fbpx

Tour de France to nie tylko wyścig kolarski. Jest to też ogromne przedsięwzięcie logistyczne, w którym pomoc motocykli okazuje się niezbędna.

W tym roku oficjalnym partnerem kolarskiego święta jest Kawasaki. Na maszynach marki jeżdżą sędziwie, obsługa, osoby mierzące czas (żółte jednoślady) oraz sędziowie i fotografowie. Oprócz jednośladów Kawasaki w tle przewijają się też motocykle BMW i Yamaha, na których jeździ francuska policja.

Kiedy przyjrzycie się bliżej ujęciom z Tour de France na pewno gdzieś w tle zobaczycie jakiś motocykl! Zresztą większość zdjęć i filmów robiona jest właśnie z siodeł jednośladów. Motocykliści jadą też jako pierwsi podczas etapów górski i chociażby zamykają peleton oraz sprawdzają trasę zgarniając często nadgorliwych kibiców, którzy chcą zrobić sobie selfie, sprzed kół rowerów.

Praca kierowców podczas takiej imprezy wymaga skupienia i sporych umiejętności w jeździe jednośladem. Często bowiem, kiedy wiozą reporterów (z tona sprzetu), muszą wbić się między rowerzystów przy okazji bardzo na nich uważając i mając na względzie konieczność ”złapania„ dobrego ujęcia. Najgorsze są ponoć momenty podczas górskich podjazdów kiedy trzeba jechać bardzo wolno.

Jak twierdzą sami kierowcy nie jest to łatwa i prosta praca. Dlatego motocykliści, co dwa lata, przechodzą specjalne szkolenia organizowane przez francuska policję.

Przy okazji także my chcemy się dołączyć do gratulacji dla Rafała Majki, który wygrał 11. etap tegorocznego Tour de France!

KOMENTARZE