Motocykle tej klasy co KTM-y serii Racing od lat cieszą się znakomitą opinią. Produkowany obecnie w Austrii Husaberg także należy do offroadowego imperium KTM-a.

Czy oryginalna konstrukcja silnika i ramy Husaberga daje mu przewagę w stosunku do EXC Racinga? Który z tych motocykli jest lepszy do jazdy po bezdrożach? Pierwsze dwa modele wyczynowych KTM-ów 400 i 520 Racing z silnikami o zupełnie nowej konstrukcji pojawiły się w sprzedaży w roku 2000. Motocykle te miały niezwykle udany debiut – ich znakomite parametry, rewelacyjny silnik i niezmiernie poręczne podwozie spowodowały, iż fabryka nie nadążała z realizacją zamówień.

 

Założenia konstrukcyjne nowego wyczynowego enduro ze stajni „pomarańczowych” były bez zarzutu. Czterosuwowe modele EXC Racing w ciągu kolejnych lat produkcji tylko i wyłącznie ulepszano, opierając się na doświadczeniu teamu fabrycznego.

 

Szwedzkie Husabergi pojawiły się na rynku motocykli enduro i motocross pod koniec lat 80. Marka stworzona przez entuzjastów sportów motocyklowych zdobyła uznanie w światku off-road dzięki rewolucyjnym rozwiązaniom i znakomitym parametrom oferowanych wyczynowych maszyn.

 

Borykający się z problemami technicznymi i finansowymi Husaberg został wchłonięty przez austriackiego potentata motocyklowego. Czy żółto-niebieskie motocykle znikły z rynku? Na szczęście nie!

 

Naprzeciwko siebie stoją KTM 525 EXC Racing model 2005 i najnowszy Husaberg FE 550e. Czym zatem różnią się te dwie marki, czy „przyrodni bracia” tylko przeszkadzają sobie wzajemnie, czy też poszerzają i urozmaicają ofertę wyczynowych motocykli terenowych?

 

Doskonały pod względem parametrów, niezawodny i sprawdzony silnik KTM 525 EXC Racing ma bardzo zwartą konstrukcję, niewielkie gabaryty i niską masę. Jednocylindrowy, chłodzony cieczą czterosuw wyposażony jest w wałek wyrównoważający, sześciostopniową skrzynię biegów i hydraulicznie sterowane sprzęgło. Do życia budzi go elektryczny rozrusznik. Za zasilanie w mieszankę odpowiedzialny jest gaźnik Keihin o średnicy gardzieli 39 mm wyposażony w połączony z modułem zapłonowym japońskiego Kokusana czujnik położenia przepustnicy.

 

W porównaniu z tradycyjnym KTM-em silnik Husaberga ma bardzo oryginalną konstrukcję. Kartery dzielone w pionie są wykonane jako jeden odlew aż pod głowicę. Między nimi umieszczona jest tuleja cylindrowa bezpośrednio omywana przez ciecz chłodzącą. Wał korbowy pełni równocześnie funkcję wałka wyrównoważającego dzięki specjalnie ukształtowanej przeciwwadze. Skrzynia biegów i sprzęgło mają takie same parametry jak w KTM-ie, z tym że dekiel sprzęgłowy ma dodatkowy podział umożliwiający błyskawiczną wymianę czy regulację sprzęgła w warunkach rajdowych. Identycznego typu jak w EXC Racing gaźnik ma jednak o 2 mm większą średnicę gardzieli. Elektryczny rozrusznik jest już niezbędnym standardem, podobnie jak rozbudowany system filtrów oleju. Kolejną osobliwością jest wielka pojedyncza chłodnica, o dużo większej powierzchni niż stosowane w pomarańczowych terenówkach podwójne, umieszczone po bokach motocykla.

 

Lekka rama KTM-a składa się z dwóch części. Główny jej element wykonany jest z rur ze stali chromowo-molibdenowej, zaś odkręcana tylna część stanowiąca wspornik siodła i błotnika z lekkich stopów. Układ wydechowy składa się ze stalowej rury oraz tłumika wykonanego z aluminium. Zawieszenia White Power mają już uznaną, bardzo dobrą renomę. W EXC 525 z przodu pracuje widelec teleskopowy upside-down o zapewniającej znakomitą sztywność potężnej 48-mm rurze nośnej. Z tyłu wahacz połączony jest z ramą za pomocą centralnego teleskopu w niewymagającym pośrednich dźwigni systemie PDS. Koła zaplecione są na obręczach Excel, wyczynowe hamulce z zębatymi tarczami dostarcza włoskie Brembo. Motocykl ubrany jest, jak przystało na KTM-a, w pomarańczowe plastiki.

 

Rama jest kolejną osobliwością Husaberga. Wykonana z identycznego jak w KTM-ie materiału, czyli stali chromowo- -molibdenowej, ma jednak zupełnie inną konstrukcję. Szeroka centralna belka nośna pełni zarazem funkcję filtra powietrza. Tylna część jest nieodkręcana. Rama przy niewielkiej masie ma ogromną sztywność i wytrzymałość. Układ wydechowy i zawieszenia są bardzo podobne w obydwu motocyklach. Zaś koła i hamulce zupełnie identyczne. Cóż – jest to wynikiem unifikacji i ograniczenia kosztów produkcji. Choć z drugiej strony czy jest sens wymyślać coś zupełnie nowego, dysponując sprawdzonymi rozwiązaniami?

