Klasyfikacja jednośladu jest zazwyczaj stymulowana jego napędem i formą nadwozia. W przypadku tego pojazdu pojawiły się jednak pewne wątpliwości co do jego oceny.

Wstępny podział jednośladów pędzonych silnikiem spalinowym jest prosty. Jeżeli jego pojemność skokowa nie przekracza 50 ccm i prędkość ograniczono do 45 km/h, to mamy motorower.

Jeżeli jest szybszy i ma większy silnik, to mamy motocykl. Oddany do testów Benzer Daytona 2ST pod tym względem jest motorowerem. Teraz pozostaje ustalenie, jaki to rodzaj motoroweru. Czy jest to endurko, przecinak, klasyczny motorower, a może skuter? Wygląda jak zmniejszony przecinak, zaś do jego napędu został użyty typowy dla obecnych skuterów zespół napędowy z automatyczną przekładnią. Ponadto koła mają średnicę trzynastu/dwunastu cali, typową dla skuterów. Mimo to twierdzę, że nie jest to skuter. Typowe dla tego typu pojazdów osłony nóg, podesty, niski przekrok w tym pojeździe nie występują. Małej średnicy koła również o niczym nie świadczą, przecież nikomu rozsądnemu nie przyjdzie do głowy zaliczanie np. Hondy Dax, Monkey czy naszej poczciwej Motorynki do skuterów, a one mają jeszcze mniejsze koła. Reasumując, mamy więc do przetestowania motorower o kształcie przypominającym sportowy motocykl zbudowany w mniejszej skali.Daytonę mam już przywiezioną i spokojnie mogę ją obejrzeć na żywo. Każdy kto się spotkał z produktami marki Gilera, zapewne zauważył uderzające podobieństwo do modelu DNA.

Producent w dużym stopniu wzorował się na tym pojeździe. Występują jednak liczne różnice, zasadniczą jest źródło napędu. W oryginale był dwusuwowy silnik chłodzony cieczą, zaś w Daytonie 2ST mamy chłodzenie powietrzem. Ponadto starszy model Daytony napędzany jest silnikiem czterosuwowym. Między pierwowzorem, czyli DNA a Daytoną występują również pewne różnice w nadwoziu. Lampa przednia Benzera stanowi integralną część nadwozia, zaś w DNA była wraz z owiewką zamontowana na kierownicy. Inne są zegary, czy też wlew paliwa został umiejscowiony w schowku na kask, a nie jak w pierwowzorze pod kanapą. Daytona ma mniejszej średnicy koła niż DNA ostatniej edycji. Również inne są hamulce. Skrajnych zwolenników włoskiej wytwórni skuterów Gilera mogę uspokoić, że prezentowany motorower nie jest kalką DNA, a jedynie na nim się wzorowano.

Testowany pojazd wygląda bardzo atrakcyjnie, chyba nawet bardziej niż włoski motorower. Wyrazista kolorystyka nadwozia wsparta reklamowymi naklejkami upodabniają go do motocykli wyścigowych. Wygląda jak ich miniatura. W nieruchomą przednią czaszę wbudowano podwójny reflektor, zaś nad nim znajduje się mała namiastka owiewki. Umieszczony na górnej półce zawieszenia przedniego zestaw zegarów składa się ze wskaźnika poziomu paliwa, obrotomierza i prędkościomierza. Są również niezbędne kontrolki kierunkowskazów, światła drogowego i za niskiego poziomu oleju w zbiorniczku. Ów zestaw został wykonany bardzo starannie i wygląda bardzo estetycznie, zaś jedyną jego wadą są za małe cyfry na prędkościomierzu i obrotomierzu powodujące duże utrudnienie w ich odczytaniu.

