Dobrać dobrze spasowane i fajnie wyglądające dżinsy dla kobiety to wyzwanie. Dlatego stworzenie damskich dżinsów motocyklowych to jak porywanie się z motyką na słońce.

 Po pierwsze ile kobiet tyle sylwetek, niestety My kobiety nie mamy tak uniwersalnej budowy jak mężczyźni: ta ma biodra, ta nie ma bioder, ta ma tyłek, tamta nie ma itd. Po drugie wpasować się w gust kobiet również nie jest łatwo i po trzecie przy tych wszystkich aspektach nie zapomnieć o najważniejszym czyli o bezpieczeństwie. Przy wyborze ubrań motocyklowych nie powinno być kompromisów przede wszystkim muszą nam zapewnić bezpieczeństwo, a dopiero później powinny fajnie się prezentować.

Dopasowanie jest najważniejsze!

Spodnie, które towarzyszą mi w tym sezonie to City Nomad Kim. Do dyspozycji mamy dwa bliźniacze modele Kim i Jennifer, które uszyte są w ten sam sposób z tych samych materiałów różnią się tylko kolorem i wykończeniem nićmi. Dla mnie są super odkryciem, ponieważ do tej pory przewinęło się kilka par motodżinsów w mojej szafie, ale szczerze mogę przyznać, że żadne z nich nie były tak dobrze skrojone i kobiece. City Nomad poszedł z nurtem panujących trendów czyli podkreślania damskich kształtów i krągłości.

Nie bez powodu model spodni nazywa się Kim i Jennfier (kim kardashian oraz Jennifer Lopez przyp. red.), czyli mamy dwie panie o obfitych kształtach, tam gdzie potrzeba. A która z nas nie chciałabym tak wyglądać? Zatem możemy wybierać czy chcemy mieć pupę jak Kim Kardashian czy Jennfier Lopez. A o to zadba krój push up, który ładnie wszystko wymodeluje. Zarówno będą z tego zadowolone Panie, które mają tu i ówdzie troszkę więcej jak i te które narzekają na braki.

City Nomad. Brakujące ogniwo

Spodnie dostępne są w rozmiarach od XS do XXL. Przy tych wszystkich aspektach wizualnych City Nomad nie zapomniał o bezpieczeństwie. Spodnie uszyte są z bardzo elastycznego dżinsu podszytego odpornym na przetarcia kevlarem DuPont, dzięki czemu przy maksymalnym stopniu bezpieczeństwa jak na dżinsy zapewniają nam komfort podczas jazdy, ponieważ są bardzo rozciągliwe. Tył spodni jest nieco dłuższy niż przód, dlatego przy jeździe motocyklem nie musimy się obawiać, że spodnie nam się zsuną i będziemy mieć co nieco na wierzchu. Warto też zwrócić uwagę na naprawdę wąskie nogawki.

Spodnie to typowe rurki, jeżdżąc w krótkich butach nasze nogawki nie będą powiewały jak chorągiewki na wietrze, a zakładając wyższe buty nic nas nie będzie gniotło i uwierało. Spodnie w najbardziej newralgicznym miejscu na biodrach posiadają dodatkowe protektory, które łatwo wyjąć lub włożyć, ponieważ wkładane są do specjalnie do tego stworzonych kieszonek, więc mamy wybór możemy jeździć „z” lub „bez” lub po prostu wyjąć je do prania.

Ochrona zawsze na miejscu

Warto również zwrócić uwagę na regulację ochraniaczy na kolanach. Od środka w spodniach i na ochraniaczu przyczepiony jest rzep, który pozwala nam dowolnie regulować położenie protektora, aby idealnie dopasować je pod swoje wymagania.

Dżinsy Kim i Jenifer są strzałem w dziesiątkę. Na rynku brakowało tego typu spodni, żeby schodząc z motocykla nie mieć ochoty od razu ich zdejmować. Gdy wyjmiemy protektory spodnie wyglądają jak zwykłe, fajne dżinsy, a podczas jazdy zapewniają nam bezpieczeństwo. City Nomad porwał się z motyką na słońce i wygrał.

KOMENTARZE