Zarówno wygląd, jak i cena szokują każdego, czyżby ten „niewykończony” pojazd mimo wysokiej ceny miał się stać hitem skuterowym?

Na pierwszy rzut oka Zoomer przypomina zwykły skuter pozbawiony plastików, które odpadły podczas koziołkowania. Albo jak zrobiony na budowie z tego, co zostało hydraulikom. Ale to tylko pozory! Z daleka widać wojskową myśl techniczną. Kilkadziesiąt lat temu podobnie wyglądały desantowe skutery wojskowe. Co prawda w terenie nie sprawdziły się, bo grzęzły w matce ziemi niesłychanie szybko. Najwyraźniej odtajniono teraz tajemnice wojskowe i oto mamy to jeździdełko w cywilu.

Jaka naprawdę jest historia powstania tego jedynego w swoim rodzaju skutera, nie mam zielonego pojęcia, ale powyższe skojarzenia nasunęły mi się same. Honda Zoomer jest inna pod każdym względem od wszystkich pozostałych pięćdziesiątek. Począwszy od paramilitarnego wyglądu, poprzez najnowocześniejszy obecnie napęd, a na cenie skończywszy. Miłośnicy militariów zapewne pieją z zachwytu i trudno im się dziwić, szczególnie jeśli trafią na model w kolorze oliwkowozielonym lub, jak kto, woli khaki. Dwa potężne reflektory udające szperacze, rurkowa konstrukcja niczym w pojeździe pustynnym i te grube opony wzięte z wszędołazów działają na wyobraźnię młodzieży marzącej o karierze w komandosach lub innych oddziałach specjalnych.

W codziennym użytkowaniu ta surowość wykonania będzie raczej uciążliwa. Kompletny brak schowków tak charakterystycznych dla skuterów to nowość. Jeśli ktoś bardzo chce, to może dokupić plastikowe wiaderko pod kanapę, ale tam też niewiele zmieści. Ups, pomyłka, jest maleńki schowek pod kanapą. Po uniesieniu kanapy możemy, odkręcając śrubkę, otworzyć schowanko. Znalazłem w nim instrukcję obsługi i śrubokręt – chyba służący do otwierania tegoż schowka… Wyposażenie Zoomera jest równie spartańskie, szybkościomierz z diodą meldującą o sprawności układu wtryskowego i dwie kontrolki: ta z lewej melduje o za wysokiej temperaturze płynu chłodzącego, ta z prawej to kontrolka rezerwy paliwa. W zasadzie więcej nie trzeba. Jest jeszcze wskaźnik temperatury oleju, ale żeby go odczytać, należy zejść z pojazdu, pochylić się nisko nad chłodnicą, a raczej chłodniczką, i po jej lewej stronie mamy ów termometr. Były pewne kłopoty z odczytaniem temperatury, bo biedaczek zaparował od środka. Zresztą na podobną dolegliwość zachorowała również lampa tylna. Tam również były kropelki wody. Zdziwiło mnie to bardzo, bo w Hondzie takie rzeczy się nie zdarzają. Na szczęście te krople wody nie mają wpływu na pracę silnika, więc je zignorowałem.

Właśnie, silnik to jest to, co wszystkich przyciąga. Tak nowoczesnego napędu nie miał jeszcze żaden skuter o pojemności 50 ccm. Silnik czterosuwowy jest chłodzony cieczą, ma cztery zawory w głowicy i jeszcze elektronicznie sterowany wtrysk paliwa PGM-FI. O katalizatorze i sondzie lambda nie wspomnę, bo to w tej sytuacji chyba oczywiste, że są. Czas najwyższy sprawdzić, jak jeździ najsławniejszy obecnie skuter. Prymitywnie wyglądające siedzenie okazuje się bardzo wygodne, podłoga płaska, bez przekroku kryje pięciolitrowy zbiornik paliwa. Gorzej z kierownicą. Jest za blisko i za nisko. To nie ja jestem za duży, tylko projektanci zapomnieli, że przeciętny nastolatek nie ma wzrostu wyrośniętego krasnala. Po prostu przy ciasnych manewrach, gdy wykorzystujemy pełny skręt kierownicy, ta zawadza o nogi i obija kolana. Cóż, widocznie pojazd militarny nie musi mieć wiele wspólnego z ergonomią. I jeszcze ten przełącznik kierunkowskazów. Surowość i pozorny prymitywizm ma być cechą dominującą Zoomera, ale nie tak dosłownie! Przełączanie kierunków jak w Simsonie. Aby go wyłączyć, oczywiście kierunek, a nie Simsona, należy przesunąć włącznik w położenie środkowe-neutralne. W grubych rękawicach jest to dosyć uciążliwe.