 

Żółto-niebieskie plastiki Husaberga kolorystycznie mają przypominać flagę Szwecji. Nie da się ukryć, że również wyglądają dziwnie znajomo. Przedni błotnik i lampę od tych zainstalowanych w KTM-ie różni tylko kolor…

 

Odpalanie – bez problemu. Elektryczne rozruszniki bez wysiłku pobudzają do życia potężne single. Z tym że operowanie umieszczoną w Husabergu tuż nad rurą wydechową dźwigienką ssania często kończy się stopieniem rękawiczki.

 

Z każdym kilometrem błota i kamieni „nakręconym” na koła pogłębiają się odczucia – KTM 525 i Husaberg 550 są dwoma zupełnie różnymi motocyklami…

 

Pierwsze wrażenie – Husaberg jest lżejszy niż KTM. Nie jest to tylko kwestia samej różnicy w wadze wynoszącej parę kilo na korzyść FE 550e. Dzięki oryginalnym rozwiązaniom konstruktorzy maksymalnie obniżyli środek ciężkości tego motocykla. Uzyskano to dzięki przesunięciu akumulatora tuż nad zębatkę zdawczą, nowatorskiej konstrukcji silnika, brakowi puszki filtra powietrza. Niższa masa i niżej położony środek ciężkości mają wpływ na poręczność motocykla. Husaberga lekko przerzuca się z zakrętu w zakręt, ustawia we właściwym kierunku na hopce czy wskakuje na próg na podjeździe. Nie można powiedzieć, aby podwozie „525” było złe. Jest znakomite, ale Husaberga prowadzi się po prostu lepiej.

 

Obydwa silniki dysponują co najmniej „wystarczającą” mocą. Są niesamowicie elastyczne, potężnie ciągną w pełnym zakresie obrotów. Zapewniają doskonałą dynamikę zarówno podczas zabawy na torze motocrossowym, jak i na dalekiej terenowej wycieczce. Skrzynie biegów, sprzęgła – bez najmniejszych zarzutów. Silnik KTM-a pracuje niemalże jedwabiście, jest cichy, pozbawiony drgań. Troszeczkę inaczej odbiera się „serce” Husaberga. Do uszu kierowcy mimo kasku dochodzi syk zasysanego tuż pod zbiornikiem powietrza. Reakcja na dodanie gazu jest bardzo spontaniczna – silnik nawet na niewielki ruch prawego nadgarstka odpowiada zerwaniem przyczepności tylnego koła lub gwałtownym przyśpieszeniem motocykla… Wbrew pozorom drgania utrzymane są na bardzo znośnym poziomie, porównywalnym do jednostki napędowej KTM-a. Różnica pojawia się podczas tankowania – do zbiornika Husaberga należy wlać średnio około litra więcej po dystansie o długości 70-80 km. Bardzo dobrym pomysłem, niestety, zarzuconym przez KTM-a są zbiorniki wykonane z półprzezroczystego tworzywa. W FE 550 wystarczy jedno spojrzenie i już wiadomo, czy należy rozglądać się za stacją benzynową.

 

Zawieszenia – zarówno w Husabergu, jak i KTM-ie – należą do najwyższej klasy. Jednak te zastosowane w Husabergu zestrojone są twardziej, bardziej pod kątem agresywnej, ostrej jazdy. Zawieszenia zachwycają progresją, doskonale pracując zarówno przy niskich, jak i wysokich prędkościach. Hamulce są identyczne w obydwu motocyklach. I tak samo doskonale spełniają swoje zadanie, pozwalając na pełną kontrolę siły hamowania i bardzo dobre wyczucie punktu „brania” hamulca. Pozycja, ukształtowanie kanapy, zbiornika paliwa w żółto- -niebieskim Husabergu oraz pomarańczowym KTM-ie są bez zastrzeżeń. Ciało kierowcy niezależnie od wzrostu nie napotyka żadnych ograniczeń przy balansowaniu, nawet długa jazda na stojąco nie jest męcząca. Szczególnie wygodne są szerokie podnóżki dające stopom pewne oparcie. Wyposażenie obydwu motocykli również jest identyczne. Elektroniczny, wielofunkcyjny licznik jest czytelny i bardzo praktyczny. Unifikacja zaszła tak daleko, że w Husabergu jest on również podświetlany na pomarańczowo! Husaberg fabrycznie wyposażony jest w osłony rąk, które nabywca KTM-a musi już kupić we własnym zakresie. A seryjne ogumienie firmy Pirelli, identyczne w obydwu motocyklach, zbiera same pochwały…

 

Czy można podsumować porównanie tych dwóch motocykli jednym zdaniem? Zdecydowanie tak! KTM 525 EXC Racing jest wysokiej klasy wyczynowym enduro, zaś Husaberg FE 550e jest jeszcze bardziej wyczynową jego odmianą… Jest to doskonały przykład, jak mimo zastosowania wielu identycznych podzespołów w jednej fabryce można produkować dwa diametralnie różniące się wyczynowe motocykle enduro. I to wyczynowe motocykle enduro bardzo wysokiej klasy…

KOMENTARZE