Tak, tak, to nie żart. Nie cofnęliśmy się do czasów krajów demokracji ludowej. Wszystkie te motocykle nie dość, że są produkowane, to jeszcze dostępne w Polsce! W dodatku na każdym z nich można jeździć już od 16. roku życia z prawem jazdy kategorii A1.

Pierwsze wrażenie

Największą uwagę zwraca MZ. Ostre, agresywne kształty nadwozia pasują do najnowszych trendów motocyklowej mody. Junak wypada nieco gorzej. Te kształty, choć jeszcze nie archaiczne, przypominają motocykle enduro z początku lat 90. i już się nieco opatrzyły. Jawa zbiera najbardziej krytyczne noty. Jest motocykl, ale tak naprawdę nikt nie wie, do jakiej szufladki go włożyć. Ani enduro, ani naked, tym bardziej nie motocykl sportowy. Jakiś taki nijaki. Pod względem zastosowanych materiałów najlepiej wygląda to w MZ. Do powłoki lakierniczej nie można mieć zastrzeżeń, przełączniki są ergonomicznie rozmieszczone, a kontrolki czytelne. Jawa wypada również całkiem nieźle. Materiały użyte na przełączniki są dobrej jakości, a całość wygląda schludnie. Dodatkowy plus trzeba przypisać na konto Jawy, ponieważ jako jedyny z testowanych motocykli wyposażony był w obrotomierz. Za minus uznać należy nietypowo zainstalowany wyłącznik zapłonu. Pozycję „on” ma na górze, czyli odwrotnie niż w większości motocykli. Trzeba się do tego przyzwyczaić, gdyż przy wyłączonym zapłonie Jawa nadal kręci rozrusznikiem. Gdybyśmy o niewłączeniu zapłonu zorientowali się dopiero po wydojeniu akumulatora, pociechą będzie to, że do naszej dyspozycji pozostaje jeszcze rozrusznik nożny.

Junak, tak jak Jawa, oprócz rozrusznika elektrycznego wyposażony jest w kickstarter. Pod względem wykończenia jednak wypada najgorzej. Poskąpiono mu lakieru, pozostawiając czerwony kolor, jaki nadaje elementom wtryskarka, na której produkowane są jego plastikowe elementy. Naklejki – jedyny polski wkład w Junaka – odlepiają się i przy eksploatacji trzeba naprawdę uważać, aby ich nie zerwać. Materiały użyte na przełączniki są marnej jakości, a ich estetyka nie zachwyca finezją. Jedynym plusem jest to, że działają, w przeciwieństwie do kontrolek. Najbardziej zdziwiło mnie to, że kontrolka luzu działa jedynie na zimnym silniku. Kiedy motocykl osiągnie temperaturę pracy, możemy zapomnieć o tym, że zielona lampka poinformuje nas o włączonym biegu jałowym. Będziemy musieli zdać się jedynie na własną intuicję przy poszukiwaniu luzu. Przy tych niedociągnięciach przewód hamulcowy skutecznie zasłaniający zegar prędkościomierza wydaje się zupełnie nieistotnym szczegółem.

Silniki

Odpalamy sprzęty. MZ zapala bez problemu, jednak niezbyt szczęśliwy jest dwustopniowy system ssania, który nie pozwala na płynne jego dozowanie podczas rozgrzewania silnika. Junak zapala, jednak nawet po rozgrzaniu nie udało się ustawić w nim wolnych obrotów na rozsądnym poziomie, nawet po regulacji gaźnika. Obroty w Junaku falowały i aby motocykl nie gasł co chwilę, trzeba było pozostawić je na dość wysokiej, hałaśliwie uciążliwej wysokości. Dzięki takiemu zabiegowi po dojechaniu do świateł nie musieliśmy tak często przegazowywać, aby silnik nie zgasł! Jawa potrafi zgasnąć, jeżeli za wcześnie wyłączymy ssanie bądź spróbujemy ruszyć, zanim silniczek złapie kilka stopni temperatury. Po nagrzaniu nie ma już z nią żadnych problemów.

