Polski importer motocykli i motorowerów Junak ma w swojej ofercie zadziwiająco dużo modeli. Oprócz tych klasycznych, napędzanych silnikami spalinowymi, ostatnio pojawiły się także wersje „ekologiczne” na prąd. Jednym z nich jest e-Vintage.

W katalogu Junaka znajdziemy kilka maszyn nazwanych „Vintage”, o skrajnie różnych konstrukcjach. M12 Vintage to klasyczny cruiser, chociaż wyposażony w silnik 125 ccm. Jest też cała rodzinka skuterów Vintage, oparta na tej samej konstrukcji nadwozia, jednak z zupełnie różnymi silnikami – od 50 ccm, poprzez 125 ccm, na „elektryku” kończąc. W redakcyjne szpony wpadł ostatnio motorower Junak e-Vintage i na nim właśnie skoncentrujemy naszą uwagę.

Klasyczny skuter

Z pewnością jedną z zalet rodziny skuterów Vintage jest przepiękna klasyczna linia nadwozia, ozdobiona nowoczesnymi smaczkami, jak oświetlenie typu LED czy wysmakowane felgi. Wyglądem skuter nawiązuje do najlepszej szkoły włoskiej stylistyki i naprawdę nie wstyd jest pokazać się nim na mieście. Kierujący nie ma do wyboru kilku trybów pracy jak w bardziej zaawansowanych konstrukcjach, ale przy osiągach motoroweru nie miałoby większego sensu ograniczanie dynamiki jazdy, czy prędkości maksymalnej. Mamy za to do dyspozycji bardzo elegancki i funkcjonalny zegar z klasycznym prędkościomierzem i ciekłokrystalicznym wyświetlaczem, który co prawda nie ma wielu funkcji, ale po co komu one w „elektryku”? W przypadku naszego egzemplarza kolorystyka nadwozia doskonale harmonizuje z obiciem kanapy, czy nawet brązowymi manetkami na kierownicy. Nie przesadzono też z ilością chromowanych dodatków, które dyskretnie podkreślają elegancję nadwozia. Dwie osoby mieszczą się na nim bez najmniejszego problemu, a elektryczny silnik jakoś radzi sobie z dodatkowym ciężarem. Jak można się domyślić, ten najsłabszy z całej rodziny skuter jest jednocześnie najlżejszy, a różnica mas jest rzeczywiście spora. Wersja spalinowa waży ok. 100 kg, a jego elektryczny odpowiednik (bez baterii) zaledwie 77 kg. Niestety ze względu na umiejscowienie ogniw, środek ciężkości pojazdu jest wyżej, przez co wersja elektryczna prowadzi się troszkę gorzej od spalinowej. Jedynym mankamentem wydaje się być niewielki schowek w przedniej osłonie. Nie zmieści się w nim niemal żaden telefon komórkowy. Owszem – portfel wejdzie, tylko akurat dokumenty i pieniądze zawsze lepiej jest nosić przy sobie. Ale przecież jedną niewielką wadę taki ładny skuterek może mieć.

Pod kanapą

Ponieważ elektryczny Vintage oparty jest w zasadzie na tym samym podwoziu, co jego spalinowi kuzyni, konstruktorzy nie mieli zbyt dużego pola manewru, jeżeli chodzi o kwestie jednostki napędowej. Silnik o mocy 2 kW umieszczony jest w piaście tylnego koła, a zespoły ogniw elektrycznych pod kanapą, czyli tam, gdzie powinien być bagażnik. Pojazd został jednak zaprojektowany na tyle mądrze, że dysponuje aż dwoma niezależnymi bateriami.Importer dostarczył nam do testów pojazd tylko z jedna baterią, co oczywiście wpływa na zmniejszenie zasięgu o połowę. Jednak z drugiej strony – zyskaliśmy całkiem pokaźny schowek, co też ma swoje zalety. Wozimy w nim ładowarkę i w razie potrzeby możemy pożyczyć na mieście wiaderko prądu. Gdy skuter wyposażony jest w oba ogniwa, trzeba się nieźle namęczyć aby zmieścić ładowarkę. Logicznym wydawałoby się pytanie: czy nie można ładowarki wkomponować na stałe i byłoby po problemie? 

