Żaden z dotychczasowych etapów tegorocznego Dakaru nie dał się tak we znaki zawodnikom. Rajdowa kolumna miała do pokonania pustynię porośniętą krzewami i tzw. camel grassem. Pojazdy grzęzły w miękkim piasku, a motocykliści i quadowcy musieli wykonać ogromny wysiłek fizyczny, by dotrzeć do mety. – Trzymanie się czołówki kosztuje mnie wiele energii – przyznał Rafał Sonik, który zajął 6. miejsce i utrzymał 4. lokatę w klasyfikacji generalnej.

Na trasie z Al-Ula do Ha’il miały pojawić się pierwsze w tym roku, wielkie wydmy. Rzeczywiście pokazały się na horyzoncie, ale tym razem rajdowcy nie mieli jeszcze okazji ich pokonywać. Cała druga część odcinka specjalnego prowadziła za to przez niezwykle trudny i wymagający teren, który sprawdził nie tylko techniczne umiejętności jazdy, ale również przygotowanie fizyczne uczestników.

Dakarowe problemy z paliwem

– Ta pustynia, którą dziś pokonywaliśmy jest piękna… kiedy patrzy się na nią z daleka. Dla nas było to prawdziwe piekło. Na dystansie 100 km od tankowania spaliłem 20 litrów paliwa, a przede mną wciąż było kolejne 150 km nieprzyjemnej, poprzerastanej niską roślinnością pustyni. Główny ślad zostawiony przez moich poprzedników był grząski i kopiąc się w tym piasku traciłem najwięcej benzyny. Dlatego starałem się jeździć bokami, łapać trakcję i dodawać tylko tyle gazu ile było niezbędne – relacjonował Rafał Sonik.

Etap V rajdu Dakar 2020. Rafał Sonik Taka taktyka się opłaciła. Sonik nie tylko zaoszczędził dużo paliwa i dojechał do mety, ale również nie stracił czasu!  Byłem przekonany, że Vitse, czy Enrico uciekli mi na 20 lub 30 minut, a ukończyli ten etap zaledwie dwie minuty szybciej. Nawet jeśli znów straciłem do nich czas, jestem zadowolony, bo na mecie miałem w baku mniej niż cztery litry paliwa. Poza tym muszę włożyć dużo wysiłku w to, by utrzymać tempo czołówki, a dziś, jadąc głównie na „jedynce” i „dwójce” to naprawdę duże osiągnięcie – mówił.

Dobra pozycja przed drugą częścią rajdu Dakar

Dla Sonika był to niezwykle wyczerpujący etap: zrobiłem dzisiaj chyba tysiąc przysiadów – śmiał się na mecie, i kontynuował – Jeszcze nigdy w życiu nie pracowałem tak na nogach przez cały odcinek specjalny. Ramiona i plecy też dostały w kość. Mam nadzieję, że wkrótce pojawią się słynne arabskie wydmy i czysty piasek. Tam będzie można pokazać swoje umiejętności surfowania po pustyni 

V dzień zmagań po bezdrożach Arabii Saudyjskiej wygrał Alexandre Giroud, który obecnie znajduje się na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej rajdu i traci do Krakowianina ponad godzinę. Drugi linie mety osiągnął lider klasyfikacji generalnej, Ignacio Casale. Zawodnik ORLEN Team, Kamil Wiśniewski do mety w miejscowości Ha’il dojechał z siódmym czasem i zajmuje dokładnie tą samą pozycję w klasyfikacji generalnej rajdu. Arkadiusz Lindner ukończył etap na 12. a Paweł Otwinowski na 17. miejscu

Już jutro szósty dzień 42. rajdu Dakar. Po nim czeka nas dzień odpoczynku w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie. Sobotnia przerwa nie oznacza jednak jeszcze rozprężenia. Jutro na zawodników czeka do przejechania 830 kilometrów, z czego 477 to odcinek specjalny. Trudny teraz, zmęczenie motocykli oraz quadów i przede wszystkim samych zawodników będzie największym problemem zawodników

Wyniki V etapu rajdu Dakar 2020

1. Alexandre Giroud (FRA) 5:08.31
2. Ignacio Casale (CHL) +1.29
3. Giovanni Enrico (CHL) +12.03

6. Rafał Sonik (POL) +14.22
7. Kamil Wiśniewski (POL) +32.20
12. Arkadiusz Lindner (POL) +1:28.36
17. Paweł Otwinowski (POL) +3:18.24

Klasyfikacja generalna:
1. Ignacio Casale (CHL) 24:10.47
2. Giovanni Enrico (CHL) +31.37
3. Simon Vitse (FRA) +41.39
4.
Rafał Sonik (POL) +51.44

7. Kamil Wiśniewski (POL) +3:09.26
14. Paweł Otwinowski (POL) +12:59.52
17. Arkadiusz Lindner (POL) +23:32.57

KOMENTARZE