Krzysztof Wydrzycki

Z archiwum ŚM: Honda CBR 900 RR Fireblade – w konsekwencji siła. Numer 8/1995

Tworząc CBR 900 RR dokonano trudnej sztuki połączenia podwozia, gabarytami zbliżonego do podwozi z motocykli klasy 600, z silnikiem o pojemności i mocy klasy 1000 ccm. W ten sposób powstał jedyny w swoim rodzaju, bezkompromisowy motocykl o zdecydowanie sportowym charakterze. Przy analizowaniu konstrukcji Fireblade uderza konsekwencja, z jaką zaprojektowano i wykonano każdy detal motocykla.... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Harley-Davidson Heritage Softail Classic. Numer 6-7/1995

Przez 92 lata historii firmy, Harley-Davidson skutecznie opierał się wszelkim zbyt awangardowym i niewymuszonym przez użytkowników modyfikacjom. Stąd też przylgnęła do niego etykietka najbardziej konserwatywnego producenta motocykli na świecie. To prawda, lecz w ciągu ponad stu lat historii motocykli, ile wspaniałych, lecz nietrafionych pomysłów spowodowało odejście w mroki historii tylu zasłużonych firm. A zatem gdzie tkwi siła motocykli spod znaku krzyczącego orła? Właśnie w tradycji, poszanowaniu przyzwyczajeń klientów i ich wierności dla starego, dobrego Harleya.... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: ACE XP4 – Ścigacz nad ścigacze. Numer 5/1995

Wyzwanie rzucone przyrodzie przez człowieka, by być od niej zawsze wyżej, dalej, szybciej, pchnęło go ku swoistej rekordomanii. Gwałtowny roz­wój motoryzacji w pierwszych deka­dach XX wieku zaowocował nieopisaną wręcz w liczbą  prób bicia rekordów. Biorący w nich udział śmiałkowie stawali się bożyszczami tłumów. Lecz do tego, by udowodnić triumf nad materią, po­trzebne były odpowiednie maszyny.... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Yamaha TRX 850. Bolognese a’la Japanese. Numer 4/1995

Ktoś kiedyś zauważył, że nie ma takiej rzeczy na świecie, której Japończycy nie byliby w stanie udoskonalić. Nie, nie dlatego, że wszystko wokół jest lub było niedoskonałe. Od nacji tej można się nauczyć, jak wy­ciągać wnioski z cudzych błędów i korzystać z cu­dzych sukcesów. Przed wojną sen z powiek zegar­mistrzom spędzały sprze­dawane na kilogramy ze­garki, będące idealnymi ko­piami szwajcarskich pierwowzorów. Potem przyszła pora na elektronikę. Prze­mysł motoryzacyjny nie po­zostawał w tyle.... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: O dawnym słownictwie technicznym. Numer 12/1994

Polacy nie gęsi i swój język mają. Prawda to niewątpliwa, że nasza mowa ojczy­sta, choć dla innych nacji brzmiąca niczym zgrzyt kroków po żwirze, dla nas, urodzonych romantyków, bę­dzie raczej szumem strumienia i szeptem trzcin w si­towiach. Lecz język polski, choć ma tysiące słów dają­cych poetom wspaniałe moż­liwości przyoblekania nimi uczuć i emocji, sprawia sza­lone kłopoty, gdy przychodzi się nim posłużyć przy trochę mniej wzniosłych niż po­etyckie – opisach technicz­nych.... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Mój Junak, cz. 6. Kontrola stanu podzespołów silnika. Numer 12/1994

W poprzednim odcinku na­szego cyklu doprowa­dziliśmy silnik naszego Juna­ka do stadium rozłożenia na czynniki pierwsze. Po facho­wo przeprowadzonym de­montażu i umyciu elementów silnika poddajemy je wnikli­wym oględzinom. Pierwszy ogień kierujemy na najważ­niejszą część: wał korbowy. Jakiekolwiek luzy wyczuwal­ne na łożyskach głównych i w stopie korbowodu po­winny skłonić nas do regene­racji wału.... Czytaj cały...