmann, która wyposażyła ich garaż w profesjonalne narzędzia – dzięki tej pomocy uczniowie mają szanse zgłębiać sztukę renowacji motocykli na zdecydowanie lepszym poziomie!

Więcej już niebawem!

Dziękujemy firmie Richmann za pomoc w realizacji projektu!

KOMENTARZE