Przekręcam kluczyk, na moment błysnęła dioda w szybkościomierzu, informując o sprawności układu wtryskowego, i naciskam przycisk rozrusznika. Tak odpalającego silnika jeszcze w życiu nie widziałem i nie słyszałem. Po prostu jedyne, co doszło mych uszu, to kliknięcie przekaźnika… i silniczek pracuje. To tak jak przy zapalaniu światła – pstryk i się świeci. On nie zapala z półobrotu, on pracuje natychmiast! I ta jego praca, tak cicho i równomiernie parkoli. Słyszałem i czytałem, że to prawdziwy motorower, czyli nie ma prawa przekroczyć 45 km/h. Bajki, pomyślałem, przecież mający prawie półtora konia Komar jeździł szybciej, a Honda ma ich cztery. Niestety, jest to kodeksowy wzorcowy motorower! Na prostej jechał 43, z górki napędzał się do 45 i ni czorta więcej. Raz tylko udało mi się wyprzedzić rozwoziciela pizzy, ale on chyba szukał adresu, natomiast trzy razy zostałem upokorzony przez rowerzystów, gdy ci śmignęli obok mnie. Na plus trzeba mu zaliczyć, że jadąc ulicą pod górę, nie pęka i trzyma twardo czterdziestkę. Taki to prawomyślny pojazd i ponoć nie da go się odtłumić, bo skonstruowano go do tych prędkości. Jeżeli komuś się wydaje, że jego przyspieszenia są atomowe, to muszę go wyprowadzić z błędu. Są przyzwoite, spod świateł rusza żwawo, ale bez fajerwerków, pozwalając się podziwiać innym, a faktycznie zwraca uwagę. Miękko zestrojone zawieszenie i balonowe ogumienie powodują, że dziurawe ulice nie są już tak uciążliwe. Niestety, gdy napotykamy na duże dziury, komfort się kończy i zawieszenie dobija. Poza tym komfort podróżowania jest naprawdę wysoki.

O przyspieszaniu było, o wygodzie też, teraz o hamowaniu. Do spowalniania biegu pojazdu służą hamulce bębnowe o „potężnej” średnicy 95 mm. Uważam, że ironia jest w tym momencie jak najbardziej na miejscu. Paramilitarny skuter z wypasionym, choć powolnym silnikiem za górę kasy praktycznie nie ma hamulców! To, co było do przyjęcia jeszcze przed 20 laty, obecnie jest niedopuszczalne. Osobiście wolałbym, aby poziom adrenaliny podnosił mi się w innych sytuacjach niż podczas hamowania za samochodem w ruchu miejskim, gdy ten hamuje ostrzej, choć jeszcze nieawaryjnie. Hamulce Zoomera to kompletna porażka.

Zacząłem się zastanawiać, do czego on w końcu służy. W ruchu miejskim daje sobie radę doskonale, nie trzęsie, jest bardzo zwrotny, ale nic nim przewieźć się nie da i nie daje żadnej osłony przed deszczem, kałużami. I jeszcze po co mu te opony z grubą rzeźbą bieżnika. Nie zastanawiając się długo, zjechałem z asfaltu na łączkę. No, wreszcie, to jest jego miejsce. Polne drogi, łąki to jest miejsce, gdzie jazda jest zabawą i przyjemnością. Kilka większych dziur w terenie szybko wyprowadziło mnie z błędu. Trzeba pamiętać o niskim prześwicie i możliwości zaczepienia podwoziem o przeszkody terenowe! Najlepsze by były skandynawskie szutry i łąki jak boiska piłkarskie. No tak, czyli nie jest to jednak w pełni skuter terenowy – więc jaki? Może jest to pojazd plażowy? Tak! To jest najlepsze miejsce dla niego, tylko czy plażowicze będą zachwyceni.

Podsumowanie. Plażową Hondą Zoomer najfajniej jeździ się po łące i po plaży. W mieście jest po prostu nudna i jedyną rozrywkę kierujący ma podczas hamowania – wyda czy też nie. Wygląd jej przyciąga wzrok większości, więc próżność swą można zaspokoić. Spalanie i osiągi są jednak na poziomie motoroweru Komar – około 2,4 l/100km oraz v-max 45km/h. Czy warto dać prawie 11 tys. zł? Wybór należy do Ciebie, Szanowny Czytelniku (podobno tysiące Japończyków nie mogą się mylić).

Dane techniczne

Honda Zoomer NPS50 .
SILNIK .
Typ: czterosuwowy, chłodzony cieczą
Rozrząd: OHC, cztery zaworowy
Układ: jednocylindrowy
Pojemność skokowa: 49,9 ccm
Moc maksymalna: 3 kW (4 KM) przy 7500 obr/min
Moment obrotowy: 4,5 Nm przy 5000 obr/min
Zasilanie: wtrysk paliwa PGM-FI
Rozruch: elektryczny/nożny
Przeniesienie napędu: automatyczne bezstopniowe, pasowe
PODWOZIE .
Zawieszenie przednie: teleskopowe, skok 49 mm
Zawieszenie tylne: wahacz wleczony, skok 65 mm
Hamulec przedni: bębnowy 95mm
Hamulec tylny: bębnowy 95mm
Ogumienie: bezdętkowe, przód/tył 120/90-10 / 130/90-10
WYMIARY I MASY .
Wysokość siedzenia: 735 mm
Długość: 1860 mm
Szerokość: 735 mm
Wysokość: 1025 mm
Rozstaw osi: 1265 mm
Prześwit: 145 mm
Masa pojazdu : 84 kg
Zbiornik paliwa: 5 l
DANE EKSPLOATACYJNE .
Prędkość maksymalna: 45 m/h; w teście 43 km/h
Zużycie paliwa: 2,4 l/100km
CENA: 10 900 zł

Importer: Honda Polska sp. z o.o., ul. Puławska 381, 02-801 Warszawa, www.honda.pl

KOMENTARZE