Ostro ruszamy. Od razu na prowadzenie wysuwa się MZ i pozostaje liderem do samego końca, osiągając najwyższą prędkość – 120 km/h. Na drugim miejscu jest Junak. Bez większych oporów rozpędza się do 100 km/h. Jawa jest zdecydowanie najsłabsza. Sprawnie rozpędza się do 80 km/h. Potem trzeba ją „bujać” i przy odrobinie szczęścia wskazówka prędkościomierza muśnie symbol 100.

W Jawie dźwignia zmiany biegów jest mało precyzyjna i nie wiadomo, czy udało się zapiąć kolejny bieg, czy nadal trzeba ciągnąć ją w górę. W Junaku możemy mieć pewne zastrzeżenia do skrzyni. Przy dużym obciążeniu dobiegają z niej czasem niepokojące zgrzyty. Ciężko też pracuje dźwignia sprzęgła. W MZ skrzynia działa poprawnie.

Podwozia

Największym rozczarowaniem była szybka jazda MZ. Jej podwozie jest bardzo niestabilne. Już po przekroczeniu 90 km/h SM zaczyna nieprzyjemnie myszkować po drodze. Jest to zjawisko na tyle odczuwalne, że kierowanie przy tej prędkości jedną ręką jest praktycznie niewykonalną ewolucją! Nie pomogła także korekta ciśnienia w ogumieniu. Cały problem tkwi w zbyt wiotkiej ramie. Tutaj można przyznać MZ duży minus. To zdecydowanie najgorsze podwozie w teście!

Najlepsze ma Junak. Bardzo sztywne, precyzyjnie prowadzi się w łukach. Byłby niezaprzeczalnym liderem tej kategorii, gdyby nie fatalne sprawowanie się opon, które na śliskiej nawierzchni zachowują się prawie jak na lodzie. Junak w deszczu mimo niewielkiej mocy zrywał przyczepność tylnego koła nawet przy zmianie biegów z jedynki na dwójkę. Dodatkowo in minus Junaka należy odnotować przycieranie tylnego koła o tłumik przy maksymalnym wykorzystaniu skoku tylnego zawieszenia. Chyba ktoś wstawił tu zbyt szeroką oponę.

Jawa jak zwykle średniak, jednak dzięki najmniejszej liczbie wad wysuwa się na czoło stawki w tej konkurencji. Wszystko działa tu poprawnie. Podwozie jak najbardziej adekwatne do osiągów motocykla. Prowadzenie w zakręcie bardzo stabilne. Opony również nie dają nieprzyjemnych wrażeń.

Hamulce

Niezaprzeczalnie bezkonkurencyjny w tej dziedzinie jest motocykl MZ. Duża przednia tarcza, stalowy oplot przewodu hamulcowego i niewielka masa sprawiają, że do postawienia jej na przednim kole nie trzeba użyć dużej siły.

Drugą pozycję zajmuje Junak. Mimo zastosowania z tyłu bębnowego hamulca motocykl sprawnie wytraca prędkość. Przedni hamulec jest nieco mniej skuteczny od tego w MZ i trzeba użyć większej siły w celu uzyskania podobnych wyników hamowań.

Potem jest długo nic i zza horyzontu wychylają się hamulce Jawy. Komuś wydać się może, że stwierdzenie to jest mocno przesadzone. Wystarczy jednak spojrzeć, jak malutką tarczę zamontowano przy przednim kole Jawy. Taką samą zresztą jak przy tylnym kole tego motocykla. Do sprawnego wytracania prędkości należy używać w Jawie zdecydowanie obydwu hamulców.