Jak przystało na motorower udający motocykl, przed dwuosobowym siedzeniem znajduje się zbiornik paliwa. Tak przynajmniej może się wydawać patrząc na jednoślad. W rzeczywistości jest to jedynie atrapa zbiornika paliwa, po otwarciu kluczykiem można ją unieść i ukazuje na się schowek na kask. Na dnie schowka pod klapką ochronną znajduje się wlew paliwa, zaś właściwy zbiornik paliwa umiejscowiono poniżej. Jest on niewidoczny dla potencjalnego obserwatora, gdyż okrywają go boczne osłony Daytony. Drugi, mały schowek znajdziemy pod kanapą. Zmieszczą się tam jedynie dokumenty i fabryczny zestaw kluczy.Układ jezdny i napędowy mają skuterowy rodowód. Koła są małej średnicy, przednie ma 13 cali, tylne 12 cali. Natomiast zastosowane opony różnią się wysokością, przednia to nowoczesna o niskim przekroju, natomiast tylna jest wysoka, jak w dawnych skuterach. Dzięki temu zabiegowi zewnętrzna średnica obu kół jest zbliżona.

Estetyczne zastrzeżenia budzić może bieżnik przedniej opony. Taka kostka dobrze wygląda w motorowerze lub skuterze  terenowym, a nie szosowym. Co ciekawe, podczas jazd nie zauważyłem problemów z przyczepnością tej uterenowionej przedniej gumy. Koło przednie jest prowadzone przez widelec teleskopowy o motocyklowej konstrukcji. Obie lagi są zamontowane w dwóch półkach, dokładnie jak w zawieszeniu motocyklowym. Również rama jest bardzo solidna, czyżby chińska wersja DNA była jak pierwowzór wyposażana w duże motocyklowej wielkości silniki? Nie wiem tego, ale śmiem tak myśleć.

Hamulce Daytony, to z przodu hydrauliczny hamulec tarczowy. Przy tylnym kole jest hamulec bębnowy. Przy dźwigni tegoż hamulca zamontowano sprytnie działającą zapadkę pełniącą rolę hamulca postojowego. Bardzo pomocne urządzenie, szczególnie, gdy mamy zamiar postawić pojazd na bocznej nóżce. Skoro o bocznej nóżce, to muszę stwierdzić, że jest trochę za długa, przez co motorower stoi niepewnie, za bardzo pionowo.Siłą napędową jest dwusuwowy silnik spalinowy chłodzony powietrzem. Ponieważ zbiornik paliwa jest umieszczony nisko, zastosowano pompę paliwową zasilającą gaźnik w benzynę. Zbiornik oleju znajduje się pod kanapą.

Z ciekawością zasiadłem na siedzeniu Benzera. Okazuje się, że pozycja  jest zbliżona do takiej, jak na dorosłym, średniej wielkości motocyklu. Odległości miedzy kierownicą, siedzeniem i podnóżkami tak dobrano, że jedynie bardzo wysoki osobnik będzie miał klaustrofobiczne skojarzenia. Oczywiście, że dorosły mężczyzna wzrostu powyżej średniego może na nim wyglądać trochę komicznie, jednak wbrew pozorom wcale tak źle nie jest. Sam tego doświadczyłem jeżdżąc często po mieście. Do tej pory podczas testowania różnistych skuterów, i tych małych, i tych dużych jakoś nikt z motocyklistów nie pozdrawiał mnie uniesieniem ręki. Natomiast gdy podróżowałem Daytoną, to nie mogłem wyjść z podziwu jaki to ja stałem się popularny, co rusz ktoś mnie pozdrawiał uniesieniem ręki, a ja ich przecież nie znałem. Po prostu z pewnej odległości motorowerek Benzera był mylony z motocyklem sportowym, dzięki czemu dostępowałem awansu do grupy motocyklowej.

Benzer Daytona oprócz wyglądu motocykla w wersji zmniejszonej oraz pozycji za kierownicą, podczas jazdy zachowywał się jednak jak skuter. Co prawda precyzja prowadzenia przedniego koła była trochę większa, dzięki dwupółkowemu zawieszeniu. Również wysoką stabilność jazdy podczas pokonywania wiraży zawdzięczał dużemu rozstawowi kół. Przez cały czas testu czułem, że bez problemu zarówno rama i podwozie dałyby sobie radę z większą jednostką napędową. Okupione to zostało jednak wysoką masą pojazdu, co skutkowało mniejszymi przyspieszeniami, niż mogłoby się wydawać. Jego przyspieszenia były na średnim poziomie skuterów napędzanych silnikiem dwusuwowym. Wniosek z tego prosty, że w ruchu miejskim zawalidrogą nie był, ale małą rakietą również nie. Ponieważ w testowanym jednośladzie zdjęto blokadę prędkości, to jego osiągi były sporo wyższe niż pozwala na to prawo.