Rozwiązanie z zewnętrznym zespołem prostownika jest jednak bardzo praktyczne. Baterie mają uchwyty, dzięki którym łatwo jest wyjąć z pojazdu te dosyć ciężkie elementy. Gdy mieszkamy w bloku albo po prostu zabraknie prądu można całość wyciągnąć, podłączyć do najbliższego gniazdka i cierpliwie czekać aż akumulator się „nakarmi”. Jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałbym z dziesiątego piętra przez okno wypuszczać dwudziestometrowy przedłużacz. Testując pojazdy elektryczne często miałem problem z brakiem miejsca na ładowarkę. W Junaku z jednym ogniwem problem praktycznie nie istnieje, z dwoma jest już trochę gorzej, ale też można sobie poradzić.

Czy żałuję?

Czy tylko jedna bateria w skuterze jest sporym problemem? Okazuje się, że niespecjalnie. Junak e-Vintage będąc motorowerem, nie rozwija kosmicznych prędkości, przez co nie żre wiele prądu. Realny zasięg na poziomie 40 km przeważnie wystarcza na dzień jazdy, więc „tankowania” odbywają się tylko nocą, a rano skuterek jest znowu gotowy do pracy. Jednak aby osiągnąć nieco większy zasięg, trzeba opanować odpowiednią technikę jazdy i być cały czas skupionym na oszczędzaniu. Junak e-Vintage jest pojazdem stosunkowo prostym, bez wyjątkowo zaawansowanych systemów elektronicznych i nie dysponuje systemem odzyskiwania energii. Trzeba więc sobie radzić samemu. Manetką gazu, a właściwie potencjometrem, należy operować pulsacyjnie, czyli rozpędzać skuter do prędkości maksymalnej, po czym zamykać dopływ prądu do momentu jej nieznacznego spadku. Na zmieniające się światła ulicznych sygnalizatorów warto reagować odpowiednio wcześnie, tak aby nie wykonywać gwałtownych hamowań. Przy odpowiedniej wprawie taki styl jazdy nie będzie uciążliwy, czas podróży nie wzrośnie dramatycznie, a zasięg poprawi się znacząco. Cały czas musimy pamiętać, że mamy do czynienia z motorowerem, więc niezależnie od stylu jazdy, szybko nie będzie. Na prędkościomierzu nie udało mi się przekroczyć 45 km/h, nawet z górki i z wiatrem. Po prostu przy tej prędkości system odcina prąd i nic na to nie poradzimy. No chyba, że trafi nam się jakiś zdolny elektronik, który będzie umiał rozdłubać system. Vintage przygotowany jest do jazdy ze znacznie mocniejszymi silnikami spalinowymi, więc podwozie, jak i nadwozie z pewnością dałyby radę. Nasz elektryk jest w całej rodzinie Vintage najdroższy i trzeba za niego zapłacić 9299 zł. Spalinowa wersja kosztuje mniej więcej jedną trzecią mniej, a stodwudziestkapiatka 7 350 zł. Niby jest drogo, ale po pierwsze, elektryk dosyć szybko powinien nam się zwrócić, a po drugie, zerknijmy na pojazdy elektryczne konkurencji – przeważnie są znacznie droższe. Niestety póki co główną składową ceny w takich pojazdach jest koszt nowoczesnych baterii i nic nie wskazuje na to, żeby miały tanieć. Trudno więc ocenić z ekonomicznego punktu widzenia, którą wersję motoroweru Vintage korzystniej będzie nabyć.Za różnicę w cenie, sięgającą niemal 3000 zł można już kupić całkiem spory zapas benzyny, a spalinowy silnik 50 ccm nie jest na nią szczególnie łasy. To będzie trudny wybór…

Junak e-Vintage

SILNIK
Typ:elektryczny, bezszczotkowy 2000W, 60V w piaście tylnego koła
Liczba baterii:2 (wyjmowane, 8 kg)
Pojemność baterii:1560 Wh (26Ah)
Typ ogniw:Greenway, litowo-jonowe
Prędkość maksymalna:45 km/h
Zasięg deklarowany:75 km
Czas ładowania:ok 6 h
Odzyskiwanie energii:nie
PODWOZIE
Rama:przestrzenna z rur stalowych
Zawieszenie przednie:widelec teleskopowy hydrauliczny
Zawieszenie tylne:wahacz dwustronny, 2 amortyzatory hydrauliczne z regulacją wstępnego napięcia sprężyny
Hamulec przedni:pojedynczy tarczowy hydrauliczny
Hamulec tylny:pojedynczy tarczowy hydrauliczny
Opony przód / tył:120/70-12 / 110/80-12
WYMIARY I MASY
Długość:1900 mm
Szerokość:680 mm
Rozstaw osi:1160 mm
Wysokość siedzenia:785 mm
Masa własna:77 kg
Dopuszczalne obciążanie:150 kg
Dopuszczalna masa całkowita:243 kg

KOMENTARZE