Walka o kolejne punkty w Mistrzostwach Świata przeniosła się tym razem do niewielkiego niemieckiego miasteczka Riesa. Pośród zawodników z całego świata, Polacy godnie i licznie reprezentowali nasz kraj za zachodnią granicą, choć warunki były równie ciężkie, o ile nie cięższe niż w Krakowie!

Riesa to dość specyficzny przystanek w kalendarzu MŚ. Pośród dużych europejskich miast jak Madryt, Budapeszt, Kraków i Bilbao, niemieckie miasteczko z 30 tys. mieszkańców wypada w ich skali na mikrusa. Nie stanowi to jednak przeszkody, żeby od kilku lat organizować tam Grand Prix. Zawodnicy zresztą przyznają, że klimat wszechobecnych lokalesów z wąsem i zestawem „bier und wurst” jest niepowtarzalny. Jeśli do tego dodać, że gospodarze potrafią stworzyć wspaniałe widowisko, to okazuje się, że GP Niemiec jest jednym z ulubionych wśród zawodników.

Jednak tegoroczną rundę nie każdy będzie wspominał z radością. Już w pierwszych sekundach rywalizacji odpadł Alfredo Gomez po fatalnie wyglądającym i jak się później okazało fatalnym w skutkach upadku. Zaraz po starcie dojeżdżając do pierwszego zakrętu sczepili się razem Coltonem Haakerem i wylądowali na bandzie. Wyścig musiał zostać przerwany, bo zawodnicy Husqvarny nie byli w stanie wydostać się spod swoich motocykli.

Pojedynek Mistrzów

O ile Haaker wyszedł z tego bez szwanku i chwilę potem ponownie stanął na maszynie startowej, tak Gomez skończył w tym momencie wieczór ze złamanym obojczykiem. Facet nie ma szczęścia, zwłaszcza, że dopiero co wrócił po skomplikowanej kontuzji więzadeł i zapowiadało się, że to może być dla niego piękny sezon…

[dd-parallax img=”https://swiatmotocykli.pl/wp-content/uploads/2019/01/55363_alfredo.gomez_SuperEnduro-2019-Rnd-2_02183.jpg” height=”700″ speed=”2″ z-index=”0″ position=”left” offset=”false”][/dd-parallax]

Po wznowieniu wyścigu na prowadzenie szybko wyszedł Tadek Błażusiak i utrzymywał się na nim przez długi czas. Niestety, tor był dosyć ciasny, a jego konfiguracja wymagała tytanicznej pracy żeby cały czas utrzymywać dobry rytm. Gęsto ułożone belki, śliskie kamienie i momentami piach, nie dawały chwili wytchnienia. O popełnienie błędu nie było trudno i nawet najmniejszy mógł kosztować utratę pozycji. W 1. finale Cody Webb popełnił ich mniej i na cztery okrążenia przed końcem dorwał Tadka i taka kolejność pozostała do samego końca. Za nimi wylądował Colton Haaker.

Holeshot młodego Polaka!

Ciekawy jest fakt, że zaraz po Hiszpanach, mieliśmy drugą najliczniejszą reprezentacje w klasie Prestige! Tak jak w Krakowie, na starcie stanął Emil Juszczak, ale dołączył do niego migrujący z Juniorów Grzegorz Kargul. Panowie zajęli w 1. finale odpowiednio 11. i 12. miejsca.

Drugi wyścig rozgrywany był od odwróconego startu. Okazje tę wykorzystał Emil Juszczak zgarniając holeshote’a, ale co było nieuniknione, czołówka szybko zaczęła się przebijać i Cody Webb dorwał się do prowadzenia. W tym czasie Błażusiak mozolnie przebijał się przez wolniejszych zawodników i przy okazji zahaczył o leżącego Grześka Kargula. Jakby tego było mało, cały czas czuł na plecach oddech Coltona Haakera. W końcu Tadek stracił drugie miejsce na korzyść Amerykanina i w konfiguracji Webb, Haaker, Błażusiak skończył się drugi finał, z którego może być zadowolony również Emil Juszczak, który dojechał do mety na 8. miejscu.

Tak się wjeżdża na podium!

Gdy przyszła kolej na ostatni bieg, Tadek odpalił się i zgarnął holeshote’a, po czym jechał bezbłędnie po zwycięstwo. Webb i Haaker próbowali przebijać się żeby zabrać punkty Tadkowi, ale bezskutecznie. Utrzymał prowadzenie do samego końca, a za nim wjechali kolejno Haaker i Webb. Emil Juszczak utrzymał tempo z drugiego biegu i skończył na 8. pozycji. Grzesiek Kargul na 12.

