Obok motocykla stworzonego w JASIN Motorcycles nie da się przejść obojętnie. Poza śmiałą kolorystyką wyróżnia go nietypowy styl, zaczerpnięty wprost z ulic Tokio.

O ile sprzęty typu cafe racer, scrambler czy bobber potrafi rozpoznać prawie każdy motocyklista, to te w stylu „brat” nadal są czymś egzotycznym. W Stanach Zjednoczonych (a chyba nie tylko tam) opasły, chromowany chopper z widelcem długości Mostu Łazienkowskiego przez lata był synonimem motocykla customowego. Warsztaty takie jak Desperado Motorcycles czy Orange County Choppers miały ręce pełne roboty, bo cały świat zwariował na punkcie przerabiania wszelakich modeli marki Harley-Davidson. No może niemal cały świat…

Honda CB 450 JASIN Motorcycles

Brat style

Alternatywa dla karykaturalnych chopperów pojawiła się w 1998 roku i to wcale nie w USA, ale w Japonii. Właśnie wtedy, na przedmieściach Tokio, Go Takamine otworzył swój warsztat, któremu dał nazwę Brat Style (z ang. – styl bachora). Jego motocykle łamały kanony wszystkich istniejących stylów. I okazało się, że z roku na rok zyskiwały fanów w najdalszych zakątkach świata!

Co je wyróżniało? Przede wszystkim oldschoolowa czystość, płaskie i na tyle długie siedzisko, by swobodnie jeździć z pasażerem, wygodna kierownica typu mini-ape lub motocross oraz tylne zawieszenie, co w porównaniu z chopperami na ramach hardtail (bez tylnego zawieszenia) dawało gwarancję, że po przejażdżce wrócisz bez złamanego kręgosłupa.

W japońskich bobberach (tak mówi się o motocyklach typu brat) wszystkie niepotrzebne elementy, takie jak owiewki, błotniki, uchwyty i wszelkie chromy, były od razu usuwane, dzięki czemu motocykle zyskiwały mrocznego i podłego charakteru. Kolejną zaletą była niska cena. Zamierzony efekt osiągano bez inwestowania w drogie akcesoria. Wystarczyła pomysłowość w przerabianiu oryginalnych części.

Honda CB 450 JASIN Motorcycles

Styl wypracowany przez Go Takamine stał się tak rozpoznawalny, że został nazwany na cześć jego warsztatu, dlatego na tego typu konstrukcje mówi się „brat style” lub po prostu „brat”. To chyba jedno z największych osiągnięć, o jakim może marzyć każdy budowniczy customów!

Cudze chwalicie

Ostatnio o najciekawszych customach z Polski dowiaduję się, kiedy piszą o nich moi koledzy z zagranicznych serwisów. I tym razem stało się podobnie. Do Tomka Jasina dotarłem, gdy jeden z jego motocykli pojawił się w serwisie pipeburn.com. W rozmowie Tomek zdradził, że ma w zanadrzu sprzęt w „stylu bachora”. Oczy zaświeciły mi się, jak lampki choinkowe, bo w Polsce mało kto decyduje się na budowanie japońskich bobberów.

Honda CB 450 JASIN Motorcycles

Tomek, którego dzieła pojawiają się pod nazwą JASIN Motorcycles, z uwielbieniem podchodzi do jednośladów z lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Na liście jego ulubionych znajdują się takie marki, jak Triumph, BSA, CZ i oczywiście stare „japończyki” z Hondą na czele. Tym razem zdecydował się na budowę motocykla w stylu „bachora” z wykorzystaniem dość odważnej kolorystyki. Tak powstał motocykl 01 Parrot, czyli 01 Papuga.

Najpierw zrodziła się wizja tej maszyny. Dopiero potem Tomek dopasował do niej odpowiedniego dawcę i zaczął jego poszukiwania. Wybór padł na Hondę CB 450. Odpowiedni egzemplarz udało się znaleźć wiele kilometrów od rodzinnej Warszawy. Na szczęście ustrzelona sztuka miała niski przebieg i jej ogólny stan był zadowalający. Obyło się bez kompleksowego remontu silnika.

Rzemieślnicza robota

Tomek buduje motocykle wyłącznie na własne potrzeby, ale żadnego zadania nie oddaje w cudze ręce i stawia na oryginalne detale. To wydłuża cały proces tworzenia, ale gwarantuje, że wszystko będzie zgodne z założeniami.

Honda CB 450 JASIN Motorcycles

Pierwszy krok to rozbiórka do gołej ramy, przeróbki blacharskie i poszukiwanie nowych części do leciwej Hondy. Potem przyszedł czas na zrobienie charakterystycznego zamknięcia ramy i nadanie jej proporcji odpowiednich dla obranego stylu.

Nazwa projektu zobowiązuje, toteż motocykl wyróżnia się dość nietypowym miksem kolorów. Mamy granatową ramę, która wcześniej została ręcznie wyszlifowana. Na zbiorniku paliwa są różne odcienie szarości, czerwień oraz czerń. Bardzo ciekawym akcentem jest lewy dekiel silnika w kolorze intensywnej zieleni. W wybranych miejscach dodatkowo przebija się srebro oraz surowa stal.

Honda CB 450 JASIN Motorcycles

Całość uzupełniają charakterystyczne detale: oryginalne manetki, które Tomek specjalnie „postarzył”, a następnie pomalował bezbarwnym lakierem, kolorowe przewody hamulcowe, mikroskopijnych wręcz rozmiarów błotnik przedni, błotnik tylny z dziurami przesłoniętymi stalową siatką, mały zegar, odrestaurowane tylne amortyzatory, małe kierunkowskazy LED, klasyczny reflektor oraz boczne mocowanie tablicy rejestracyjnej. Seryjną kierownicę zastępuje tu motocrossowy odpowiednik z poprzeczką.

Honda CB 450 JASIN Motorcycles

Warte wspomnienia są końcówki układu wydechowego. Budowniczy zrobił je z oryginału i owinął bandażem termicznym, by nadać całości łobuzerski styl. Ostateczny wygląd podbijają klasyczne opony marki Shinko oraz ręcznie wykonane, boczne osłony z numerem startowym. Brakuje tylko okrągłej lampki na tylnym błotniku, ale ponieważ sam twórca stylu często z niej rezygnuje, więc i w polskim projekcie możemy to wybaczyć.

Honda CB 450 JASIN Motorcycles

Choć jestem przeciwny zamykaniu zwierząt, to „papugarnię” z takimi stworzeniami chętnie bym odwiedził!

Tomek pochodzi z mocno motocyklowej rodziny. Jego ojciec – Teofil – w latach 1965-1974 czterokrotnie zdobył mistrzostwo Polski w motocrossie.

Tomek pochodzi z mocno motocyklowej rodziny. Jego ojciec - Teofil - w latach 1965-1974 czterokrotnie zdobył mistrzostwo Polski w motocrossie.

KOMENTARZE