Minęło kilka dni i ujeżdżany przez Lecha Suzuki VanVan 200 lata już w zupełnie innych warunkach pogodowych. Niestety chyba zdecydowanie zbyt często widywanych w Polsce o tej porze roku. Jednak zgodnie z porzekadłem: nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani motocykliści, Lech nie odpuszcza. Wygląda na to, że motocyklowi jest wszystko jedno w jakich warunkach jest ujeżdżany, kierowcy – chyba nie.

Jeżeli chcecie przedłużyć sezon motocyklowy należy pamiętać o kilku podstawowych regułach zabawy: trzeba się obierać ciepło, wodoodpornie i w takie ciuchy, które będą dobrze widoczne podczas jesiennej szarugi. Szczególnie o świcie i zmroku, który teraz zapada bardzo szybko. Wszelkiego rodzaju odblaski i fluorescencyjne dodatki są mile widziane i zwiększają prawdopodobieństwo, że będziesz dostrzeżony na drodze przez innych kierowców.

Ubieraj się ciepło!

O tej porze roku zapomnijmy o szyku i elegancji, a stawiajmy przede wszystkim na komfort i bezpieczeństwo. Kurtka powinna być maksymalnie długa, gruba i ciepła. Lech od kilku lat o tej porze roku przesiada się na kurtkę Spidi Combat Evo i w niczym nie przeszkadza mu, że wygląda w niej jak pracownik lasów państwowych. Jest ciepła, nie przemaka a protektory ma wszędzie tam gdzie trzeba. Jeżdżąc do pracy dla wygody warto jest zakładać zamiast tradycyjnych spodni motocyklowych „nakładki” na zwykłe spodnie, (coś w rodzaju czasów), które są wyjątkowo łatwe w zakładaniu, czy zdejmowaniu a chronią przed deszczem i zimnem.
Co do kasku uwagi są dwie – integralne, czy szczękowce znacznie lepiej sprawdzają się o tej porze roku, a szyba koniecznie musi być zaopatrzona w pinlocka zapobiegająca jej parowaniu. Warto też żeby był w kolorze fluorescencyjnym (jak w przypadku Lecha – Schubert C4). Jeszcze bardziej skuteczne w jesiennej szarudze są kaski wyposażone w pulsujące światła led (np. Shark Skwal) – każdy kierowca samochodu zwróci na nie uwagę.
Rękawice o tej porze roku powinny być jak najgrubsze, chociaż doświadczenie mówi, że jeżeli nie są zasilane prądem, lub wspomagane grzanymi manetkami, to przy temperaturach poniżej 0ºC i tak palec będą marzły już po kilkunastu minutach jazdy. Pamiętajmy jednak, żeby nie przesadzać z ilością warstw ocieplających – ubranie nie może przecież krępować ruchów kierowcy, a rękawice powinny zapewniać choćby minimalne czucie na kierownicy.

Opony, podstawa bezpieczeństwa!

Na koniec uwaga najważniejsza: w niskich temperaturach i na mokrej nawierzchni opony znacznie słabiej trzymają niż latem. Pół biedy, jeżeli motocykl jest zaopatrzony w ABS, bo w trudnych sytuacjach będzie on was usiłował wybronić. VanVan Lecha jednak takim systemem nie dysponuje, natomiast bęben sterowany sztywnym cięgłem bardzo łatwo w takich warunkach blokuje tylne koło. Może to oczywiście dostarczać masę frajdy, ale tylko pod warunkiem, że blokujemy koło wtedy kiedy chcemy, a nie w sytuacjach awaryjnych.

Dobra opona to podstawa udanej jazdy w ciężkich warunkach!

Czy warto jeździć o tej porze roku na motocyklu? Z pewnością do wielkich przyjemności taki proceder nie należy, ale są też i plusy dodatnie: nie dotyczą nas korki na drodze, zawsze znajdziemy miejsce parkingowe, no i oszczędzamy na paliwie. Ostatni atut jest jednak chyba najważniejszy, ale jest jeszcze jedna kwestia! W oczach kolegów będziemy uchodzili za prawdziwych twardzieli!

KOMENTARZE