fbpx

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że zaraz po naked bike’ach najliczniej obstawioną częścią rynku jest gama turystycznych enduro. Kawasaki w sezonie 2015 ma zamiar chwytać klientów odświeżonymi Versysami.

Prezentacja odbyła się na Sycylii. Chciałbym napisać ”słonecznej Sycylii„, jednak przez 4 dni doświadczyłem niemal każdych warunków. Od 20 stopni i słońca, do temperatur zbliżonych do zera ze śniegiem leżącym na skraju drogi. Często docierają do nas zarzuty, że testy zagraniczne nie są miarodajne, ponieważ standardy dróg w państwach zachodnich są lepsze od naszych. No i tutaj zdziwienie. Jeżdżąc na motocyklu po włoskiej wyspie przygotujcie się na retrospekcję. Odnajdziecie tam koleiny, wyrwy, zapadnięte studzienki i zabrudzone drogi, dosłownie jak u nas, tyle że jakieś 10 lat temu… Jedyna różnica jest taka, że zakrętów jest tam pod dostatkiem.

Zarówno mały Versys jak i duży teoretycznie wpisują się w segment dual purpose, czy jak kto woli turystycznych enduro. W praktyce otrzymujemy motocykle, które są bardzo podobne do współczesnych SUV-ów z branży samochodowej. Mówię tutaj o tych pseudo terenowych autach, w których prędzej odnajdziemy dwudziestocalowe felgi z nisko profilowymi oponami, niż napęd na cztery koła. Nie myślcie jednak, że na wstępie chcę skarcić nowe modele Kawasaki. Wygląda na to, że producent nie chce oszukiwać, ani samego siebie, ani klientów i jawnie mówi o tym, że jego motocykle zaprojektowane zostały pod kątem turystyki asfaltowej. Wiecie co? I bardzo dobrze! Prawda jest taka, że większość użytkowników turystycznych enduro nigdy nie pojedzie nimi w teren, a duże koła i zawieszenia o dużym skoku są zbędne na asfalcie. Dlatego obydwa modele Versys nastawione są na turystykę w wyprostowanej pozycji, mając przy tym ”sportowe„ zacięcie. Nie robią na nich również wrażenia dziurawe drogi, czy krawężniki. Podczas testu wykazały się wieloma pozytywnymi cechami i kilkoma niedociągnięciami. Wady szybko zostały zamaskowane przez ceny. Otóż mały Versys w wersji bazowej będzie sprzedawany za mniej niż 30 tysięcy złotych, natomiast Versysa 1000 będziecie mogli kupić za niecałe 50 tysięcy. Oprócz tego importer szykuje pakiety z dodatkowym wyposażeniem.

Jeśli chcecie dowiedzieć się dokładnie jak jeżdżą nowe Kawasaki zapraszamy do kiosków. Obiecuję, ze motocykle są ciekawe. Będziecie mogli o nich przeczytać w najbliższych numerach!

KOMENTARZE