Zdawać by się mogło, że „125” to przede wszystkim klasa tanich motocykli. Jak jednak widać na przykładzie trzech prezentowanych modeli, rozrzut cenowy może być bardzo duży. Zamiast jednej MZ można kupić dwie Jawy. Mimo to wszystkie trzy motocykle nie różnią się znacznie między sobą. W każdym można znaleźć istotne wady oraz zalety. Dlatego też jednoznaczne wskazanie na konkretny motocykl jako zwycięzcę testu byłoby z naszej strony nieuczciwe. Przedstawiliśmy Wam każdy z motocykli. Wybór należy do Was.

Udało się nam odbyć również krótką jazdę prototypowym jeszcze motocyklem WFM. Odstaje on zdecydowanie od reszty prezentowanych motocykli nie tylko prawie trzykrotnie niższą ceną, ale też niestety standardem wykonania i jakością podzespołów.

Wszystko w tym motocyklu wygląda dość topornie. Przełączniki nie zawsze służą do włączania tego, co znajduje się na symbolach je opisujących. Mizernie otapicerowana kanapa jest bardzo niewygodna. Są to jednak drobne niedociągnięcia, które być może zostaną usunięte podczas dalszych prac przy tym motocyklu. Nie zostaną jednak zmienione bębnowe hamulce, które swoją skutecznością należałoby umiejscowić daleko za słabymi hamulcami Jawy Dandy. Nie będzie również dozownika oleju, gdyż, jak twierdzi producent, podniosłoby to znacznie koszta, a WFM ma być przede wszystkim tanim motocyklem. Układ wydechowy proponowany przez polskiego producenta podnosi moc motocykla. Jak na archaicznego dwusuwa radzi sobie całkiem sprawnie. Mimo zastosowania dwóch elementów resorująco-tłumiących z tyłu podwozie WFM może konkurować z prezentowanymi wcześniej „demoludami”. Nie może jednak konkurować pod względem komfortu. Zawieszenie jest zdecydowanie za twarde. Z powodzeniem sprawdziłoby się przy sportowej jeździe, jednak przy codziennej eksploatacji może być bezlitosne dla naszych czterech liter. Nie ma zastrzeżeń do jakości lakieru, natomiast kolor… Rozumiem nawiązanie do tradycji, ale niestety ten nowy motocykl wygląda, jakby miał już 30 lat. Może o to chodzi producentowi. W końcu indyjski Enfield również przypomina motocykle sprzed niemal pół wieku, a mimo to się sprzedaje. Tylko czy młodzi ludzie – a do nich kierowana jest nowa WFM – będą chcieli wydać swoje z trudem zaoszczędzone pieniądze, aby być posądzonymi o to, że podwędzili motocykl dziadkowi z komórki?

Nasi kierowcy:
Kaśka Makieła:

MZ: Najszybsza z prezentowanych motocykli, najlepsze przyspieszenie. Bardzo dobre hamulce przednie i tylne. Powyżej 110 km/h kierownicą zaczęło lekko „machać”. Licznik i kontrolki zgrabnie wkomponowane w całość, dosyć czytelne. Ładny wygląd.

Junak: Bardzo dobrze ciągnie do 100 km/h, potem nie chce już przyspieszać. Bardzo dobre hamulce z przodu, z tyłu nieco gorsze. Słabo widoczny licznik i kontrolki.

Jawa: Dobrze przyspiesza do 80 km/h, potem już nie chce, ale dochodzi do 100 km/h po dłuższej jeździe. Hamulce niezłe, jednak mogłyby być lepsze. Motor stylizowany na enduro, ale nim nie jest. Bardzo dobrze widoczny licznik i kontrolki. Wygodne w obsłudze przyciski. Ciekawy wygląd.

