Motocykliści jednak nie są tacy straszni. Jak wynika ze statystyk, mimo sporej ilości wypadków z udziałem jednośladów, większość z nich spowodowali chociażby kierowcy samochodów. Dlaczego tak się dzieje?

Motocykliści i użytkownicy skuterów to jedna z najbardziej znienawidzonych grup na drogach. Warto jednak wiedzieć, że jeżeli chodzi o sprawców wypadków drogowych prym wiodą oczywiście kierowcy samochodów osobowych. Spowodowali oni, w 2014 roku, 22 036 wypadków. Drugą najliczniejszą grupą w tej statystyce są rowerzyści – 1 786 spowodowanych wypadków. Trzecie miejsce zajęli kierowcy samochodów ciężarowych – 1 179. Dopiero na czwartym miejscu są użytkownicy jednośladów.

Jak się okazuje jedną z najczęstszych, po prędkości, przyczyn wypadków jest dekoncentracja. Z badań wynika, że ponad 47% ankietowanych kierowców rozmawia przez telefon w czasie jazdy i aż 65% czyta oraz pisze wiadomości tekstowe. Takie zachowania aż czterokrotnie zwiększają ryzyko wypadków, co odzwierciedlają statystyki. Mimo tego liczba kierowców samochodów korzystających w czasie jazdy np. z Facebooka stale rośnie. Zamiast skupiać się na drodze kierowcy robią sobie kolejne selfie ”o jakie mam fajne stopy„ i umieszczają to na jakimś portalu społecznościowym.

Jak twierdzi Policja, co zresztą potwierdzają badania, używanie telefonów komórkowych podczas prowadzenia auta w zdecydowanym stopniu obniża koncentrację i tym samym utrudnia bezpieczne poruszanie się, co grozi nie tylko prowadzącemu auto oraz pasażerom, ale również innym uczestnikom ruchu drogowego.

Tymczasem motocykliści oraz kierujący skuterami całkowicie skupiają się na prowadzeniu. O ile ich kask nie jest wyposażony w dodatkowy system komunikacji nie mają oni szans na odbieranie połączeń telefonicznych czy przeglądanie internetu w korkach. Poza tym zwykle jednoślady przeciskają się przy stojących samochodach zatem ciężko jest nawet znaleźć czas w trakcie np. dojazdu do pracy, by wyjąć telefon.

Poza tym większość kierujących motocyklami ma świadomość, że matka wioząca samochodem dzieci do przedszkola jest bardziej skoncentrowana na nich niż na drodze przed sobą, a kierowca rozmawiający przez telefon z szefem raczej nie zauważy w lusterku nadjeżdżającego jednośladu. Motocykliści muszą zatem nie tylko myśleć za siebie, ale też za innych uczestników ruchu.

KOMENTARZE