Prędkość maksymalną, jaką na nim osiągnąłem, to około 70 km/h i podejrzewam, że po całkowitym dotarciu silnika może być ciut wyższa. Natomiast od startu motorower równo przyspieszał do 55-60 km/h, zaś prędkości wyższe były osiągane dopiero po dłuższym rozpędzaniu. Miejska jazda, mimo pochylonej pozycji za kierownicą nie była męcząca, jednak dla osób używających motoroweru do celów zarobkowych, typu kurier, lub rozwoziciel pizzy raczej nie będzie się nadawał. Na dłuższą metę wspomniana pozycja może się okazać za mało komfortowa. Kierowca Daytony, jak w motocyklu sportowym częściowo opiera się na kierownicy, więc mogą wystąpić bóle nadgarstków po kilkugodzinnej miejskiej jeździe. Natomiast po godzinnym podróżowaniu po zakorkowanym mieście niczego podobnego nie stwierdziłem. Wciskanie się między stojące samochody nie stanowi problemu, gdyż motorower ma szerokość średniego skutera. Problemem były lusterka, których ramiona były trochę za krótkie, dzięki czemu mogłem w nich podziwiać bardziej swoje rękawy, zaś mniej tego co się dzieje za mną.

Benzer Daytona 2ST stanowi bardzo atrakcyjną alternatywę dla młodego człowieka, który woli pojazdy o wyglądzie motocykla, niż skutera. Łatwość obsługi i prowadzenia są tu dużym plusem. Duży zbiornik paliwa pozwala na przejechanie dwustu kilometrów bez tankowania. Oczywiście prezentowany motorower nie daje takiej osłony jak skuter i jazda po mokrej jezdni skutkuje mokrym obuwiem. Natomiast ma porównywalne możliwości załadunkowe pod atrapą zbiornika paliwa. Należałoby w Daytonie poprawić za długą boczną podstawkę i za krótkie ramiona lusterek. Na pochwałę zasługują bardzo dobrze działające hamulce, cicho pracujący układ wydechowy i bardzo dobrze oświetlający drogę podwójny reflektor. Jakby udało się jeszcze obniżyć cenę motoroweru, ale na to nie mamy wpływu.

Dane techniczne

SILNIK
Typ:     dwusuwowy, chłodzony powietrzemUkład:     jednocylindrowyPojemność skokowa:    49 ccmMoc maksymalna:            1,4 kW (1,9 KM) przy 5000 obr/min (zablokowany)Zasilanie:    gaźnikRozruch:    elektryczny/nożnyPrzeniesienie napędu:    bezstopniowa, automatyczna

PODWOZIE
Rama:    stalowa rurowaZawieszenie przednie:    teleskopoweZawieszenie tylne:    wahacz wleczony, jeden element resorujaco-tłumiący Hamulec przedni:    tarczowy Hamulec tylny:    bębnowy Opony przód/ tył:    130/60×13/ 4,00×12

WYMIARY I MASY
Długość:    1930 mmSzerokość:    690 mmWysokość:    1025 mmMasa pojazdu:     110 kgZbiornik paliwa:     7 l

DANE EKSPLOATACYJNE
Prędkość maksymalna:    45 km/h (w teście ok. 70 km/h)Średnie zużycie paliwa w teście:     3,55 l/100km

 

Tekst Jacek Gradomski | Zdjęcia Sławomir Kamiński

 

ZOBACZ TAKŻE:

Benzer Aston

Skuter – tani sposób na drogie paliwo

Motocykle – ogłoszenia

KOMENTARZE