[dd-parallax img=”https://swiatmotocykli.pl/wp-content/uploads/2019/01/262092.jpg” height=”700″ speed=”2″ z-index=”0″ position=”left” offset=”false”][/dd-parallax]

Po trzech biegach, zwycięzcą GP Niemiec został Cody Webb, drugie miejsce zajął Tadek, a trzecie Haaker. Tym samym zmieniły się wyniki w generalce, w której 1. miejsce dzierży Webb z dwupunktową przewagą nad Tadkiem. Mamy nieodparte przeczucie, że czerwone pole numerowe może często zmieniać właściciela, zwłaszcza, że w walce o lidera jest jeszcze Haaker, który ma raptem osiem punktów straty. Co prawda Emil Juszczak jako „beniaminek” w klasie Prestige jeszcze nie ma takiego tempa jak zawodnicy z podium i o czerwony plastron raczej nie będzie się bił w tym sezonie, ale zakończył zawody na 7. miejscu, co jest ogromną poprawą w zestawieniu do 13. pozycji w Krakowie!

Swoją reprezentację mieliśmy też w klasie Juniorskiej. Fenomenalnie zapowiadający się Dominik Olszowy wrócił na tor z nieco chłodniejszą głową niż w Krakowie, ale niestety poobijany i obolały po poważnej glebie na zeszłotygodniowym treningu. Dobrze było także zobaczyć Oskara Kaczmarczyka po nieobecności w GP Polski, gdzie nie udało mu się zakwalifikować do głównych finałów. Tym razem poszło mu nieco lepiej, bo w pierwszym wyścigu zgarnął 6. miejsce. Niestety Kolejne dwa finały nie były już tak udane i zajął odpowiednio 14. i 13. miejsce, co dało 12. pozycję w całych zawodach.

Zacięta rywalizacja w klasie Junior

Dominik nie najlepiej pojechał w pierwszym wyścigu, który skończył na 12. pozycji, ale w kolejnych zaczął łapać rytm i dojeżdżał odpowiednio na 9. i 7. W świetle tego, że nie był w pełni swoich sił, wynik można zaliczyć jako udany. Po podliczeniu punktów okazuje się, że z Niemiec wyjechał z 9. miejscem w GP i  7. w generalce! Nie chcemy wywierać presji, ale jesteśmy niemal pewni, że zdrowy Dominik niedługo może napsuć krwi Willowi Hoare, Timowi Apolle i Davidowi Cyprianowi, którzy obecnie zajmują pierwsze trzy miejsca w generalce klasy Junior. W tym gronie chcielibyśmy też zobaczyć Oskara Kaczmarczyka, który ma zarówno techniczne jak i fizyczne możliwości nawiązania walki z czołówką i szczęśliwie niedyspozycja formy z Krakowa powoli odchodzi w niepamięć.

Wyniki zawodów:

Klasa Prestige:
  1. Cody Webb #1 (USA)
  2. Tadeusz Błażusiak #111 (POL)
  3. Colton Haaker #10 (USA)

7. Emil Juszczak #321 (POL)

Klasa Junior:
  1. Tim Apolle #96 (GER)
  2. William Hoare #80 (GBR)
  3. Diego Herrera #46 (CHL)

9. Dominik Olszowy #501 (POL)

12. Oskar Kaczmarczyk #6 (POL)

Klasyfikacja generalna:

Prestige:
  1. Cody Webb #1 (USA) 109 pkt
  2. Tadeusz Błażusiak #111 (POL) 107 pkt
  3. Colton Haaker #10 (USA) 101 pkt
  4. Kevin Gallas #71 (GER) 58 pkt
  5. Pol Tarres #13 (ESP) 56 pkt

12. Emil Juszczak #321 (POL) 27 pkt

15. Grzegorz Kargul #61 (POL) 8 pkt

Junior:
  1. Will Hoare #80 (GBR) 112 pkt
  2. Tim Apolle #96 (GER) 85 pkt
  3. David Cyprian #62 (CZE) 73 pkt
  4. Diego Herrera #46 (CHL) 64 pkt
  5. Norbert Josza Levente #32 (ROU) 61 pkt

7. Dominik Olszowy #501 (POL) 46 pkt

16. Oskar Kaczmarczyk #6 (POL) 12 pkt

KOMENTARZE