Rozmowa z mistrzem świata MotoGP. Marc Marquez mówi, że wciąż pomaga mamie nakrywać do obiadu i nie lubi jeździć nad morze, chociaż pod pewnym warunkiem chętnie by pojechał. Zdradza też, co powiedział mu przed ostatnim wyścigiem pan Nakamoto.

– O czym myślałeś w poniedziałek po zdobyciu tytułu mistrza świata?

– Mieliśmy małą imprezkę, ale cały czas pod kontrolą, ponieważ następnego dnia czekały nas testy. Kładłem się do łóżka, zastanawiając się, jak to jest spędzić pierwszą noc jako mistrz świata, ale nic specjalnego się nie zmieniło.

– Jakie to uczucie widzieć siebie na pierwszych stronach hiszpańskich i zagranicznych gazet?

– To oczywiście robi wrażenie. Dostałem też wiele gratulacji na Twitterze od innych sportowców i celebrytów, Jak to czytam, to aż dostaję gęsiej skórki. Może jeszcze nie do końca zdaję sobie sprawę, co to znaczy być mistrzem świata MotoGP.

– Które wiadomości zrobiły na tobie szczególne wrażenie?

– Te od rodziny i przyjaciół, którzy zawsze mi towarzyszyli, pomagali mi. One były bardzo naturalne i osobiste. Ale doceniam każdy komplement, który dostaję.

– Czy rozmawiałeś przed startem z panem Nakamoto (szef zespołu Repsol Honda)?

– Przed wyścigiem powiedział do mnie bardzo poważnie – a bardzo rzadko tak poważnie rozmawiamy – ”Proszę, używaj dziś swojej głowy„. A ja pomyślałem, że jeśli szef mi to mówi, to na pewno ma rację (śmiech).

– Kto był najbardziej zachwycony twoim sukcesem? Ty, twoi rodzice, brat, dziadkowie, a może przyjaciele?

– Trudno powiedzieć, lecz myślę, że na mnie to najmniej podziałało. Zawsze sobie z tym radziłem i stałem bardzo mocno na ziemi. Gdybym odleciał, to ludzie wokół mnie mają moje pozwolenie, żeby sprowadzić mnie na ziemię.

– Twoja mama powiedziała, że sprzątałeś w domu swój pokój. Nadal to robisz?

– Tak, odkurzam, ścielę łóżko… Ale tylko w swoim pokoju. Nakrywam też stół do obiadu, a mój brat Alex sprząta naczynia, gdy skończymy. Zawsze tak było.

– Twoi rodzice włożyli wiele wysiłku, żebyś mógł brać udział w zawodach. Co im powiedziałeś teraz, kiedy zdobyłeś tytuł mistrza świata MotoGP?

– Bardzo im dziękowałem. Możesz być świetnym zawodnikiem, ale jeśli nie masz zespołu i rodziny, która tworzy wokół ciebie dobrą atmosferę, to bardzo trudno, prawie niemożliwe – zdobyć tytuł czy zostać świetnym zawodowym kierowcą.

– Odniosłeś wielki sukces w swoim pierwszym sezonie MotoGP. Czy uważasz, że nauczyłeś się już wszystkiego, co było do nauczenia?

– Zawsze jest wiele rzeczy do nauczenia, uczysz się przez cały czas. Kiedy zaczynasz, wtedy wchłaniasz najwięcej, ale każdego roku zdobywasz doświadczenie. Dani i Jorge zdobywają nową wiedzę w każdym sezonie, a to oznacza, że coraz trudniej będzie ich pokonać.

– Kiedy patrzysz wstecz na miniony sezon, myślisz, że bardzo mocno namieszałeś?

– Gdybyś powiedział mi coś takiego rok temu, ja – i chyba każdy na moim miejscu – powiedziałby, że zwariowałeś. Ale pracuję tak jak zawsze starałem się to robić, i mam motywację, żeby wszystko robić na sto procent i cisnąć do oporu. Zawsze walczyłem o to, czego chciałem, z czystymi intencjami.

– Czy sądzisz, że twoje przyjście do MotoGP oznacza początek nowej fazy czy może zmianę warty?

– Zdobyłem tytuł, ale od jednego zawodnika nie zależy początek nowej ery. Przed rokiem przyszedłem ja, teraz wskoczyli Pol Espargaro i Scott Redding. Cały czas pojawiają się młode talenty i kiedy przychodzimy, chcemy pokazać, co jesteśmy warci, i osiągnąć sukces. Kwestia wieku nie jest tak ważna. Kiedy Jorge i Dani zaczęli jeździć w MotoGP, również mieli dobre debiutanckie sezony. Trudno powiedzieć, że teraz zaczyna się nowa era, ponieważ oni są ciągle bardzo młodzi.

– Jak przebiegły testy przed nowym sezonem 2014?

– Myślę, że ogólne wyniki są bardzo pozytywne, szczególnie dla Hondy, ponieważ mogliśmy dobrze popracować i sprawdzić różne opcje. We wtorek testowaliśmy dwa prototypy. W środę skupiliśmy się na motocyklu, na którym czuję się bardziej komfortowo. Testowaliśmy różne konfiguracje elektroniki i ustawienia. Myślę, że to była dobra robota, ponieważ znaleźliśmy rzeczy, które można poprawić. To będzie baza do testów na torze Sepang. HRC ma jasne wytyczne, więc jestem pewien, że dostarczą nam wiele ulepszeń.

– Wczoraj dostałeś fajny prezent, gdy twoi nowi-starzy mechanicy pojawili się w kombinezonach Repsol Honda.

– Jestem szczęśliwy, że będę pracował z tym samym zespołem, który był ze mną wcześniej, przed tym sezonem. Niektórzy z tych ludzi pracowali ze mną, gdy miałem 11 lat. Być z nimi znów – to marzenie, które się spełniło. Dziękuję Hondzie. Teraz musimy pokazać, że razem jesteśmy świetnym zespołem.

– Jak dawno nie byłeś w parku rozrywki?

– Bardzo dawno. I teraz też nie mam na to czasu. Kiedyś każdego lata co najmniej dwa razy jeździłem do aquaparku i bardzo to lubiłem.

– Czy to prawda, że nie lubisz morza?

– Jeżdżę nad morze tak rzadko, jak tylko mogę. Gdyby była jakaś dziewczyna i mógłbym jej towarzyszyć, to oczywiście pojechałbym natychmiast (śmiech).

– Czy już wiesz, jak spędzisz swoje wolne dni?

– Jeszcze o tym nie myślałem, ale będę musiał znaleźć trochę czasu na odpoczynek.

– Pierwsze zajęcie będziesz miał już w nadchodzącą sobotę…

– Tak, wiem. Mój fanklub przygotowuje wielką imprezę z paradą ulicami Cervery. Będziemy mogli świętować mój tytuł, nie myśląc o tym, że następnego dnia mam testowe jazdy, tak jak to było w ostatnią niedzielę.

Źródło: Repsol Honda

KOMENTARZE