Paweł Boruta

Jawa: Dandy jest według mnie najmniej udanym z testowanych motocykli. Silnik jest tak ospały, że nie zadowoli on nawet mniej wybrednych, początkujących motocyklistów. Do tego dochodzą inne denerwujące braki. Jednym z nich jest zmiana biegów. Nie dość, że dźwignia wydaje się miękka i niestabilna, to nie wyczuwa się wyraźnego momentu, kiedy zapięliśmy kolejny bieg. Podobne odczucia są, jeżeli chodzi o hamulce – po przesiadce z MZ wydawało mi się, że ich po prostu nie ma. Siła konieczna do naciśnięcia dźwigni jest bardzo duża, a skuteczność niewystarczająca. Lista zastrzeżeń jest jeszcze dłuższa – niewygodna, twarda kanapa, trzeszczące plastiki itp. Czy Jawa ma jakieś dobre strony? Być może stosunkowo stabilne prowadzenie na prostej i w łukach. Motocykl nie ma tendencji do myszkowania, prowadzi się pewnie. Nie może być tu jednak mowy o szaleństwach – nie pozwalają na to wąziutkie opony oraz prędkość maksymalna wynosząca licznikowo tylko 95 km/h. Na osłodę pozostaje nam basowy dźwięk wydobywający się z wydechu – może chociaż on spowoduje mały dreszczyk emocji.

Junak: Nowe dziecko polsko-koreańskiego przemysłu motoryzacyjnego już w pierwszych chwilach testu doprowadziło mnie do zdenerwowania. Składające się lusterka i przedni przewód hamulcowy skutecznie zasłaniający prędkościomierz świadczą tylko o niedbałości przy opracowaniu tego motocykla. Na szczęście z czasem coraz bardziej przekonywałem się do tej maszyny. Pozycja za kierownicą jest wygodna, jazda Junakiem sprawiała mi sporo frajdy, szczególnie po zjechaniu z utwardzonej drogi. Podwozie nieźle sprawdza się w miejskim terenie – wszelkiego rodzaju schody, krawężniki i torowiska nie stanowią problemu dla Junaka. Zawieszenie (przednie upside-down) jest stworzone do takich przeszkód. Na gładkim asfalcie mogłoby być trochę twardsze, ale nie zapominajmy, że mamy do czynienia z enduro. Opony z grubym bieżnikiem pozwalają śmiało zjechać z utwardzonej drogi. Jeśli chodzi o układ napędowy, nie mam specjalnych zastrzeżeń – silnik nie jest wprawdzie mocny, ale dobrze działająca skrzynia biegów sprawia, że można dynamicznie przyspieszać spod świateł. Całkiem przyjemny pojazd rekreacyjny, na którym można uczyć się jeździć, a nawet pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa w terenie.

MZ: W porównaniu z resztą testowanych motocykli MZ jawi się jako najładniejsza, najlepiej wykończona i najbardziej przyjazna dla kierowcy – najbardziej dogodna pozycja za kierownicą i wygodne siodło. MZ wykazała się najlepszym przyspieszeniem i prędkością maksymalną wynoszącą licznikowo 120 km/h. Na pochwałę zasługują także hamulce, szczególnie przedni – bardzo skuteczny, wręcz przewyższający możliwości zastosowanego ogumienia. Prowadzenie motocykla przyniosło jednak rozczarowanie. Zaskoczyło mnie, i to bardzo niemiło, zachowanie motocykla na drodze – nieprzyjemne drgania kierownicy i myszkowanie zarówno na wprost, jak również w zakręcie. Powoduje to z pewnością zbyt „ostra” geometria ramy, bo nie sądzę, by w nowym motocyklu były to jakieś luzy w zawieszeniu, które mogłyby powodować takie zachowanie. Nie jest to przyjemne, szczególnie dla początkującego kierowcy, dla którego przeznaczona jest „125”. Szkoda, bo motocykl ten najbardziej mi się podobał – dobry silnik i niepowtarzalny wgląd stawiałyby go na pierwszym miejscu, gdyby nie ten ważny szczegół.

Podsumowanie. W podwozie Junaka zabudować silnik i hamulce MZ, dodać do tego obrotomierz dostępny w Jawie i mamy niezłą „125”!

