Janusz Oskaldowicz, który reprezentuje zespół BMW Petronas TG Motors startował w tym roku w większości rund Alpe Adria, omijając tylko poprzednie dwie rundy w Rijece. Powoli zbierał punkty i pioł się w klasyfikacji generalnej zajmując nawet doskonałe czwarte miejsce w Brnie. Rewolucja punktowa nadeszła w Poznaniu, kiedy to był drugi za Andym Meklau (wygrywając w […]

Janusz Oskaldowicz, który reprezentuje zespół BMW Petronas TG Motors startował w tym roku w większości rund Alpe Adria, omijając tylko poprzednie dwie rundy w Rijece. Powoli zbierał punkty i pioł się w klasyfikacji generalnej zajmując nawet doskonałe czwarte miejsce w Brnie. Rewolucja punktowa nadeszła w Poznaniu, kiedy to był drugi za Andym Meklau (wygrywając w Poznaniu zawodnik Suzuki GRANDys duo zapewnił sobie tytuł jedną rundę przed końcem sezonu) i pojawiła się realna szansa na drugie miejsce.

Zmotywowany „Profesor” ruszył do Chorwacji, ale od początku było pod górę.

– Na treningu, na końcu prostej startowej uderzył we mnie Berto Camlek i wylądowałem w żwirze. Ja złamałem środkowy palec lewej dłoni, a motocykl wymagał odbudowy. Straciłem pierwszą sesję kwalifikacyjną, a w drugiej zrobiłem tylko kilka kółek, ponieważ do ostatnich chwil odbudowywaliśmy motocykl.

Wyścig wygrał Marko Jerman, Mistrz Polski Supersport 2010, a Oskaldowicz musiał walczyć o przynajmniej szóstą pozycję, ponieważ drugi był Viktor Kispataki.

– Cały wyścig biłem się z Fabio Francinim, to było strasznie trudne z uszkodzoną ręką. Naciskanie sprzęgła powodowało ogromny ból i tak już mocno spuchniętej ręki. Dodatkowo trzeba było mocno trzymać motocykl na tych „wertepach”, jakie są w Rijece. Na dwa kółka przed końcem miałem już dość i wypuściłem „pacjenta” do przodu, ale na ostatnim hamowaniu znów wszedłem od wewnętrznej. Jechaliśmy tak blisko, że prawie zajrzał mi pod ramieniem w zegary!

Oskaldowicz wygrał z Włochem o 0,3 sekundy i zdobył bezcenne 10 punktów, które dały tytuł. Z Węgrem Kispatakim na koniec sezonu reprezentant Polski wygrał 2 punktami.

– To był najtrudniejszy wyścig sezonu, ale cieszę się z sukcesu i mam nadzieję, że w Poznaniu dam radę powalczyć mimo kontuzji.

W najbliższy weekend na torze Poznań rozegrane zostaną dwa ostatnie wyścigi mistrzostw Polski, gdzie Oskaldowicz ma szansę na tytuł, ale będzie musiał powalczyć z Meklau i Gregorym Junodem. Na dalszych miejscach w klasyfikacji generalnej Alpe Adria Superbike jest też kilku innych polskich zawodników, którzy startowali w wybranych wyścigach. 14 jest Bartek Wiczyński, 18 Irek Sikora, 20 Hubert Tomaszewski, 24 Tomasz Wilczyński, 25 Mariusz Kondratowicz.

Korespondencyjnym Wicemistrzem Alpe Adria Superstock 1000 został Andy Meklau. Zawodnik polskiego zespołu nie pojechał do Rijeki, ale wcześniej zdobyte punkty wystarczyły do sukcesu.

W innych klasach Alpe Adria też są klasyfikowani reprezentanci polskich zespołów.

W Superstock 1000: 2 Andy Meklau, 9 Mariusz Kondratowicz, 10 Waldek Chełkowski, 14 Marcin Kondratowicz, 18 Jurek Berger, 24 Paweł Górka, 26 Irek Sikora, 28 Adam Badziak, 29 Marcin Walkowiak, 30 Krzysztof Kubiś, 35 Wojciech Wróbel, 37 Bartek Lewandowski.

Supersport: 6 Daniel Bukowski, 9 Marek Szkopek, 16 Sebastian Zieliński, 18 Marcin Kałdowski, 28 Piotr Surowiec, 33 Bartosz Ostrowski.

Superstock 600: 11 Artur Wielebski, 13 Mateusz Korobacz, 16 Adrian Pasek, 28 Patryk Kosiniak, 30 Kuba Wróblewski, 40 Natalia Florek, 42 Michał Orlikowski, 43 Maciej Gajc.

Łukasz Świderek

KOMENTARZE