Musiałem nieco ochłonąć. Pierwsze wrażenia były bowiem takie, że planowałem sprzedać nerkę lub obrabować bank by mieć ten motocykl. Sieć jest już zapluta pierwszymi opiniami, więc postanowiłem przedstawić Wam moją, tą drugą.

Honda Africa Twin na nowo

Honda CRF1000L Africa Twin

Podobno obrazy mówią więcej, niż tysiąc słów. Cieszę się, gdyż nie będę musiał się rozpisywać. W sieci krążą negatywne komentarze o nowej Afryce. Ludzie piszą, że za ładna, że szyba nie taka, że dźwignia do bani no i ciężka. O Jezu jaka ona ciężka! Przecież łatwiej uczepić się innowacyjnej wersji DCT z dwoma sprzęgłami, niż zwrócić uwagę na wersję podstawową, która jest lżejsza od KTM 1190 Adventure R. Nawet gdyby nie była lżejsza to i tak prawdopodobnie prowadziłaby się łatwiej. Japończycy dlatego tak długo zwlekali z prezentacją, ponieważ chcieli, żeby motocykl był dopracowany w najmniejszym detalu. Silnik typu R-2 zastosowano po to, żeby scentralizować masę oraz żeby maszyna była wąska w okolicy kolan. Opatentowano nowe mocowania jednostki napędowej w ramie, a w pełni regulowane zawieszenie przygotowała Showa. O wersji z automatyczną skrzynią biegów można by się długo rozpisywać. Posiada nowe tryby pracy, które działają tak, że chcesz ich używać nawet w terenie. Kontrola trakcji, którą Honda nazywa HSTC nie jest nudna. Pozwala się ślizgać, chroniąc nas przed glebą. Co ciekawe im większa prędkość tym lepsze jej działanie. Na asfalcie Africa Twin jest zwinna, a na nierównych drogach mało który motocykl będzie w stanie ją dogonić. Przejechałem prawie 400 kilometrów z rozrywkami po drodze i było mi mało. Chyba świadczy to o wystarczającym komforcie.

Honda CRF1000L Africa Twin

Africa Twin w terenie

Honda CRF1000L Africa Twin

Jazda w terenie to bajka. Składa się na to wiele czynników, o których napiszę w numerze 02/2016 Świata Motocykli. Najważniejsze jest jednak to, że Africa Twin potrafi zachowywać się jak maszyna do wyścigów pustynnych. Gdy ją odpowiednio traktujemy po prostu fruwa po bezdrożach brzmiąc przy tym, jak najpotężniejsza maszyna świata! Biorąc pod uwagę ilość szutrów i innych terenów Polska będzie idealnym krajem do czerpania radości z jazdy nową Hondą.

Honda CRF1000L Africa Twin

Czy Africa Twin zasługuje na swoje imię? Według mnie w 100% tak. Czy obrośnie taką samą legendą jak poprzedniczka? Niewykluczone, że tak. Czy znalazłem jakieś jej wady? Tego dowiecie się już z magazynu…

Zobacz również pełną galerię zdjęć Honda CRF1000L Africa Twin

KOMENTARZE