Marcin Dziawer „Mały”:

MZ: Spośród całej konkurencji MZ miała zdecydowanie najlepsze osiągi. Uciążliwe wężykowanie przy wyższych prędkościach, przez co z małym zaufaniem wchodziło się w zakręt. Mimo to i tak według mnie najlepiej wypadła spośród całej grupy. Poza tym najlepsza jakość wykończenia i wygląd.

Junak: O wiele lepsze prowadzenie od MZ. Hamulec przedni wystarczający, brak tarczy przy tylnym kole. Sztywność ramy do osiągów silnika w pełni wystarczająca. Niedbałe wykończenie. Silnik mógłby być nieco mocniejszy.

Jawa: Osiągi tego motocykla są adekwatne do jego wyglądu. Przedni hamulec nie radzi sobie z masą motocykla. Mimo ociężałego wyglądu motocykl bardzo lekki. Słaby silnik nie pozwala nawet na odrobinę szaleństwa.

DANE TECHNICZNE

SILNIK Jawa Junak MZ
Typ: czterosuwowy, chłodzony cieczą czterosuwowy, chłodzony cieczą czterosuwowy, chłodzony cieczą
Układ: jednocylindrowy jednocylindrowy jednocylindrowy
Rozrząd: OHC, 2 OHC, 4 DOHC, 4
Pojemność skokowa: 125 ccm 125 ccm 125 ccm
Średnica x skok tłoka: 56 x 49mm 57 x 48 60 x 44
Stopień sprężania: 9 9,9 11,2
Moc maksymalna: 12,4 KM 9,2 (kW) przy 9000 obr/min 13 KM 10 (kW) przy 8500 obr/min 11 KM 15 (kW) przy 9000 obr/min
Moment obrotowy: 9,2 Nm przy 9000 obr/min 9 Nm przy 7500 obr/min 11,2 Nm przy 8500 obr/min
Rozruch: elektryczny/nożny elektryczny/nożny elektryczny
PODWOZIE: . . .
Rama: zamknięta, spawana z rur stalowych zamknięta, spawana z rur stalowych zamknięta, spawana z rur stalowych
Zawieszenie przednie: teleskopowe, skok 170 mm teleskopowe upside-down, skok 250 mm teleskopowe, skok 220 mm
Zawieszenie tylne: wahacz stalowy, skok 150 mm wahacz stalowy, skok 200 mm wahacz stalowy, skok 220 mm
Hamulec przedni: pojedynczy, tarczowy pojedynczy, tarczowy pojedynczy, tarczowy
Hamulec tylny: pojedynczy tarczowy bębnowy pojedynczy, tarczowy
Opony przód: 2,75-17 2,75-21 110/70-17
Opony tył: 3,00-17 4,10-18 130/70-17
WYMIARY I MASY . . .
Wysokość siedzenia: 800 mm 830 mm 830 mm
Rozstaw osi: 1330 mm 1420 mm 1355 mm
Masa pojazdu w stanie suchym: 103 kg 120 kg 110 kg
Zbiornik paliwa: 6,5 l 8 l 13,5 l
DANE EKSPLOATACYJNE: . . .
Prędkość maksymalna: 100 km/h 105 km/h 120 km/h
Zużycie paliwa: l/100 km l/100 km l/100 km
CENA: 8500 zł 12 500 zł 16 800* zł * dopłata za lakier metalik – 190 zł
Importer: Polmotor, 04-556 Warszawa ul. Kaczeńca 4/6, tel.: (0-22) 812 00 75 Junak Motor sp. z o.o. 01-734 Warszawa ul Głogowska 18 tel.: (0-22) 633 93 32 e-mail: junakmotor@junakmotor.pl www.junakmotor.pl Producent sp.j 05-090 Raszyn, Podolszyn Nowy 28a tel.: (0-22) 720 18 42 e-mail: motocyklemz@motocyklemz.pl www.motocyklemz.pl
KOMENTARZE